*w tym samym czasie*
*perspektywa Neymara*
Wszedłem do domu przyjaciela jak do siebie. Zastałem go w salonie.
-Stary, mam problem. Wszystko spieprzyłem!-oznajmiłem mu mój plan, oraz to jak traktowałem ostatnio Martinę. Chyba nie był zbyt zadowolony.
-Czy ciebie człowieku pendolino w łeb jebło?! Wyryło tam kanał i porwało twój mózg?! Po cholerę żeś to robił tłumoku? Trzeba było z nią szczerze porozmawiać! Wcale jej się nie dziwię!
-Ale...-nie zdążyłem dokończyć bo w drzwiach stanęła ona. Jej delikatne rysy twarzy okrywały smugi łez. Serce mnie bolało za każdym razem gdy musiałem na nią patrzeć w tym stanie.
*koniec perspektywy Neymara*
Nagle małżonkowie się ulotnili. Chciałam poznać prawdę.
-Kochanie ja ci wszystko wytłumaczę. To wszystko było zaplanowane. Byliśmy razem ale ja miałem wrażenie, że tobie nie zależy. Nie okazywałaś mi czułości, chciałem wiedzieć czy będziesz o mnie zazdrosna... Przepraszam to już nigdy więcej się nie powtórzy. Obiecuję! Leo wytłumaczył mi, że źle postąpiłem i, że powinienem najpierw szczerze z tobą porozmawiać. Wybacz mi, proszę.
-Nie wierzę. Posunąłeś się aż tak daleko? Może rzeczywiście nie okazywałam ci wielu uczuć świadczących o miłości ale jeśli byłeś w stanie od tak pocałować inną i patrzeć na to jak cierpię to myślę, że po prostu mnie nie kochasz. To chyba za szybko się potoczyło, wiesz? Powinniśmy od siebie odpocząć. Więc proszę cię tylko o jedno. Oddaj mi mój dom. Muszę odpocząć i to wszystko przemyśleć. A teraz żegnam.-oznajmiłam i wyszłam nie okazując żadnych emocji.
CZYTASZ
Wszystkie drogi prowadzą do Barcelony KOREKTA
ФанфикZawsze marzyłam o spotkaniu zawodników FC Barcelony. Gdy w końcu sen się ziścił, byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Nigdy nie myślałam, że to wszystko jest na poważnie. Nie myliłam się... Okładka: SpeedwayGirl