Rozdział XXVI

241 45 2
                                    

Rozdział XXVI

Człowiek, który kocha jest zdolny do największych poświęceń, do walki ponad swoje możliwości i podjęcie ryzyka, na które nigdy by się wcześniej nie zdobył. Targające uczucia to silna broń, największy motywator, ale też źródło cierpienia. Jednak nawet ból przestaje grać roli, jeśli istnieje choć cień nadziei na odzyskanie utraconego szczęścia.

Był tylko jeden powód, dla którego pewna drugoklasistka, ile sił w nogach, biegła w stronę kantorka na rekwizyty szkoła teatralnego. Dziewczyna wiedziała, że gra z czasem, liczyła się każda minuta, a ona musiała być pierwsza. Ściskając kurczowo pod długim, wełnianym swetrem dzienniki 3 „a" i 3 „d", z bijącym sercem, przemierzała szkolny korytarz. Minąwszy metalowe ławki, skręciła w zbyt dobrze jej znane, wąziutkie przejście, prowadzące do sali, gdzie miała nadzieję spotkać bossa Gangu Ściągaczy. Już miała zapukać do drzwi, gdy wtem ujrzała nadchodzącego do niej z przeciwka Darka Taleja.

- Proszę, pozwól mi wejść! – krzyknęła Marysia błagalnym głosem. – Cerebro jest w niebezpieczeństwie! Jeśli mnie nie wpuścisz, boss zostanie wydany i... ty też.

- Co? – trzecioklasista uniósł brew. – O co ci chodzi?

- Papirus i Drukarz powiedzieli, że to ważne, mam dzienniki dla Cerebro!

- To niemożliwe! Dzienniki miał dostarczyć Daniel Malicki – odparł przyjaciel bossa, patrząc podejrzliwie na skarbnikową.

Uczennica 2 „b" nie zamierzała tak szybko się poddać, miała misję do spełnienia. Jeśli zawiedzie, nie wybaczy sobie, że zawiodła członków Gangu Ściągaczy. Zbyt bardzo zależało jej na bossie. Choć nie powinna tego robić, zdecydowała się przyjść. Nie mogła zapomnieć o Cerebro, to on zwrócił na nią uwagę i pozwolił jej uwierzyć, że jej zdanie się liczy, a ona sama nabrała odwagi. Cerebro uwierzył w ich wspólne szczęście, a ona mu zaufała i dalej powracała do tego snu. Tysiąc razy mówiła sobie, że nie powinna już tutaj wracać, ale myśl o tym, że na bossa czyha niebezpieczeństwo nie dawała jej spokoju.

Gdy pełne obaw i niepewności spojrzenie Marysi zatrzymało się na niewzruszonym obliczu Darka, wtem, zza drzwi od kantorka, dobiegł do uszu dziewczyny zniecierpliwiony głos bossa Gangu Ściągaczy.

- Czy to Luiza? Wpuść ją!

Dariusz Talej już miał coś odpowiedzieć, chciał zatrzymać Marysię, lecz drugoklasistka była szybsza i korzystając z momentu nieuwagi, szybkim ruchem ominęła przyjaciela Cerebro i weszła do środka.

Ledwo przekroczyła próg, a poczuła jak czyjeś ręce zaciskają się na jej ramionach, a ciepłe usta składają pocałunek na jej policzku.

- Bossie? – jęknęła, nieco przestraszona, odwracając się w stronę chłopaka.

- Marysia Hanicka! – wykrzyknął Cerebro, odskakując od drugoklasistki. – Myślałem, że przytulam moją dziewczynę...

- Kiedyś nią prawie byłam... – odparła, spuszczając oczy.

Na chwilę zapadła niezręczna cisza, Marysia z trudem powstrzymywała się od płaczu, a boss nerwowo przegryzł wargę. Po chwili trzecioklasista odchrząknął i delikatnie położył dłoń na ramieniu dziewczyny.

– Zaskoczyłaś mnie, Marysiu. A właściwie, to po co tutaj przyszłaś?

Skarbnikowa wzięła głęboki wdech, po czym wyciągnęła dwa dzienniki i podała je Cerebro. Gdy na twarzy bossa pojawił się szeroki uśmiech, zaczęła tłumaczyć, jak to się stało, że znalazła się w posiadaniu tak cennych rzeczy. Wspomniała też o niebezpieczeństwie, które może grozić członkom Gangu Ściągaczy.

Gang Ściągaczy [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz