Epilog

314 51 14
                                    


Epilog

Gdy nadszedł dzień zapowiedzianego apelu, wszyscy uczniowie po ostatniej, siódmej lekcji zaczęli się gromadzić w sali gimnastycznej. Z każdej strony napierał na siebie tłum licealistów; jedni krzyczeli coś do siebie, inni szukali wolnych miejsc. Zaś szkolne plotkary komentowały stroje najmodniejszych dziewczyn w szkole i obstawiały, komu zostaną przyznane nagrody za konkursy i olimpiady. Największe emocje budziła jednak postać Cerebro. Trzecioklasista siedział w pierwszej ławce pod drabinkami. Sam zaś trzecioklasista czekał na swój wyrok i nawet nie zamierzał przejmować się komentarzami na swój temat, które ukradkiem usłyszał od uczniów, siedzących tuż za nim.

- Tyle osób, nie widzę wolnych ławek! – Syknęła Swatka, ciągnąc za rękę Barbie. – O tam! Jest wolny parapet!

- Muszę poszukać Darka...

- Nie, zobaczysz go później, pewnie już wcześniej zajął gdzieś miejsce. No chodź! – To mówiąc szarpnęła ramię przyjaciółki.

Po chwili wdrapały się na parapet. Agata była zadowolona, stąd miała widok na całą salę i mogła w spokoju obserwować wszystkich zebranych licealistów. Drugoklasistka zaczęła lustrować wzrokiem postacie, szukając znajomych twarzy.

- Widzę Luizę – szepnęła na ucho do Barbie. – Już się pocieszyła po zerwaniu z bossem... ciekawe, kim jest ten chłopak, z którym się całuje. Jak się kleją do siebie, aż mi niedobrze! Ciekawe, co na to powiedziałby Cerebro... - zamyśliła się Agata.

- A tam w pierwszym rzędzie siedzi Karol Grycki! On ma otrzymać naganę i zrezygnować ze swojej pozycji przewodniczącego szkoły!

- I tak go nie lubiłam – prychnęła Swatka.

- Podobno to jemu Cerebro dopisywał oceny, gdy nakryła go Kosa – dodała Barbie, kierując swój wzrok w stronę trzecioklasisty, który siedział markotny tuż obok bossa Gangu Ściągaczy. – To chyba Marysia... - Barbie wskazała przyjaciółce filigranową postać, która właśnie stanęła przed nimi, a za ostatnim rzędem, który był najbliżej wejścia do sali gimnastycznej.

Wtem drugoklasistka obróciła głowę i w jednej chwili rozpoznała uczennice 2 „c". Uśmiechnęła się do nich nieśmiało i grzecznie się przywitała. W jej głosie dało się wyczuć przygnębienie i niepewność. Marysia miała bladą twarz, a z jej smutnych oczu dało się wyczytać lęk i niepokój.

- Dobrze was widzieć, potrzebuję kogoś, kto doda mi otuchy... - rzekła cicho, po czym ciężko westchnęła.

- Już nie jesteśmy twoimi przyjaciółkami – odparła oschle Swatka, poprawiwszy okulary na nosie. – I jeszcze masz czelność do nas się odzywać?

- Nie rozumiem... - Marysia spojrzała na nie z obawą. – Co wam zrobiłam?

- Nie nam, a Luizie i Cerebro! Nie udawaj niewiniątka... Podobno to ty przyniosłaś Cerebro dzienniki, a teraz przez ciebie może wylecieć ze szkoły lub trafić do poprawczaka. W ogóle jak mogłaś rozbić związek Cerebro i Luizy?! To przez to, że poszłaś wtedy do bossa, Luiza pomyślała, że jesteście dalej razem i zerwała z nim...

- Podobno, nie wiesz, czy tak było naprawdę, Swatko! A nawet jeśli to ja mu zaniosłam dzienniki, dobrze wiesz, że Cerebro i tak sam sobie zasłużył...

- I ty to mówisz? – zdziwiła się Barbie, patrząc z niedowierzaniem na uczennicę 2 „b". Nieśmiała Marysia jeszcze nigdy nie wyrażała tak otwarcie swoich myśli. – To ty, Marysiu?

- Tak i nie próbujcie mnie też obwiniać o zerwanie Luizy z Cerebro. Dowiedziałam się już sama, że Luiza zostawiła go, ponieważ bała się, że też będzie mieć kłopoty!

Gang Ściągaczy [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz