Kiedy wychodziłam z łazienki, związując włosy w miarę ogarniętego koka. Spojrzałam na chłopaka, którego wzrok był utkwionym w ekran laptopa. Podeszłam cicho i spojrzałam. Teen Wolf.
-Ciekawe? - zapytałam, a blondyn poderwał się jak oparzony. Szybko zamknął sprzęt, odkładając go na bok.
-Ale co? - Hemmings próbował udawać, że nie wie, o co chodzi.
-O Teen Wolfa. Czyżby cię zaciekawił? - oparłam się o jego kolana i uśmiechnęłam się zwycięsko.
-Pff, nie? Skąd taki pomysł? Po prostu tyle się zbierałaś, że, no, musiałem znaleźć jakieś zajęcie!
-Jasne, zwalaj teraz na mnie - nie przestawałam się uśmiechać. Jakim cudem ten chłopak za każdym razem wywoływał uśmiech na mojej twarzy?!
Hemmo szybko wstał. Zaczął mnie lekko pchać w stronę schodów.
-Jadłaś śniadanie? - zapytał, kiedy staliśmy na dole przy drzwiach wejściowych.
Przytaknęłam.
-Zjadłam i położyłam się spać jeszcze raz - oświadczyłam, ubierającego czarne conversy. Pożegnałam się z mamą i wyszliśmy.
W czasie drogi chłopak wziął mnie za rękę. Zdziwiłam się lekko, ale jej nie puściłam.
-To gdzie masz zamiar mnie uprowadzić? - zapytałam spoglądając na chłopaka.
-Może w nasze miejsce? - zaproponował.
-To jest teraz nasze miejsce?
-A nie?
Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Weszłam na pozostałości starego balkonu i usiadłam, a Luke poszedł w moje ślady.
-Pamiętasz, jak mówiłeś, że nie jesteś idealny? - zapytałam po chwili ciszy, wpatrując się w swoje buty.
-Pamiętam. Pewnie teraz jesteś ciekawa o co chodzi - blondyn utkwił swój wzrok we mnie.
Przytaknęłam. Hemmings wziął mnie za rękę i zaczął:
-Bo widzisz... Kiedyś byłem trochę podobny do ciebie. Nie trochę, a nawet bardzo. To był bardzo znany motyw. Zmieniałam dziewczyny jak rękawiczki, potrafiłem się umawiać z kilkoma naraz. Nieraz dostawałem za to z liścia, ale niespecjalnie się tym przejmowałem. Nie miałem wtedy uczuć. Liczyła się dla mnie tylko dobra zabawa. Do pewnego czasu. Jak zaczęliśmy być już sławni, spotkałem dziewczynę. Miała na imię Arzaylea. Zakochałam się w niej, jednak on zrobiła ze mną to, co ja kiedyś z innymi dziewczynami. Uwiodła i zostawiła. Właśnie to miałem na myśli, że ludzie nie są idealni. Zresztą, gdyby byli, to byłoby nudno.
Uśmiechnęłam się lekko.
-A jak teraz? Jak się po tym wszystkim czujesz? - zapytałam
-To nadal jest dla mnie świeża sprawa, ale na pewno jest już lepiej. Ona przestała po prostu znaczyć dla mnie cokolwiek. A ktoś inny zaczął.
Luke odwrócił się w moją stronę i spojrzał mi w oczy.
-Naprawdę? Kto? - zadałam pytanie, nie odrywając wzroku od niebieskich oczu chłopaka.
-Ty - odparł, po czym mnie pocałował.
🙈🙊🙉
Jezu, to jest najdłuższy rozdział w tym opowiadaniu...
Ataki fangirlingu za 3... 2... 1...
CZYTASZ
Human | hemmings ff ✔️
Fanfic"But I'm only human And I bleed when I fall down I'm only human And I crash and I break down Your words in my head, knifes in my heart You build me up and then I fall apart 'Cause I'm only human..." Nieznany numer: Dlaczego jesteś taką...