Kolejny dzień...Plany na dziś?Może spędźe czas z Tiki.Hymn jednak plany odwołane.Kolejny czarny charakter atakuje Paryż.Co tym razem?Jakby go opisać...Duży,zielony władca żab cały w fioletowe kropki.Trzeba przyznać że ma styl.Znów więc ruszam na akcję.
-Witaj księżniczko.Czyżby kolejny wróg?-mówi chat.
-A jak myślisz?-mówię i zaczynam atakować "księcia żab".
-Chyba ktoś ma zły humorek.
-Kocie rusz się a nie tylko gadasz!Pamiętaj nie daj się dotknąć bo staniesz się żabą.-mówię i w tym momencie sama się nią staję.
-Hahaha biedronko czyżbyś przegrała?!-mówi "książę żab".
-Ja?!Nigdy!-szybko wyskakuje na jego twarz i zabieram jego naszyjnik w którym prawdopodobnie jest akuma.-A teraz kocie zabierz mnie.
-Hahahaha jesteś taka słodka jako żabka.Ooo aż bym cię przytulił.-Mówi mój głupi towarzysz.-Dobrze już Cię zabieram żabko hahaha.
🐞🐞
-Masz jakiś pomysł jak mnie przemienić?-siedzimy tu już dwie godziny i jeszcze nic nie wymyśliłam.
-Mam ale...na pewno nie będziesz chciała.-mówi kot i rusza tak brwiami że aż chcę wymiotować.
-No mów wszystko przeżyje.
-Pocałuj mnie...W bajkach zawsze to działa a więc tu też musi.-mówi i uśmiecha się do mnie.
-Aha...W sumie to już Cię całowałam więc przeżyje.
-Ej?!Czekaj kiedy niby bo ja nie...-Nie kończy gdyż nasze usta łączą się a ja powoli staje się biedronką.Potem puszczam jego usta ale on znów mnie łapie i całuje nasze usta łączą się w cudowny pocałunek którego nie da się zapomnieć.A w brzuchu czuję takie uczucie jak kiedy widzę Adriena.Zaczynamy całować się na wzajem on mnie a ja...JEGO?!Marinette chyba zapomniałaś kogo kochasz?Najlepsze jest to iż jesteśmy na dachu jakiegoś budynku i wszyscy nas widzą.Słyszymy gwizdy i brawa?Szybko odwracamy się i widzimy tłumy ludzi którzy nas dopingują.Ciekawe tylko w czym...W GŁUPIM POCAŁUNKU?! -Chat?-mówię do chłopaka który kłania się jakby nie wiadomo co zrobił.
-Tak?Moja Pani.-mówi i przybliża się do mnie.
-Daj mi naszyjnik naszego dzisiejszego czarnego charakteru.Muszę go zniszczyć.-mówię poważna.
-Hymn za całusa.-mówi i głupio się uśmiecha.
-Hahaha chyba coś Cię boli.-mówię i próbuje wyrwać mu z ręki naszyjnik.
-Nie...Jakoś wcześniej mnie całowałaś a teraz nie możesz.-mówi i powoli zaczyna uciekać przede mną.
-STÓJ!CHAT?!CZY CIEBIE POJEBAŁO? -Zaczynam krzyczeć na cały Paryż.
-Albo mi ją zabierasz...albo mnie całujesz.-mówi i zaczyna uciekać.
-Wiesz co...pocałuje Cię.-mówię a ten podchodzi do mnie coraz bliżej.Kiedy na stawia mi się ja zabieram mu naszyjnik i szybko uciekam.
-Biedronka!Stój!Ja Cię...-niestety dalej nie usłyszałam albowiem byłam za daleko.🐱🐱🐱Adrien
-Proszę skomentować wydarzenie które przed chwilą tu się wydarzyło.-otacza mnie tłum medi,redaktorów i kamer.
-Co Pana łączy z Biedronką?
-Czy jesteście razem?
-Czy wiesz co kryje się za maską biedronki?
-NIE!Nie odpowiem na żadne pytania!To moja sprawa i biedronki!To że jesteśmy bohaterami to nie znaczy że nie mamy uczuć!-mówię i szybko znikam z miejsca akcji.
-Jak tam twój drugi pocałunek z Biedronką?-pyta mnie Plagg.
-Chyba pierwszy-hymn czyżbym zapomniał kogo całowałem?
-Och no tak byłeś wtedy pod urokiem.Nic nie pamiętasz hahahaha.-Jak zawsze moje kwami ma moje problemy głęboko gdzieś.
-Wiesz co?Powiedziałem jej "Kocham Cię"...A ona poszła.Nie usłyszała a może jednak nie?Może zrobiła to na złość!Nie chciała mnie pocałować drugi raz...
-Poprawka trzeci hahahaha-do mojego wewnętrznego dialogu przyłącza się mój głupi kwami-Adrien bez przesady ona na pewno nie słyszała co powiedziałeś.Po prostu powiesz jej to następnym razem.
-Nie powiem!Bo jej nie kocham!-mówię i zaczynam bić słup na ulicy.
-Przestań bić ten słup,co on ci zrobił?A tak w ogóle...Ty ją kochasz.
-Czemu tak uważasz?-pytam wściekły.
-Przecież to widać na pierwszy rzut oka-mówi Plagg i klepie mnie po ramieniu-Kiedy ją widzisz zaczynasz się uśmiechać i cały czas o niej gadasz aż mnie uszy bolą.Jeśli to nie miłość to co to?
-Hymn...Masz rację.-mówię i daję mojemu przyjacielowi kawałek sera.
-Taka mała rada ona będzie w parku o 22.30.-gdy Plag to mówi pożera swój serek.
-Skąd wiesz?Od Tiki?-pytam mego przyjaciela.
-Hehehe tajemnica.Lepjej zacznij się szykować na wieczór.-mówiąc to pożera kolejny ser.🐱🐱
Stoję sobie właśnie pod drzewem w parku.Gwiazdy i książęcy świecą a ja czekam na nią uwielbiam jej uśmiech jest chyba najpiękniejszy na świecie.Nagle podchodzi do mnie jakaś laska.-Czy ty jesteś czarnym kotem?-pyta ruda dziewczyna z toną tapety na ryju.
-No zgadnij.-mówię opierając się o drzewo.
-Ooo jestem twoją największą fanką!-zaczyna piszczeć i nagle całuje mnie!Ja szybko ją odpycham.
-Zwariowałaś?!-kiedy mówię te słowa widzę wściekłą i zazkoczoną biedronke.Zaczyna uciekać.
-MOJA PANI?!Zaczekaj...-doganiam ją i szybko całuje.Ta bierze stwoje jo-jo i mówi tylko.
-Jutro wyjeżdżam nie będzie mnie trochę...Będziesz musiał radzić sobie sam.I jeszcze jedno.JESTEŚMY TYLKO PRZYJACIÓŁMI!Nie powinieneś ani teraz ani wcześniej całować mnie.To moja wina.Myślę że ta dziewczyna jest dla Ciebie lepsza...A teraz żegnaj Chat.
CZYTASZ
Biedronka & Czarny Kot||Je t'aime
FanficMinęło już tyle czasu od kiedy wzięłam w swe drobne ręce miraculum biedronki...Już dziesięć miesięcy nieustannego ratowania Paryża.Powoli przyjmuję do wiadomości że Adrien nigdy nie był i nie będzie dla mnie.Czuję że pomiędzy mną a Czarnym kotem rod...