12

1.4K 71 1
                                        

Uwaga! W rozdziale jest scena +18 :D

- Postanowiłam panu wybaczyć.-powiedziałam,a Chrisowi się oczy zaświeciły.

-Naprawdę? -patrzył na mnie jakby się przesłyszał.

-Tak.-powiedziałam biorąc łyk wina. Chris siedział jakby przetwarzał informacje. Po chwili wstał i podszedł do mnie

-Zatańczysz ?

-Zatańczę- uśmiechnęłam się .

Chris włączył wolną muzykę i bujaliśmy się w jej rytm. Po dłuższym tańczeniu wtuliłam się w jego klatę. Chris nas zatrzymał i przybliżał swoją twarz do mojej ,a po chwili trwaliśmy w delikatnym pocałunku który z czasem przerodził się w namiętny. Złapał mnie za uda bym mogła na niego wskoczyć i opleść nogi wokół jego pasa. Całując się Chris szedł do sypialni. Otworzył drzwi z prędkością światła. Położył mnie delikatnie na łóżku nie przestając mnie całować. Zdjął ze mnie sukienkę i buty i rzucił na podłogę. Po chwili obaj byliśmy już nadzy. Czułam jak w między czasie robił mi malinki. Wszedł we mnie pomału,na początku trochę bolało a potem już była tylko rozkosz. Robiliśmy to pomału by mieć większą przyjemność,aż do momentu kiedy nas obu dopadł orgazm. Padliśmy bez sił zasypiając.

*
Obudziłam się bo było mi gorąco. Otworzyłam oczy i zobaczyłam że Chris jest we mnie wtulony. Nie mogłam się ruszyć, ale jakimś cudem udało mi się wyjść. Poszłam do łazienki i zaczęłam patrzeć na cuda zrobione przez Chrisa. Siedziałam w łazience chyba z 15 minut, wróciłam do pokoju, a Christian dalej spał. Tak słodko spał, że postanowiłam zrobić mu zdjęcie poczym ustawiłam sobie na tapetę telefonu. Postanowiłam że rozejrze się po domu. Zeszłam tymi zajebistymi schodami na dół gdzie czekał już jego "kucharzo-kelner".

-Dzień dobry, jak się spało? - spytał.

-Dziękuję, dobrze - odpowiedziałam z uśmiechem

-proszę usiąść, a ja zaraz przyniosę Pani śniadanie. - powiedział i uciekł w stronę kuchni. Po chwili poczułam jak na wokół ramion oplatają mnie czyjeś ręce. Zadarłam głowę do góry, a Chris złączył nasze usta w pocałunku.

-Dzień dobry - powiedział swoim seksownym, zachrypniętym głosem poczym koło mnie usiadł.

-Hej

Siedzieliśmy w ciszy do czasu aż "kelner" nie przyniósł mojego śniadania. Miałam jajecznice z masą kanapek i czymś jeszcze. Chris wstał i zabrał moją kanapkę.

-ej! - pisnęłam niezadowolona

-Też cię kocham - pocałował mnie w głowę i jedząc kanapkę poszedł w stronę pokoju.

*
Siedzę na łóżku w sypialni Chrisa. Chciałam już iść, ale kazał mi siedzieć bo musiał odebrać jakiś telefon. Po 10 minutach wrócił z jakby niezadowoloniem na twarzy.

-Co? - spytałam

-muszę wracać do Manderley - pokiwałam tylko głową na znak zrozumienia. - za 3 dni jest bal zarządzony przez Igę i muszę tam być. Pojedź tam ze mną.

-Chris, ja nie wiem czy to jest dobry pomysł.

-To jest bardzo dobry pomysł. Zaufaj mi - kucnął przy moich kolanach i zrobił minę pieska na co zaczęłam się śmiać.

-No dobra. - poczochrałam go po głowie.

Zapowiada się ciekawie....

Scena +18 to totalne dno, ale ja nie umiem tego opisywać więc wybaczcie xD a tak poza tym to piszcie komentarze!
Do następnego! ❤

Z panem wyspy ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz