Kawiarnia buni była już zamknięta. Powlokłem się dalej ulicą kierując się w stronę mojego starego domu i studia nagraniowego. Cały czas w głowie słyszałem głos dziewczyny powtarzający 'żegnaj'.
-Przestań.-powiedziałem sam do siebie nie mogąc skupić się na swoich myślach. Jakbym miał słuchawki pewnie już by dawno leciała w nich moja płyta pogłośniona na fula. Spojrzałem na telefon była 6:30. Zadziwiające że chodziłem już półtorej godziny. Ledwo co zdążyłem schować telefon a ten zaczął wibrować.
-Halo.-odebrałem.
-Hej Oli tu Hannah chciałam tylko powiedzieć że dotarłam do domu.
-To dobrze. Może się prześpij.-zaproponowałem.
-Tak to dobry pomysł. Gdzie jesteś?-zapytała. Obok mnie przejechał samochód osobowy trąbiąc jakby na mnie.
-Em nie wiem.-stwierdziłem rozglądając się dookoła.
-Jak to nie wiesz? Oli nie żartuj sobie.
-Mówię śmiertelnie poważnie. Kierowałem się do studia nagraniowego ale chyba coś mi nie wyszło.
-Pójdź do Jordana albo do kogoś kto mieszka w pobliżu.-poprosiła z przestrachem w głosie.
-Jedynym człowiekiem którego znam tu w pobliżu jest moja była.
-Amanda.
-Dokładnie.-przeczesałem dłonią włosy uprzednio stawiając koszyk na chodniku pomiędzy nogami.
-Przepraszam nie powinnam.
-Nic się nie stało.-uśmiechnąłem się sam do siebie.
-To..-nastała chwila ciszy.-może przyjedz do mnie?-zapytała wreszcie.
-Wiem gdzie mieszkasz.-skwitowałem.
-Już to widzę na głównych stronach gazet jutro 'Sykes morderca. Nagrania jego ostatnich rozmów.'-zaśmiała się.
-No dobrze. W jaki autobus mam wsiąść?-zapytałem.
-R2 wysiądziesz na Bank plac.-poinformowała mnie.
-Okey.-powiedziałem krótko. Spojrzałem na drugą stronę ulicy. Był tam przystanek.
-Masz gdzieś obok przystanek?-zapytała. Jak trafiła.
-Tak jest po drugiej stronie ulicy.-Podszedłem do krawężnika i rozejrzałem się w obie strony. Kiedy nic nie jechało przebiegłem na drugą stronę.
-Okey zaraz sprawdzę godzinę przyjazdu.
-Teraz jest 6:40. Na którą masz to zebranie?-zapytała.
-Jeszcze nie wiem. Mają mi wysłać informacje. Pewnie na 10. Autobus jest na 6:45.
-Okey. Mam dziś do pracy na 13 więc spokojnie będziesz mógł się wyspać.
-No dobrze. Jedzie autobus. Zaraz będę.
-Dobrze. To czekam.
-Hannah.
-Tak?
-Dziękuję za wszystko.
-Nie ma sprawy. To drobiazg.-po tych słowach rozłączyła się. Autobus podjechał na przystanek i zatrąbił. W środku rozległ się głos mówiący nazwę przystanku. Wsiadłem do niego. Pokierowałem się do automatu z biletami i zacząłem kupować jeden. Kontem oka zobaczyłem dwie nastolatki przyglądające mi się i chichoczące co chwila. Kiedy na nie spojrzałem dziewczyny odwróciły wzrok ode mnie. Usiadłem tuż przed nimi nie mając siły już trzymać koszyka który w całe nie był taki lekki. Nachyliłem się aby skasować bilet w tej samej chwili gdy włączyło się ocieplanie autobusu. Oparłem się z powrotem o siedzenie i poczułem jak robi mi się duszno. Zdjąłem bluzę z ramion odsłaniając wytatuowane ręce. Za sobą usłyszałem szepty i pojedyncze słowa. W tej chwili znowu żałowałem że nie mam słuchawek.
CZYTASZ
Hospital For Souls
FanficSławny piosenkarz Oliver Sykes trafia na odwyk od narkotyków. Kiedy wreszcie udaje mu się go opuścić spotyka on dziewczynę dla której chce wrócić do normalności. Czy mu się to uda?