Dryfowałam po oceanie czarnej nicości. Trwałam w kropce. Śniłam nie mogąc się obudzić. Do czasu...♣ Dwa Lata Później ♣
*Midgard*
Wiadomości z ostatniej chwili, niezidentyfikowany obiekt właśnie obiegł naszą orbitę by rozbić się niedaleko Manhattanu. Komu zawdzięczamy tą wizytę? Czyżby kosmici znów zechcieli zaatakować naszą biedną Planetę Ziemię? Będziemy informować was na bieżąco, tymczasem oddajemy głos Agentowi TARCZY, kapitanowi Furry'emu.
-Czy udało się ocenić skąd przybywa do nas ten nieznany statek kosmiczny?
-Chciałbym wszystkich uspokoić, to nie statek kosmiczny, a jedynie kapsuła termiczna. Nie sądzę by stanowiła jakiekolwiek zagrożenie dla ludzi. Zabierzemy ją do naszej stacji badawczej, a tam dowiemy się co się w niej znajduje i czemu weszła w naszą atmosferę.
-Twierdzi Pan, że w tym naczyniu zamrożona jest jakaś pozaziemska istota?
-Nie jesteśmy tego pewni, równie dobrze może być to po prostu kosmiczny śmieć wyrzucony wiele lat temu. Jak mówiłem zbadamy ten obiekt.
-Czy poinformujecie nas co znajduje się w środku?
-Niestety, ale nie udzielimy informacji osobom spoza agencji. Dziękuję.
-Proszę poczekać!-Prezenter podążył za agentem, ten jednak zdążył już odjechać czarnym, opancerzonym Vanem.
♠♠♠
*Dzień później w Agencji TARCZY-STARK TOWER*
-Banner, jak długo mamy czekać na otworzenie tego żelastwa?-Spytał Stark rzucając pękiem wyników badań na szklany stół.
-Pracuję nad tym.-Odpowiedział pocierając skronie.
-Myślisz, że ma to związek z Tesseractem? No wiesz, pochodzi z kosmosu i dziwnie wygląda.- Wtrącił Hawkeye mierząc obiekt wzrokiem.
-Sześcian razem z kijkiem przeznaczenia (Berło Chitauri) są pilnie strzeżone i nie wykazały żadnej aktywności odkąd je mamy, więc odpada.-Skwitował IronMan.
-Galaktyczna puszka nie chce się otworzyć, emituje dziwne częstotliwości i wygląda jak z planu filmu o Indiana Jones. Swędzi mnie by dowiedzieć się co skrywa.
-A próbowałeś to rozwalić? No wiesz, stajesz się zielony i bum.-Dodał teatralnie gestykulując.
-Możesz spróbować. Musimy dowiedzieć się co jest w środku i czy nam zagraża.-Wtrącił Steve opierając się o blat. IronMan uniósł brwi. Sam nie wierzył, że Kapitan Ameryka się z nim zgadza.
-No to jak? Bajlando!-Krzyknął podchodząc do kapsuły z założoną mechaniczną ręką. Chwycił za coś co przypominało klamkę, złotą z wyrytymi tajemniczymi znakami. Pociągnął z całej siły, jednak bez skutku.
-Ja spróbuję.-Oznajmił dobrze zbudowany blondyn. Po chwili pół agencji zebrało się wokół obiektu próbując w jakiś sposób otworzyć naczynie.
-Nie mam już sił.-Orzekł zdyszany Stark.
-Mógłbym tak cały dzień.-Skwitował Steve.
-A co jeśli to jakiś rodzaj magii?-Zastanowił się Banner.
-Co masz na myśli?-Spytała Natasha krzyżując ręce na piersi.
-A jeśli to pochodzi z Asgardu?-Wysapał Bruce. Tony skrzywił się na ostatnie słowo. Jednak po chwili odczuł jeszcze większą potrzebę otwarcia tego niż wcześniej.
CZYTASZ
✔𝕊ℍ𝕆𝕌𝕋 𝕄𝕐 ℕ𝔸𝕄𝔼✔ (𝕃𝕠𝕜𝕚 𝕃𝕒𝕦𝕗𝕖𝕪𝕤𝕠𝕟)
FanficGdzie się tylko zjawię, wywołuję cierpienie i rozczarowanie. Nie jestem taka jak inni, nie jestem herosem działającym dla dobra, a potworem raniącym bliskich. Teraz prawdziwie zdaję sobie sprawę z faktu, że nie pasuję do krajobrazu "superbohaterów"...