🐞🐞🐞Marinette
-Córko?Jesteś już spakowana?Za dziesięć minut wyjeżdżamy.-moja mama przerywa mi właśnie cudowny sen.
-Tak jestem ale muszę jeszcze się ubrać.-mówię i szybko wybieram ubranie na dziś.
-Szybciej słonko!-pośpiesza mama.
-Tiki jak wyglądam w tym looku?-pytam zaspaną jeszcze przyjaciółkę.
-Świetnie!Wiesz że mama nie zmuszała Cię do tego abyś jechała do wuja.Mogłaś nie jechać.Sama mówiłaś że to za daleko.-kiedy Tiki głosi swoje kazania ja przypominam sobie o tym że zapomniałam jeszcze paru rzeczy.
-No wiesz nie chciałam tam jechać.Ale ostatnio wszystko idzie źle a wczorajszy dzień...Ugh.-mówię i dalej szperam w szafie w poszukiwaniu mojego szalika.
-Hymn ale wiesz że jeśli wyjeżdżasz to władca ciem nie będzie prużnował.
-Wiem ale potrzebuję odpoczynku.Po za tym jadę bez mamy ani taty więc w końcu odpoczniemy .-mówię i biorę na ręce plecak a Tiki do niego wlatuje.
-Gotowa?-pyta mnie mama i całuje w policzek.
-Ja?Zawsze.-mówię i ostatni raz przytulam rodziców.
🐞🐞
PEKIN!Mój drugi dom.Tu nikt codziennie nie woła o pomoc,tu nikt nie wnerwia Cię głupimi flirtami i na szczęście nie ma tu żadnego czarnego kota.Wujek powiedział że będę tu mogła zostać dwa tygodnie...Ale pewnie i tak będę krócej.Jedziemy właśnie taksówką są dosyć duże korki dlatego pewnie trochę poczekamy.W czasie drogi do mieszkania mego wujka zaczęliśmy rozmawiać jest on sławnym kucharzem i szczerze jest moim wzorem.Od ostatniego spotkanie bardzo dużo rozmawialiśmy przez telefon i można powiedzieć że zostaliśmy przyjaciółmi.Nagle auto się zatrzymuje.
-Jesteśmy na miejscu.-mówi taksówkarz.Wysiadamy z auta a moim oczom ukazuje się wielki wieżowiec.
-Wuju ale to nie mieszkanie ale hotel.-mówię i mierze wzrokiem budynek.
-Tak to hotel.Często podróżuje i nie mam czasu na wprowadzenie się do mieszkania dlatego nazywam hotel mieszkaniem.A w dodatku jestem też szefem kuchni w tym hotelu dlatego mogę tu mieszkać za darmo. -tłumaczy się wuj.
-Aha...No dobrze to co na obiad?-Uśmiecham się i razem z wujkiem wychodzimy do środka.
🐞🐞
Jest już wieczór.Cały dzień wypakowywałam się a potem spędziłam trochę czasu z wujkiem.Postanowiłam pobiegać włączyłam sobie moją jedną z ulubionych piosenek "Laura Welsh-Undiscovered" i zaczęłam biegać uliczkami Peki.
You're the only one that I've got
But I can't get lost in you
I can't get lost in youIt can be someone I know
To make it up to you
Make it up to youUuu uuuu uuuu
Uuu uuuu uuuuYou're undiscovered
I wanna see the rest of you
I can't get next to you
I can 't get next to youYou're undiscovered
I wanna see the rest of you
I can't get next to you
I can 't get next to you...Zaczynam nucić sobie piosenkę i nagle czuję kogoś klatę na sobie.Otwieram oczy i wiedzę...
-CHAT NOIR?!-Zaczynam piszczeć.
-Tak to ja.Widziałaś może biedronke?Muszę z nią porozmawiać.-mówi i powoli wstaje z mojego brzucha.-A tak w ogóle to przepraszam za najście.
-Yyy a skąd niby wiesz że biedronka tu jest?-pytam go i poprawiam bluzkę która się trochę zgniotła.
-Mam znajomości hehehe.-mówi i uśmiecha się.
-Wiesz że biedronka może w ogóle się nie przemienić bo jest na wakacjach.
