Przestań.
Zostań.
Stój.
Mam raka.Nie było mnie długo, nigdy nie odwiedzałam lekarzy, a co dopiero szpitalnych korytarzy. Teraz to one przyszły do mnie. Z dnia na dzień organizm podpowiadał mi, że już czas. Nie masz 2lat, zdrowia i usmiechniętych ust od ucha do ucha. Musisz się zmierzyć z ciężarem, musi to do ciebie dotrzeć. Rak. Może przez niego ostatni raz widziałam motylka lecącego na łące pełnej maków. Może ostatni raz usiadłam na ławce i popatrzyłam w niebo. Może ostatni raz...
Czy to już koniec? Koniec bycia panią dyrektor. Koniec z moją rodziną. Koniec z życiem? Dlaczego, dlaczego ja?
Chwila słabości i... Kropelka za kropelką, kroplówka za kroplówką. Tik tak, tik tak. Nie miałam niczego, włosów, siły. Sama w czterech ścianach z nim.
Stop! Czy to na prawdę musi się tak skończyć?
Przecież mam dla kogo żyć! Wczoraj podpisałam kontrakt, kontrakt na miłość.
"NIE OPUSZCZAJ MNIE SŁYSZYSZ."
To były te słowa, po których podpisałam kontrakt na życie.
"POWIEDZ, ŻE MNIE KOCHASZ I OBIECAJ ŻE MNIE NIE ZOSTAWISZ."
Każdy z nas ma chwile słabości, ale po to mamy przy sobie kochające osoby.
Czeka mnie jeszcze długa droga przed nowym lepszym życiem bez raka w ciele. Nie poddam się! Jestem silna! A moja rodzina napędza mnie do działania.

CZYTASZ
Uczucie milionera
عاطفيةMiłosne dramaty, rozdroża dróg. Szybki prysznic, bieg przez płotki. Poranna kawa. Spódnica i koszula z kołnieżem. Wysoki obcas, uśmiech i gotowe. Przejście przez hol korporacyjny niczym wybieg modowy. Winda, 17 piętro. Pierwszy krok i jestem. Idę, c...