-Bez tego gipsu jest milion razy lepiej - stwierdziłam, idąc w stronę samochodu, jeszcze lekko kulejąc.
-W końcu gdzieś wyjdziemy! - krzyknął ucieszony Luke, wsiadając do pojazdu. Ruszyłam w jego ślady. Zapięłam pasy, a w tym czasie blondyn odpalił samochód.
Odwiózł mnie do domu, po czym pojechał na wywiad.
Odblokowałam telefon, włączyłam muzykę i otworzyłam lodówkę.
-Pasztet, wędlina, zapiekanka... O, zapiekanka! - tak, gadałam do siebie, co zdarzało mi się czasami, gdy byłam sama.
Wyciągnęłam naczynie z jedzeniem i już miałam wkładać je do piekarnika, kiedy nagle piosenka przerwała się w połowie i po kuchni rozbrzmiał mój dzwonek. Odłożyłam zapiekankę na blat i odebrałam połączenie od Luke'a.
-Nie mieliście mieć teraz wywiadu? - zapytałam zdziwiona, spoglądając na zegarek.
-Musieliśmy go odwołać. Vi, Abi jest w szpitalu. Jak szybko się do niego dostaniesz?
Zmroziło mnie na jego słowa.
-Nie wiem, bo zabrałeś samochód! - krzyknęłam, zdenerwowana. - Gdzie jesteś?
-No właśnie siadam za kierownicę, zaraz po ciebie będę! - oświadczył i się rozłączył.
Schowałam telefon do kieszeni, założyłam szybko trampki i wyszłam przed dom.
Na podjazd zajechał srebrny Seat Ateca Hemmingsa.
Szybko wsiadłam, zamykając z trzaskiem drzwi i zapinając pasy.
Blondyn położył rękę za moim zagłówkiem i spojrzał przez tylnią szybę, czy nic nie jedzie.
Z piskiem opon wykierował na ulicę i ruszył w stronę szpitala.
Spojrzałam na licznik. 60, 70, 80... Prędkość rosła z każdą przejechaną minutą.
Luke zaciskał ręce na kierownicy coraz bardziej. Jechaliśmy w milczeniu.
Samochód gwałtownie skręcił na wolne miejsce parkingowe przy szpitalu.
Praktycznie wyskakując z pojazdu biegiem ruszyłam w stronę budynku.
-Abigail Jackson - oświadczyłam, dysząc jak po przebiegnięciu maratonu, a wiedziałam, że czekają mnie jeszcze schody.
Pielęgniarka spojrzała na mnie z podejrzeniem w oczach. Obok mnie stanął Hemmings.
-Ginekologia, sala 27.
Ruszyliśmy biegiem po schodach, bez czekania na windę.
Na korytarzu zobaczyliśmy Ashtona, Michaela i Caluma, którzy słysząc kroki, odwrócili głowy w naszą stronę.
-Co z nią? - zapytał mój chłopak.
W tym momencie Ashton wstał i wszedł do sali 27, a wyszła z niej Car.
-Karolina? - zapytałam, nie odrywając wzroku od brunetki.
-Abi... poroniła - powiedziała, zamykając drzwi.
-Wiedziałyście, że ona jest w ciąży, prawda? - zapytał z wyrzutem Calum.
Przytaknęłyśmy.
-My i tylko my. Abi prosiła nas, żebyśmy wam nic nie mówiły, chociaż ciągle ją przekonywałyśmy, że powinna powiedzieć Ashtonowi - oświadczyłam.
Chłopaki jednak nic nie odpowiedzieli. Czułyśmy się w jakiś sposób winne, że nie powiedziałyśmy o tym nikomu wcześniej. Może teraz dziewczyna Ashtona, a nasza przyjaciółka nie leżałaby w szpitalu.
🙊🙈🙉
Napisałam wczoraj trzy rozdziały na przód, możecie być ze mnie dumni.
Wiecie, że zbliżamy się powoli do końca? Planuję naprawdę szczęśliwy koniec i mam już względnie napisany ostatni rozdział i pomysł na epilog.
CZYTASZ
Human | hemmings ff ✔️
Fanfiction"But I'm only human And I bleed when I fall down I'm only human And I crash and I break down Your words in my head, knifes in my heart You build me up and then I fall apart 'Cause I'm only human..." Nieznany numer: Dlaczego jesteś taką...