Z góry przepraszam za kucyki na zdjęciu, lecz ta piosenka pasuje doskonale!
----------------
*Ola*
Byłam ostro wkurzona. Light się wybudził i patrzył na mnie.
-Idź spać.- mówił mój ukochany.
-Nie mogę. To ty idź spać. Ja jeszcze mam księżyc do obrobienia.-
-No tak.- Light uśmiechnął się.
Wyleciałam przez okno. Nie zamierzałam dziś zezwolić słońcu na wschód. Dostałam szept ptaka, który powiedział że duży ma już odpowiedź. Nie wiedziałam, że tak szybko mu to zajmie. Wzbiłam się ku jasnej stronie. Przeszłam przez bramę. Wszystkie anielice patrzyły się na mnie. Ja tylko rozwinęłam skrzydła i poszłam do dużego.
-Dzień dobry- powiedziałam.
-Witaj, mam już decyzje- znów ten uśmiech...
Wiedziałam że wszyscy są za MNĄ.
-No, to słucham.- uśmiechnęłam się, co bardziej przypominało wielki grymas- Tak, czy nie?-
-Nie. Będziesz moją podopieczną.- teraz bardziej mi przypominał oblecha, takiego ludzkiego, starego zboczeńca.
-SŁUCHAM?! LIGHT O WIELE BARDZIEJ POTRZEBUJE OPIEKUNA. A TY...- wzięłam moje berło i wymawiając- MASZ WSZYSTKO!- bardzo mocno walnęłam nim o podłoże. Oznaczało to, koniec słońca. Do odwołania.
-Będę z Lightem. Dopóki ty nie dasz nam zezwolenia, TYLKO CIEMNOŚĆ!- duży zachował szyk i powiedział:
-Ok.- i puścił do mnie to obleśne oczko.
Zeskoczyłam z chmur.
Light nie spał. Wpisywał nazwiska.
-Jak tam? Zgodził się?- ale przecież... On o tym nie wiedział. -Wiem że nie. L i Near żyją.- Moje oczy stały się czerwone. BYŁAM WŚCIEKŁA. BARDZO WŚCIEKŁA. -Ola, co się z tobą dzieje?- Zemdlałam.-Ola... Ola... OLA!- obudził mnie Light. Był do mnie przytulony.
Nie wiem jak on mógł mnie pokochać, czy coś tam. Jestem brzydsza od Misy. Jestem bardziej przy tuszy. Może... Light chce mnie tylko wykorzystać? Nie wiem... Okaże się.
-T-Tak?- Na twarzy Lighta pojawił się uśmiech.
-Zemdlałaś jak ci powiedziałem...-
-Oh, mój Boże. To wszystko przeze mnie. Jeszcze może tymi drzwiami wejdzie anioł słoń... O KURWA! M-misa?! T-t-ty ma-aa-sz skrz-rzy-dła?! Ż-ż-ż-żółte?!- moje oczy zaczęły przybierać kształt talerzy.*Misa-Anioł słońca*
Gdy weszłam do jego domu... Zobaczyłam to. MÓJ Light z ANIOŁEM KSIĘŻYCA?! Jak?!
-L-Light... Kto to jest?!-
-Moja ukochana. Jedyna.- Light pokazał ręką żebym wyszła.
-Mam wiadomość do ciebie, ZŁODZIEJKO. Daj mi zezwolenie na wschód słońca.- uzyskałam odpowiedź przeczącą.- A ciebie Light, KOCHAM! Ale wygląda że ty już ni... CO TY ROBISZ?! Ty... CHCESZ MNIE ZABIĆ?!
*Ola*
Misa nie przeżyła jeszcze testu. Była zwykłym człowiekiem ze skrzydłami.
------------------
Zasada 6:
"Test":
Jest to egzamin na Anioła. Dopiero po zdaniu stajesz się nieśmiertelny. Jest on obowiązkowy.
------------------
Wykreśliłam ją z mojego notesu. Zaczęłam się panicznie, psychicznie śmiać. Lightowi się to chyba spodobało.
Misa upadła. I znikła. Nie mogłam w to uwierzyć że użytkownik Death Nota został bogiem słońca. Teraz będzie musiała odbyć karę. Już to omówiłam z wielkim z krainy ciemności. Nie da jej odpuścić, inaczej go ZABIJE!
-Light...-
-Nie mów już nic. Ona była tylko moimi oczami. Ty jesteś MOJA. Kocham cię, a teraz odpocznij. Wiem jak to jest wpaść w trans szaleństwa. Ja powpisuje jeszcze ludzi do Death nota. Jak nazywają się L i N?
-Nate River... N... A L... Muszę go zobaczyć! Czekaj... Jutro w nocy do niego polecę.-
-Dobrze. On nie wie że żyje, że jestem Kirą. Teraz idź spać!-
-Tylko nie wiem kto ich wskrzesił... Tego muszę się dowiedzieć.- zezwoliłam na częściowy wschód słońca i poszłam spać.
CZYTASZ
Zbuntowany anioł: Death Note kontynuacja
FanfictionTa historia jest o Aniele, Oli. Jednak, jest to wyjątkowy Bóg. Książka zawiera SPOILERY! Książka może zawierać elementy YAOI (jest ich bardzo mało 1, może 2)