Rozdział VIII

754 107 14
                                    


Rozdział VIII

Szkolna biblioteka była miejscem niechętnie odwiedzanym przez licealistów. W dobie plików „pdf" i audiobooków, mało kto decydował się, aby wypożyczyć książkę inną od zadanej przez polonistkę lektury. Dodatkowo uczniowie kojarzyli ten obiekt głównie z osobą srogiej i nieprzyjemnej nauczycielki od WOKu*, która zawsze dyżurowała bibliotekę przechadzając się między drewnianymi regałami. Sytuacja poprawiła się dopiero na początku tego roku, kiedy to dyrektor liceum wyznaczył do pomocy w bibliotece młodą praktykantkę, uczącą w zastępstwie na lekcjach polskiego. I choć postać praktykantki przyciągała do szkolnej wypożyczalni książek miłym uśmiechem, to tylko chłopaki od czasu do czasu pojawiali się w bibliotece, lecz nie po to, aby przeczytać jakąś książkę. Męska część licealistów lubiła zagadywać młodą kobietę i opowiadać, jak to świetnie im wykłada na lekcjach polskiego. Rzecz jasna praktykantce to bardzo schlebiało, za to starsza nauczycielka ze zgorzkniałym wyrazem twarzy, wyganiała co jakiś czas tych zalotników za drzwi biblioteki.

Gdy Cerebro i Darek przekroczyli próg szkolnej czytelni od razu zauważyli grupkę pierwszoklasistów, którzy prosili młodą praktykantkę o pomoc w znalezieniu szkolnej lektury. Boss i jego przyjaciel spojrzeli po sobie znacząco, po czym przeszli do jednego z wolnych stolików, gdzie czekał już na nich kolega z gangu zwany Drukarzem. Jego ojciec prowadził punkt ksero, a także nie raz zaganiał swojego syna do pomocy. Stąd chłopak miał dostęp do sprzętu, który wykorzystywał do drukowania ściąg dla trzecioklasistów. Tak oto przylgnęła do niego ksywa Drukarza, z której był naprawdę bardzo dumny.

- No, wreszcie! – powitał ich głos przyjaciela. Chłopak o chmurnym spojrzeniu sprawiał wrażenie trochę zniecierpliwionego. – Teren czysty, większość trzecioklasistów jest w stołówce. Tutaj natknąłem się tylko na dwóch gości z 3 „c", ale wypożyczyli szybko lekturę i wyszli na korytarz.

- Dzięki, stary – odparł Cerebro, zadowolony ze raportu Drukarza. – A... i sorry za spóźnienie. Czy jest już ten przewodniczący 2 „b"?

- Tak, drugi stolik po lewej – szepnął chłopak, spoglądając ukradkiem na postać chuderlawego blondyna, który właśnie zerknął na tarczę zegara w pomieszczeniu szkolnej biblioteki.

- To on? – zdziwił się Darek. – Takie chuchro?

- Lepiej go nie lekceważyć – spoważniał Cerebro. – Panowie, pora ustalić, czego on od nas chce – dodał, kierując swoje kroki do stolika, przy którym siedział przewodniczący 2 „b".

Przedstawiciele gangu natychmiast zajęli miejsca na metalowych krzesłach wokół ławki i spojrzeli z wyczekiwaniem na postać lekko zdezorientowanego przewodniczącego.

- To ty do mnie pisałeś? – Pierwszy odezwał się Cerebro, który natychmiast wyciągnął swój telefon komórkowy i wyświetlił na ekranie treść SMSa.

- Tak, to ja – odparł chłopak, nachylając się nad wyświetlaczem. – Jestem Michał Makowski, przewodniczący 2 „b".

- No więc? Jaka to sprawa? – zapytał Cerebro, wbijając w rozmówcę przeszywające spojrzenie.

- Chodzi o moją klasę – zaczął niepewnie. – W przyszłym tygodniu mamy trzy sprawdziany i odpytywanie przy tablicy na lekcji angielskiego. Naprawdę nie nadążamy już z nauką. Tak nas teraz męczą... – westchnął, spuszczając nos na kwintę.

- Proszę, co za aktor! – zaśmiał się Darek, spoglądając na kolegów z Gangu Ściągaczy.

Cerebro uniósł lewą brew i z dezaprobatą pokręcił głową.

- Błagam was! To poważna sprawa. Serio, potrzebuję tych ściąg! – Spróbował znów Michał, widząc niezadowolenie wypisane na twarzach rozmówców.

Gang Ściągaczy [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz