Hej Adrienie!
Czy matka Cię nie uczyła że w listach nie piszę się żegnaj?Przepraszam za tam to...
Ostatnio nie czuję się za dobrze.Nie wiem co jest snem a co nie.W każdym fazie dziękuję za misiaka jest prze słodki.Chciała bym abyś przyszedł do mnie.Obiecuje nie zacznę krzyczeć.Ewentualnie trochę piszczeć.Mam nadzieję że przejdziesz kiedy bierzesz miał ochotę to nie musi być zaraz może być nawet na miesiąc ale żebyś przyszedł.Opowiem ci coś.
Do zobaczenia Your Lady.Adrien🐱🐱
Dziś rano zerwałem się z łóżka by szybko zobaczyć pocztę.O dziwo po wczorajszej ucieczce nie dostałem szlabanu tylko ostrzeżenie.Otwieram różowy list i czytam to uważnie.Zaczynam skakać jak dzieciak.Wchodzę do pokoju włączam mocno muzykę i po prostu wariuje jak jakieś dziecko które dostało zabawkę o której marzyło od paru dobrych lat.Plag i Tiki patrzą się na mnie jak na wariata ale ja po porostu
tak już mam.Ubieram się a następnie idę do kuchni.
Muszę odwiedzić swoją księżniczkę...
🐱🐱🐱
Pukam do wejściowych drzwi tak jak tamtego dnia otwiera mi jej mama.
-Adrien!Zapraszam do środka chcesz coś słodkiego a może kawy?-pyta miła azjatka.
-Poproszę kawę dopiero wstałem.Mari wysłała list i od razu chciałem tu przyjść.-uśmiecham się
-Naturalnie...Posłuchaj Marinette nie jest taka jak dawnie.To nie ta sama dziewczyna zrobiła się zarozumiała.Adrien my zrozumiemy jeśli nie będziesz chciał po tym spotkaniu już nas odwiedzać.-mówi kobieta i przeciera oczy.
-Spokojnie Mari była,jest i będzie moją przyjaciółką.Mogę pójść na górę czy znów jest w piżamie?
-Hahahaha umiesz rozmieszać.Możesz wejść.Wchodzę po schodach.Dziewczyna szuka czegoś w jednej z szafek podchodzę bliżej i dotykam jej ramienia.
-Och...Adrien przestraszyłeś mnie.Przyszedłeś dziś?
-Tak.Chyba mnie zapraszałaś.
-Naturalnie.Pokazać ci moje rysunki?
-Mam pytanie Mari?
-Tak?
-Gdzie twoja maszyna do szycia i manekiny?
-Och te stare graty!Są na strychu po co mi one!W tedy zrozumiała że prawdziwa Marinette nigdy nie powróci że ona zniknęła i moja część jej wrazem z nią.Dziewczyna wyjmuję zeszyt z mnóstwem rysunków daję mi go do ręki a ja zaczynam oglądać ilustracje.
-Dlaczego zasłoniłaś twarz tym postacią?
-Nie wiem...-Tak sobie wyobrażasz Chata?
-No tak jest podrywaczem!
-Ciebie nie podrywał!
-Skąd wiesz?
-Tak tylko mówię...-A to?!-zaczynam się rumienić
-Yyy może skończmy oglądanie zdjęć!-mówiąc to zabiera mi notes.
-Chyba ilustracji...
-Nie ważne!
-Chcę ci coś dać.To pamiętniki Biedronki i Kota.Połączone razem.To pozwoli Ci zrozumieć tą historię.Wypadek i wszytko inne.
-Yyy ja mam to przeczytać?
-Tak.Jakiś problem?
-Nie...Nie ale to wydaje się grube i nudne.
-To twoje życie...Znaczny to ciekawa historia przeczytaj proszę.
-No ok ale nie całe?
-Jak wolisz...Możesz całe możesz pół to od Ciebie zależy ile o sobie znaczy o tej osobie się dowiesz.
-No dobrze.Wychodzę z pokoju.Dziewczyna łapie mnie za rękę.Nie wiem co się dzieję ale chcę uciec.
-Idziesz już?
-Muszę mam jeszcze lekcję szermirki.
-Poczekaj!
Dziewczyna łapie mnie za szyję i całuje.Szybkim ruchem odpycham ją ona upada.
-Ty nie jesteś Marinette...
-Serio co w niej było takiego wyjątkowego?!Cycki nie wiem mam takie same!Ogarnij się i pocałuj mnie jak na faceta przystało!
-Ja całuje tylko osoby które kocham...
-Kochasz?
-Kochałem...
CZYTASZ
Biedronka & Czarny Kot||Je t'aime
FanficMinęło już tyle czasu od kiedy wzięłam w swe drobne ręce miraculum biedronki...Już dziesięć miesięcy nieustannego ratowania Paryża.Powoli przyjmuję do wiadomości że Adrien nigdy nie był i nie będzie dla mnie.Czuję że pomiędzy mną a Czarnym kotem rod...