Jestem już na skraju wyczerpania nerwowego. Nie mogę poradzić sobie z uczuciem, które bije wciąż w moim sercu.
-"Zuza idziemy na górę?"
Usłyszałam ten sam głos, który słyszałam zawsze przez 3lata. Do moich uszu wpadł ten piękny dźwięk, głos Marcina.
-"Jasne, jestem gotowa"
Jak zawsze był gentelmenem,zabrał moją walizkę. Widać jest to, że bardzo mu na mnie zależy. Otworzyłam kartą nasze hotelowe drzwi. Pierwsze na co zwróciłam uwagę, to łóżko. O gejowskich ulotkach nie będę już mówić, bo dwaj panowie, a wzasadzie ich klaty zapraszały nas na basen. Ulotki jak zawsze dopasowane do stylu hotelowego.
-"Zuza, śpimy dzisiaj razem?"
-"Nie bądź tego taki pewien, łóżka są rozdzielona ale stoją koło siebie. Pamiętaj śpię bliżej okna."
-"Zawsze pamiętam, przez 3 piękne lata mojego życia dałaś mi to do zrozumienia."
-"Uważasz, że jestem za wymagająca, czy też jestem paniusią?"
-"Nigdy nie powiedziałem nic takiego."
-"Ale co miałeś na myśli nigdy nie mogę sprawdzić."
W głębi serca nie chciałam się z nim kłócić, ale tak to już w życiu jest a szczególnie w moim NAJPIERW MÓWIĘ POTEM MYŚLĘ...Zbieramy się całą grupą na krótki spacer po centrum. Wszyscy czekają już na nas na dole koło recepcji, ale to normalne zawsze się spóźniam na spotaknia przyjacielskie.
-"Aaaaa przepraszam Was kochani!"-krzyczałam ze schodów.
-"No proszę, nasze gołąbeczki. Spóźnione razem... No no no."
Michał zawsze jest i zawsze będzie zabawną osobą. Zawsze powie coś nie w temat, albo będzie kogoś kokietował...
Wyruszamy, zwiedzamy Prage. Najbardziej chciałam podejść pod pałac prezydencki, oczywiście nie obeszło się bez żartów Michała, który robił sobie głupie zdjęcia z figurami woskowymi przed wejściem. Dziwić się potem, że ludzie po pracy nie biorą nas na poważnie. Byliśmy mocno zmęczeni po podróży i robiło się już dosyć ciemno więc zmieniliśmy kierunek stąpania naszych nóg na trasę "DO HOTELU". Na miejscu zjedliśmy kolację i udaliśmy się do swoich pokoji.
Marcin:"Idziesz pod prysznic pierwsza, czy ja mam iść?"
-"Idę tylko daj mi chwile, muszę przygotować kosmetyki i ubrania"
Marcin:"Masz tyle czasu ile będziesz tylko potrzebowała, nie śpiesz się długa noc przed nami."
Uśmiechnęłam się i migiem pobiegłam pod prysznic.
-"Marcin!! Dlaczego w łazience nie ma drzwi i na przeciw jest ściana w której wszystko się odbija."
Marcin:"Oni myślą, że już jesteśmy na lepszym etapie znajomości"
"To niech za dużo nie myslą, bo im to nie wychodzi. Byłbyś tak miły i poszedł do chłopaków zanim się wykąpię.?"
Marcin:"Jasne, nie ma sprawy. Za 40minut wracam."
-"Dziękuję Ci bardzo, jesteś kochany."
Ulżyło mi już. Miałam chwile wolności od przeszłości.
30minut później, zaczęłam ogarniać pokój, bo był tu bałagan nie z tej ziemi. Rozpakowałam najpotrzebniejsze rzeczy, przygotowałam strój na jutrzejsze zwiedzanie i balowanie. W pokoju mieliśmy jeszcze wózek z jedzeniem, więc postanowiłam że wyjadę nim na korytarz. Zapomniałam tylko o dwóch rzeczach, a nawet trzech. Nie ma nikogo w pokoju, drzwi się zatrzaskują i bez karty nie można wejść, a do tego wszystkiego byłam owinięta tylko ręcznikiem i miałam mokre włosy. Chwila moment, a drzwi do pokoju były już zamknięte. Na szczęście po jakimś czasie Marcin wracał od chłopaków. Ale zawstydzona schowałam się za ściana. Pukał on do pokoju tak głośno, że musiałam już wyjść, bo zachwile zleciałaby się cała publiczność.
-"Tak wiem ostatnimi czasy nie myślę co robię ze swoim życiem. Moje racjonalne myślenie zostało przy tobie, albo nie wiem co się z nim stało. Jestem głupia i pusta. Przecież mogłam pomyśleć, że drzwi się zatrzaskują i nie wejdziemy do środka."
Nie wiem co mi odbiło jak to mówiłam, przecież to nie miało zupełnie sensu. Puściły mi już nerwy, w przenośni chciałam powiedzieć że nadal go kocham i nie mogę bez niego żyć, ale mój język plątał swój jakiś bezsensowny spój zdań.
Marcin:"Nie jesteś głupia ani pusta. Każdemu się to zdarza. A jeśli twoje racjonalne myślenie zostało przy mnie, to teraz może przyjść do mnie twoje ciało, a oddam ci wszystko co przy mnie zostało."
Krew napłynęła mi do głowy, zarumieniłam się, łza płynęła mi po policzku, było mi aż zimno z tego wszystkiego, dostałam gęsiej skórki. Podbiegłan do niego i wtuliłam się jak za dawnych czasów w jego ciepłe ciało. Czułam się wtedy jak mała dziewczynka, która właśnie dostała lalke barbie. Tylko w moim przypadku był to KEN❤

CZYTASZ
Uczucie milionera
RomanceMiłosne dramaty, rozdroża dróg. Szybki prysznic, bieg przez płotki. Poranna kawa. Spódnica i koszula z kołnieżem. Wysoki obcas, uśmiech i gotowe. Przejście przez hol korporacyjny niczym wybieg modowy. Winda, 17 piętro. Pierwszy krok i jestem. Idę, c...