Urodziło nam się dziecko! Mały Antoni, ma już 6miesiący i trzyma się dobrze.
*Biała Podlaska*
Samolot przyleciał. Jesteśmy już na miejscu, dzisiaj będziemy na weselu u naszych przyjaciół ze studiów. Znamy się już dobre 6 lat. Zabieramy walizki z luku bagażowego i zmykamy do naszego hotelu, przy którym jest pałac, gdzie będzie huczne wesele i zabawa do białego rana. Z racji tego, że moja przyjaciółka ma 2 braci i siostrę w wieku 17lat to właśnie ja zostałam druhną. We dwie przygotowujemy się do tego jak ważnego dnia. Włosy postanowiłyśmy zrobić sobie wzajemnie same, a makijaż zrobi już nam specjalistka. Magda ubiera swoją piękną białą suknie, w której wygląda jak królewna. Typ tej sukni to princessa. Ja postawiłam na pudrowo różową, rozkloszowaną sukienkę przed kolano. Od biustu w górę ma koronkę, rękawki ma długie także z koronki. Tył ma wycięty w odwrócony trójkąt, aż do nerek. Marcin ubiera Antka w mały garniturek, koszulę i muszkę.
Nastała chwila dla Magdy i Szymona bardzo ważna. Za chwilę powiedzą sobie "Tak" na ślubnym kobiercu, będą całością aż do śmierci. Kościół jest przystrojony w białe kokardy na brzegach ławek i czerwone róże. Godzina 15 czas wchodzić do kościoła. Stresuję się jak by to był mój własny ślub. Stawiamy pierwsze kroki na czerwonym dywanie i zaczyna grupa muzyczna grać na skrzypcach i innych instrumentach. Miałam ciarki na plecach. Od samego początku zaczęłam płakać, a myślałam że mnie to nie dopadnie...
Wystrzeliły w górę dwa gołębie. Ludzie zaczęli składać młodej parze życzenia na nową drogę życia. Razem z Arturem, bratem Szymona zaczęliśmy wkładać prezenty do limuzyny. Ustaliśmy wszyscy do grupowego zdjęcia na schodach przed wejściem do kościoła.
-"UŚMIEEECH!"
Magda:-"A teraz proszę wszystkie panie stanu wolnego o pozostanie na schodach."
Odwróciła się parę razy machnęła rękami jakby chciała rzucić bukietem czerwonych róż, aż tu nagle odwraca się i podchodzi do mnie.
Magda:"Zuza to dla ciebie!"
Nie wiedziałam o co chodzi. Za moment z tłumu wyłania się Marcin w smokingu, pudrowo różową muchą i bukietem 100 kremowych róż. Pada na kolana.
Marcin:"Zuza, wyjdziesz za mnie?"
Totalnie mnie tym zaskoczył. Myślałam, że już nigdy nie nastąpi ten dzień.
-"TAAAAK WYJDĘ ZA CIEBIE!"
Założył mi pierścionek zaręczynowy na rękę, wstał i gwałtownie przyciągnął do siebie po czym namiętnie pocałował. Magda podbiegła do nas i pogratulowała zaręczyn.
-"Mogłaś mi powiedzieć, że szykujecie coś takiego."
Magda:"Wtedy nie byłoby niespodzianki."
Przytuliłam moją przyjaciółkę i powiedziałam jej na ucho jaka to jest cudowna i że ją kocham.
Magda:"Nie płacz już, daj głowę założę ci welon. Teraz są już nas dwie. Jesteście nową parą. Czekamy na ślub i zabawę w Warszawie."
W pałacu na weselu całą noc tańczyłam wtulona w Marcina. Za każdym razem kiedy przytulił mnie mocniej leciały mi łzy z oczu...

CZYTASZ
Uczucie milionera
RomanceMiłosne dramaty, rozdroża dróg. Szybki prysznic, bieg przez płotki. Poranna kawa. Spódnica i koszula z kołnieżem. Wysoki obcas, uśmiech i gotowe. Przejście przez hol korporacyjny niczym wybieg modowy. Winda, 17 piętro. Pierwszy krok i jestem. Idę, c...