*Ola*
Dzisiaj miałam lecieć do L'a po jego nazwisko. Niestety ale po strzale, do mojej rany dostało się zakażenie. Bolało... Light się mną bardzo opiekował. Dopiero po... Tym, tym, mogę stwierdzić czy on mnie naprawde kocha. To jest zasada księżyców. Cóż. Ważne że mogę latać. Wpisałam siebie do mojego notesu. Nie ma z tym problemu. Już nic nie czułam.
-Light, lecę. Trzymaj kciuki. Zapisuj nazwiska na następne 2 tygodnie. Dla bezpieczeństwa.-
-Ok.-
-Kocham się.-
Byłam już pod domem L'a. Z tej odległości mogłam słyszeć jego myśli.*Lawliet*
Żyje. Ja żyje. Teraz wiem, Light to Kira. Tylko jak to udowodnić? Mello... Near... Oni nie żyją. Nie mam już zastępców. Tajna organizacja szkoląca moich następców została rozwiązana. Wiem! Pójdę do Wammy's House i zobaczę... Może ktoś został na moje miejsce.
*Nie tak szybko, L. Znaczy... Lawliecie. Znam twoje imię i nazwisko. Mogę cię zabić. Powiem jedno: Light Yagami żyje. To dzięki mnie. Kto ciebie wskrzesił?*
-Kira?! Jak to "Light Yagami żyje"? On nie żył? A wskrzesił mnie jakiś człowiek, gruby z nieprzyjemnym wyrazem twarzy.
*Do widzenia. W niebie.**Ola*
Weszłam przez ścianę do pokoju, gdzie Lawliet siedział. Patrzył się na mnie.
-Masz jakiś długopis?-
-Near'a też zabiłaś?-
-Tak. A co? Dla twojej wiadomości. Jestem przeznaczoną Lighta. Zabiłam Misę. To masz gdzieś ten długopis?!- W oczach L'a widać było brak nadziei.
-A ja już się cieszyłem że ożyłem. Do widzenia, Olu. Aniele księżyca.-
Zdenerwowana 4 razy machnęłam ręką. Nazwisko L'a zostało skreślone. Wystarczył zawał.
Szybko poleciałam do nieba. Do dużego.
-Dzień dobry.-
-Dzień dobry. Mam dla ciebie informacje. Przenosisz się. Do krainy bogów śmierci. Tam ci pozwolą. Ale i tak będziesz podlegała karom niebios.-
-TY CHCESZ ZBURZYĆ RÓWNOWAGĘ?!-
-Po zabiciu anioła słońca tylko tam pasujesz. Jesteś MORDERCĄ. Teraz Do widzenia. Idź do nowego zarządcy.-
-Do widzenia-.
Wyskoczyłam. Wleciałam w ziemie. Mój notes z metra na metr robił się czarny. Zajmował się czarnym ogniem. Uhh... Uczono mnie tego. Teraz będę miała DN na tych samych zasadach do LN. Nawet lepiej. Jednym ruchem mogę kogoś zabić. To mi będzie teraz przedłużało życie. Cieszę się.
Wszyscy w tej krainie przywitali mnie bardzo dobrze. Wiwatowali. Poszłam do wielkiego.
-Dzień dobry.-
-Dzień dobry. Możesz być z Lightem. Po śmierci, będzie jednym z nas.- Moje oczy i ja zrobiłam się szczęśliwa.
-DZIĘKUJE!-
-Teraz już idź.- I wróciłam do Lighta.
CZYTASZ
Zbuntowany anioł: Death Note kontynuacja
FanficTa historia jest o Aniele, Oli. Jednak, jest to wyjątkowy Bóg. Książka zawiera SPOILERY! Książka może zawierać elementy YAOI (jest ich bardzo mało 1, może 2)