*Ola*
-Duży ich zabił.-zatkało mnie.-Uciekaliśmy przed nimi... A oni ich zabili.
Mnie jakimś cudem oszczędzili. A teraz chodź, trening. Twój ostatni.-*Skip time*
Po treningu, wróciliśmy do Misy.
-GOŁĘBIE!!!- starałam się opanować, lecz ktoś potem pociągnął mnie za ramię. Jak dobrze że to Michał. Wyszliśmy przed blok.
-Zostań tu. Broń się jak coś.- Jak się ode mnie oddalił, dostał pseudo kagune prosto w brzuch. Patrzyłam na to z wielkimi oczami. Ktoś mnie złapał za nadgarstki i przycisnął plecami do ziemi. Próbowałam się wyrwać, ale to na nic. Mojego brata, zostawili na pastwę losu.
Jak to?! Zobaczyłam przed sobą las składający się z samych brzóz. Za mną stał Kira i ja jako Ghoul.
-Gdzie ja jestem?!- krzyknęłam z łzami w oczach. Ja już nic nie chciałam. Tylko żeby oni przeżyli. -Poddaje się.-
-Nie możesz. Chcesz coś zobaczyć?-
-Mogę.- zaraz potem, znalazłam się w domu Light'a. Uciekał z niego. Dowiedziano się, że jest Kirą i że ma notes. Znaczy... Ja go miałam. Mogłam teraz przy nim być.
-Wszystko musisz robić dla siebie. Nie dla nich. Zobacz do czego doprowadziłaś. Pozwól nam działać, w razie niebezpieczeństwa. My tylko ci pomożemy.-
-Dobrze.-
I wtedy kora drzew zmieniła kolor na czerwony. Ocknęłam się dosłownie z 5 sekund po zamknięciu oczu. Mojego brata gdzieś zabierają.
-ZOSTAW MNIE PALANCIE!- pewnie teraz tajniak zobaczył dobrze znane mi już oczy. Szybko zorientowałam się że on ma nóż w plecaku. Haha. Wyjęłam go i jęknelam.
-Akuku...- Gołąb upadł. Z jego przucha sączyła się krew, a ten gościu nadal trzymał mnie za nogę!-Za dużo problemów robisz.- wtedy moje kagune skrzydła wylądowało na jego gardle. Jedno draśnięcie, a tak wiele zmienia.
Od razu poleciałam do jadącego już samochodu. Ogonem wyjęłam pasażera. I ścisnelam tak, że aż jego krew sączyła mu się z ust, nosa i oczu. Martwy.
Następnie, kierowca się zatrzymał i wyjął swoją broń. Bił się ze mną, a że ja dostałam dodatkowej szybkości i rozumu od Kiry, parę draśnięć i to coś było przecięte, bez mocy.
-Ten Ghoul może przeciąć quinque!- krzyknął a potem upadł, bo moje kagune wylądowało prosto w brzuchu. Wszystkiemu przyglądał się mój brat, który już zdążył się wydostać z pancernego radiowozu.
-Siora! Szalejesz!- wtedy poczułam jak Kira i ja jako Ghoul ustępują... Moje oczy stały się normalne, a my bez słowa wróciliśmy do naszego tymczasowego domu.Obudziłam się ok. 10:00. Było mi jakoś tak dziwnie ciepło. Odwróciłam się, a za mną był Kira!
-Ejejej! Zboku!-
-A czy ty mnie nie pokochalaś? Mnie? Takiego psychopaty?-
-...- nic nie odpowiedziałam.
-Może bym tak się rozdzielił? Pomagał tobie i jemu? Beze mnie, Light jest niezrównoważony.-
-Idź do niego.-
-Ok. Będe ci pomagał. Bardzo cię polubiłem. Moja psychopatko.-
-...- milczałam, a Kira się ulotnił.
Bałam się tylko, że nie usunęłam mu za dużo pamięci, czy zrobiłam wszystko dobrze.
Czy on mnie rozpozna?*Light*
Dzisiaj rano leżałem i rozmyślałem o tamtej dziewczynie. Wydawała mi się znajoma. Po chwili dotknąłem notatnik który miałem zbadać.
-Aaaaaaaaaa!!!- wykrzyczałem. Wszystko sobie przypomniałem. Wszystko powróciło. Moja zryta psychika. Ola. Ona jest Ghoulem.
*Tym razem dam ci więcej władzy.*-usłyszałem, a notes znikł.--------------
Poezja w odmienianiu przez przypadki ^^
Kto? Co?- przedemną stoi?
Kogo? Czego?-Nie ma?
Komu? Czemu?-się przyglądam?
Kogo? Co?- widze?
Z kim? Z czym?- rozmawiam?
O kim? O czym?- mówię?
Olu! Ty zawsze przy mnie bądź!
CZYTASZ
Zbuntowany anioł: Death Note kontynuacja
FanfictionTa historia jest o Aniele, Oli. Jednak, jest to wyjątkowy Bóg. Książka zawiera SPOILERY! Książka może zawierać elementy YAOI (jest ich bardzo mało 1, może 2)