Z panem wyspy ✅

4

-Kurwa, zaraz mi oko tym wydłubiesz! - krzyknęłam na Kame, która robiła mi makijaż i właśnie wzięła się za oczy....

-Nie pierdol - jej stały tekst. - chcesz być piękna to musisz cierpieć. - wywróciłam oczami.

-skończyłaś? - spytałam

-No - wstałam już ubrana, umalowana i w ogóle... - ale z ciebie dupa!

-nie przesadzaj... Z ciebie też niezła dupa. - powiedziałam klepiąc ją w tyłek.

-Dobra, chodźmy zrobić show! - krzyknęła wybiegając z pokoju, a ja tylko parsknęłam i również wyszłam.

*
Siedzimy już w Clubie, to znaczy ja siedzę i patrze na ludzi, a Kama pije już chyba 5 drink (?) z czego ja dopiero kończyłam pierwszy. Nagle poczułam czyjeś ręce na biodrach więc gwałtownie się odwróciłam by zobaczyć kto to.

-No hej maleńka - Co to kurwa za oblech?!

-Spierdalaj - strzepnęłam jego ręce z moich bioder.

-Uu ostra, lubię takie - szepnął mi do ucha.

-Nie słyszałeś co ta Pani powiedziała? - Chris! Odwróciłam się i uśmiechnęłam, a ten pojeb się do mnie przytulił. Chris wziął go za szmaty i go odciągnął a że był on już w stanie nietrzeźwym to się wywalił. Peszek.

- Co ty tu robisz? - spytałam próbując przekrzyczeć muzykę.

-Nudziło mi się w domu więc przyjechałem. - powiedział śmiejąc się.

-A... Okey.

- Ile wypiłaś?

-Narazie jeden. -odwróciłam się w stronę barmana i zamówiłam kolejnego drinka i kolejnego i kolejnego,aż w pełnym momencie odleciałam