Obudziło mnie dobijanie do moich drzwi od pokoju. Zwlekłam się z łóżka i poszłam otworzyć drzwi . Okazało się że to Kama.
- Kurwa,wreszcie-parsknęła i wleciała mi do pokoju.
- Cześć, miło cię widzieć,co cię do mnie sprowadza- powiedziałam ironicznie i popatrzyłam na moją przyjaciółkę która siedziała na łóżku po turecku
-Siadaj - poklepała miejsce naprzeciwko siebie. Usiadłam też po turecku twarzą w jej stronę.
-Kochasz go ?-spytała lekko się uśmiechając
-W tym jest cały problem że nie wiem -powiedziałam cicho patrząc w okno.
-A ja myślę że jednak tak. Myślę że ty kochasz go a on ciebie.
-Skąd ty to możesz wiedzieć?-spytałam wstając i podchodząc do szafy szukając jakiś ciuchów
-Bo tak jakby go spotkałam -powiedziała
-Gdzie ?-popatrzyłam na nią z niedowierzaniem
- Jak byłam w sklepie to on też tam był. Robił zakupy czy coś. Przechodząc zobaczyłam na jego twarzy tęsknotę. - powiedziała jakby było jej go żal
-Był wczoraj u mnie i wszystko mi opowiedział.-zaczęłam jej mówić to co wczoraj się dowiedziałam.
-Myślę,że powinnaś mu wybaczyć.-powiedziała kiwając głową.
-Kamila...ja nie wiem...
-Ale ja wiem ! Przestań już marudzić i zadzwoń do niego !-rzuciła we mnie telefonem
-Tak,a co mam mu niby powiedzieć ?
- głupia czy głupia ?-westchnęła- powiedz że chcesz się spotkać.
-Ugh. .na co ja się godze! -wybrałam numer do Christiana i zadzwoniłam.
-Christian Ribbs, słucham?
-Dzień dobry z tej strony Elena Wayles.
-o cze..znaczy dzień dobry. Z jaką sprawą pani do mnie dzwoni ?- jak ja uwielbiam jego seksowny głos.
-Mam pytanie ,czy znalazłby pan czas na spotkanie się w prywatnej sprawie?
- Oczywiście, czy odpowiada Pani dzisiaj o 18 u mnie ?
-Jak najbardziej,do zobaczenia
-Do zobaczenia.
Rozłączyłam się i widziałam jak Kama tarza się po podłodze ze śmiechu.
-A Ty z czego rżysz ?
-O kurwa jak oficjalnie .-i dalej się śmiała na co ja wywróciłam oczami i poszłam poszukać czegoś na dzisiejszy wieczór. Trochę boję się tego spotkania.
*
Stoję przed lustrem i przyglądam się swojej kreacji. Czarna dość obcisła sukienka,czarne szpilki i kopertówka w której mam portfel,klucze i telefon.Wsiadłam do auta i pojechałam w stronę domu Christiana. Podjechałam pod bramę która się otworzyła. Wjechałam na posesję ,zatrzymałam się , szofer czy kto to jest otworzył mi drzwi bym mogła wyjść ,potem otworzył drzwi od domu. Weszłam i zaczęłam się rozglądać. Z salono-jadalni wyszedł Chris ubrany jak zawsze w garnitur. Czy on mś jakieś inne ciuchy ? Podszedł do mnie,próbował być poważny ale mu się to nie udawało.
-Dobry wieczór .-powiedział
-Dobry wieczór -odpowiedziałam
-Zapraszam -odsunął się i pokazał gestem ręki gdzie mam iść.Weszłam do salono-jadalni gdzie stał już pięknie zastawiony stół. Jego obsługa(?) przyniosła jakieś pięknie pachnące dania. Zjedliśmy w ciszy poczym obsługa przyniosła czerwone wino.
-Dziękuję,ale nie mogę bo prowadzę -powiedziałam w stronę "kelnera",a on popatrzył na Chrisa.
-Ale to nie jest żaden problem Eleno. -uśmiechnął się zadziornie i pokazał gestem ręki że kelner ma lać na co ja wywróciłam oczami.
-To o czym Pani chciała porozmawiać? -spytał opierając łokcie na stole.
-O nas,jeśli tak to można nazwać
-Zamieniam się w słuch.
-Postanowiłam panu wybaczyć.
Wiem,że nikt nie lubi jak się zatrzymuje w ważnych momentach no ale musicie wytrzymać !
Papatki :D
CZYTASZ
Z panem wyspy ✅
Romance21-letnia Elena poznaje Christiana który ma swoją wyspę i jedną tajemnicę.