-Hymn...Przemieni się mogę się założyć.Tak przy okazji ładnie śpiewasz. A teraz muszę już lecieć albowiem świat wzywa.-macha mi i znika.
-Widziałaś go!O-on przyjechał tu za mną!?-mówię do mojego kwami które chyba też jest w szoku.
-Marinette powinnaś z nim pogadać.Jeśli do niego nic nie czujesz to po wiec mu to , bo on chyba naprawdę coś do Ciebie czuję skoro pojechał za tobą aż tu.Wiem że kochasz Adrienna ale on nie zwraca na Ciebie uwagi a czarny kot wręcz za tobą szaleje.-mówi Tiki i przytula mnie.
-Masz rację Tiki muszę w końcu zdecydować kogo darzę uczuciami a kto to tylko mój przyjaciel.-mówię i zaczynam dalej biegać.DECYZJĘ,DECYZJĘ...Czasem trzeba wybrać po między tym co tak bardzo się kocha a tym co dla ciebie jest tylko przyjacielem.Może powinnam zrobić rachunek sumienia?
Czarny kot:Zawsze uważałam go za doskonałego przyjaciela i współpracownika.Zostaliśmy przyjaciółmi i bardzo go potrzebuje.Może i nie mówię mu wszystkich moich tajemnic ani nie chodźmy jak normalni ludzie na kawę ale jest moim przyjacielem i nie chciała bym go stracić.Nie jestem pewna co do niego czuję czasami mam ochotę co zabić ale na ogół jest wręcz przeciwnie.Gdy to potrzebuje zawsze jest przy mnie gdyby coś jemu.się stało nie darowała bym sobie...Ale nie wiem czy zmienianie naszej relacji polepszy nasze kontakty.
Adrien:Jest mega uroczy,przystojny jest przeciwieństwem chata tak naprawdę można powiedzieć że się kumplujemy ale to tyle...Jest moim wymarzonym typem chłopaka ale czasami mam wrażenie że podoba mu się ta bląd wiedźma!Niestety nie mogę się do niej porównywać jestem sto razy brzydsza i nie jestem bogata.Może powinnam to sobie odpuścić...-Marinette!Widzisz to co ja?!-pyta Tiki z śmieszną miną hahaha bezcenne.Odwracam wzrok i widzę...Adrienna?!
-Co o-on tu?Że jak?O c-co chodzi?!-mówię do Tiki i ukrywam się za drzewem.
-Nie wiem.Rób to co wcześniej.Zachowywaj się normalnie.-mówi Tiki i ukrywa się w mojej kieszeni.Zaczynam więc znów biegnę i nuce sobie piosenkę.You're undiscovered
I wanna see the rest of you
I can't get next to you
I can't get next to you...-Hej Marinette!Co tu robisz?-pyta mnie zielono oki.
-Hej.J-ja przyjechałam do tego słynnego chujka...znaczy wujka yyy znasz to to ten kucharz...-co za w topa zaczynam robić się cała czerwona.
-Tak znam ile dni tu będziesz?-pyta mnie i ślicznie się uśmiecha.
-No...Może dwa tygodnie ale to zależy.Mieszkam w tym hotelu z pięcioma gwiazdkami możesz wpaść jak chcesz.
-Ja też w nim mieszkam dziesiąte piętro a ty?
-Ósme...A co Cię tu sprowadza?-pytam i poprawiam sobie włosy.
-Ja...Yyy poprosiłem tatę alby następna sesja odbyła się za granicą no i wybraliśmy Pekin.-mówi i drapie siępo karku.
-Aha...Ja muszę już iść do zobaczenia potem pa...-mówię i szybko zakładam słuchawki...
❤❤
Tak wiem w tym rozdziale za dużo się nie działo ale nie miałam weny dziś napiszę jeszcze jeden więc zapraszam do czytania😘.
CZYTASZ
Biedronka & Czarny Kot||Je t'aime
FanfictionMinęło już tyle czasu od kiedy wzięłam w swe drobne ręce miraculum biedronki...Już dziesięć miesięcy nieustannego ratowania Paryża.Powoli przyjmuję do wiadomości że Adrien nigdy nie był i nie będzie dla mnie.Czuję że pomiędzy mną a Czarnym kotem rod...