23

1K 56 0
                                    

3 miesiące później

Dzisiaj mamy wizytę u ginekologa na której poznamy płeć dziecka a jutro lecimy do Miami na ślub Kamy i Maxa.
Po wejściu do gabinetu lekarka kazała mi się położyć na łóżku poczym zaczęła badanie.

-Chcą państwo wiedzieć płeć? - spytała

-tak! - powiedziałam razem z Chrisem.

-dziewczynka. - powiedziała a ja się ucieszyłam. Chris chciał chłopca ale jest dziewczynka jednakże się też ucieszył.

-A mam pytanie... - zaczął Chris a ja chyba wiedziałam o co mu chodzi.

-Tak?

-Czy Elena może latać samolotem? - spytał a ja wywróciłam oczami.

- Może, tak do 6 miesiąca może. - powiedziała.

*
Ubrałam lekko obcisłą kremową sukienkę przy której było widać mój lekko zaokrąglony brzuch. Chris jak zawsze był w garniturze. Lecieliśmy naszym prywatnym samolotem 2 godziny. Zatrzymaliśmy się w hotelu. Postanowiliśmy pojechać do Kamy i Maxa. To znaczy ja do Kamy a Chris do Maxa.
Zapukalam lekko do drzwi i pomału je otwieralam

-Halo? Żyje tu ktoś?

-O Jezu! Elena! - wykrzyczała Kama wychodząc z łazienki. Podbiegła do mnie i mocno przytuliła. Tyle emocji po 3 miesiącach rozłąki...

-Udusisz nas.... - próbowałam się wydostać z niedźwiedziego uścisku.

-Nas? - odeszła ode mnie i popatrzyła jak na zjeba,a ja położyłam rękę na zaokrąglonym brzuchu.

- hahhahah o chuj zajebiście!-zaczęła krzyczeć i się cieszyć.

-O której macie jutro ślub?

-O 13

-No to dobrze... Pomogę Ci się przygotować.- odparłam twardo i rozłożyłam się na jej kanapie w salonie.

- Tak możesz... Proszę siadaj...-powiedziała sarkastycznie. - Z tymi przygotowaniami to coś mam złe przeczucia... - podrapała się po szyi i poszła do kuchni.

Z panem wyspy ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz