19

1.2K 60 6
                                    

Miesiąc później

Stoję w sypialni przed lustrem w mojej pięknej sukni ślubnej. Przez ten ślub można powiedzieć że zbliżyłam się do Julii. Poprawia mi teraz fryzurę. Wczoraj Chris miał wieczór kawalerski i nie wiem w jakim teraz jest stanie. Mam nadzieję ze dobrym...

-Musimy już iść - do pokoju wparowała Kama. - O jezusku jakaś ty śliczna. - zasłoniła usta dłonią. W jej oczach były łzy.

-heeeej, nie płacz. - powiedziałam i ją przytuliłam

-To ze szczęścia. Ciekawe czy ja kiedyś kogoś znajdę.

-Na pewno. Na weselu będzie dużo facetów,wiec masz okazję kogoś wyrwać. - zaśmiałyśmy się.

-No dobra, chodźmy już.

*
Tak jak chcieliśmy ślub odbywa się na plaży. Wszystko jest pięknie przygotowane. Aktualnie stoję i czekam aż wszyscy uaadowią swoje tyłki. Nareszcie! Rozległa się muzyka ślubna i po chwili szłam z tatą w stronę ołtarzyka. Christian stał uśmiechnięty w garniturze. Miał jak zawsze lekko potargane włosy. Ksiądz zaczął gadać te swoje formułki,potem my powtórzyliśmy za nim.

-Ogłaszam Was mężem i żoną. Możesz pocałować.... - nie dane było mu dokończyć bo Chris się na mnie rzucił.

W tle było tylko słychać "spokojnie Romeo". Chris wziął mnie jak pannę młodą i szedł w stronę "namiotu" który stał kawałek dalej. Przez tą drogę Chris albo się kręcił, całował mnie albo krzyczał całemu światu jak to on mnie bardzo kocha.

*
- Elena, zajebiste weselicho - wybełkotał kuzyn Chrisa. Na ślubie była też Iga. Mieliśmy wątpliwości żeby ją zapraszać ale koniec końców jest. Na weselu było całe Manderley i do tego rodzina, przyjaciele.

-Napijmy się! - przyleciała do mnie Kama z butelką wódki w jednej ręce a w drugiej miała dwa kieliszki. Walić to że ona już ledwo co stoi na nogach, ona polewa! Napiłam się z nią, a potem poleciała dalej. Już trochę po północy Chris do mnie podszedł o przytulił mnie od tyłu.

-Chodźmy - wymruczał mi do ucha. Ja tylko się do niego uśmiechnęłam i podążałam za nim. Podeszliśmy do Julii.

-Osoby które będą zmęczone proszę zaprowadzić do pokoi. - rozporządził Chris. W Manderley było pierdyliard pokoi więc na spokojnie się wszyscy zmieszczą.

Gdy weszliśmy do domu, Chris wziął mnie na ręce i poszedł w stronę sypialni. Drzwi zamknął na klucz i stanął naprzeciwko mnie. Po chwili złączył nasze usta w delikatnym pocałunku, a ja się wzięłam za rozbieranie nas. Ściągnęłam Chrisowi marynarkę, krawat i koszule. On rozpiął moją suknie i pokierował nas na łóżko. Cały czas się całując położył się na mnie i ściągnął suknie. Całował każdy zakątek mojego ciała. Po chwili byliśmy w samej bieliźnie. Rozpiął mój stanik i zajął się ściąganiem moim majtek. Po chwili on również był nagi. Wszedł we mnie i poruszał się wolno. Po kilku godzinach cudownych doznań opadliśmy bez sił. Wtuliłam się w Chrisa i zasnęłam.

*
Obudziłam się ale obok mnie nie było mego męża. Była tylko kartka.

Jestem na plaży i baluje z gośćmi

Zaczęłam się śmiać. Wstałam i ubrałam się w białą sukienkę z odkrytymi ramionami.

(coś podobnego)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(coś podobnego)

I poszłam w stronę plaży. Faktycznie Chris tańczył że wszystkimi po kolei. Nie ważne facet czy baba. Podeszłam bliżej i ktoś pociągnął mnie za rękę i po chwili byłam w jego uścisku. To był Max, kuzyn Chrisa. Potańczyłam z nim trochę i poszłam do Kamy która siedziała przy stole i piła.

-Hej. - powiedziałam i przysiadłam się do niej.

-Elo- odpowiedziała i wypiła kolejny kieliszek wódki.

-Kac? - spytałam że śmiechem.

-A daj spokój, całą noc nie spałam bo traciłam dziewictwo z kuzynem Chrisa. - powiedziała a mi kopara opadła.

-No nie pierdol - wykrzyczałam i wzbudziłam zainteresowanie wśród starszych osób. - może będziemy rodziną?

-A nie wiem.... Fajny jest ale nie wiem żeby coś z tego wyszło. Pijani byliśmy. - Nic nie odpowiedziałam bo podszedli do mnie rodzice moi i Chrisa. Żegnali się bo już wracali do domu.

*

-To co... Teraz Grecja? - spytał przytulając mnie mocno od tyłu.

-yhym- mruknęłam

-Aaaa....

-Co?

-Pomyślałaś nad dziećmi. - spytał. Tak kiciu pomyślałam ale chcę żebyś pobył jeszcze chwilę w niewiedzy.

-jeszcze nie. - powiedziałam na co Chris westchnął i poszedł do swojego gabinetu. On chyba bardzo chce mieć dziecko...

Z panem wyspy ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz