4.Był idealny, jak zwykle.

932 101 11
                                    

*JeongGuk*

-Pa Tae -powiedziałem z lekkim rumieńcem. Zaczynały się pierwsze lekcje, co szło z tym, że musimy się rozdzielić. Taehyung był już za daleko, by normalnie mnie pocałować, więc wysłał mi buziaka i pogalopował. Moje lekcje zaczęły się teraz, a ja powoli idę do przodu. Mam teraz historię, której nie trawię. Po co komu znać pierdyliard dat?
Wszedłem do sali spóźniony o dokładnie 9 minut i 53 sekundy. Wzrok nauczyciela, jak i wszystkich zebranych spoczął na mnie.
-Przepraszam za spóźnienie -wymamrotałem pod nosem i ukłoniłem się jak najniżej.
-Masz szczęście Panie Jeon, że nie mam z czego pytać. Siadaj -warknął, układając jakieś papiery w dłoni.

-Dobra i tak nie mam co z wami robić bachory, więc dam wam to coś o kołach -powiedział i zaczął rozdawać po ławkach. -I nie YoungKyu, nie ma koła o pornosach -zbył jednego z dresów. Doszedł do mojej ławki i położył niepewnie kartkę.
Wątpisz we mnie?
Na kartce było wypisanych pełno propozycji. Zaznaczyłem parę rzeczy

☒ Fotograficzne
☒ Informatyczne
☒ Plastyczne
Sportowe
□  Muzyczne

Muzyczne? To może  być ciekawe. Ale czy powinienem to zaznaczyć? A ciul, zaznaczę.

☒ Muzyczne

Nie mam zamiaru na każde chodzić, co to, to nie.

-Co zaznaczyliście? -spytałem, wbiegając na dach.
-Tak bez przywitania? -spytał Taehyung, rozkładając ręce do uścisku. Uśmiechnąłem się i wtuliłem w niego.
-Dobra, skończyliście? -spytał Hoseok. W niektórych momentach robi się bardzo chamski. Nie wiem skąd mu się wzięło. Mówiłem, że nadal nie ma dziewczyny? Zrobił się całkiem 'przebojowy' .Zarywa do większości dziewczyn, jednak nie ma jednej. Meh.
-Teraz już tak -odpowiedział Taehyung i się odsunął. Tae, zrobił się zacięty na odzywki chłopaka, jednak nadal go lubi, jak każdy.
-Więc jakie te koła wybraliście? -spytałem ponownie, siadając na podłodze.
-Sportowe! -krzyknął Hoseok, podnosząc nogę do góry.
-Dużo tego -zaśmiał się Jimin.
-No tak -dodał Yoongi.
-Eh, dużo się dowiedziałem -prychnąłem.
-I tak pewnie pójdziemy wszyscy razem -Jimin uśmiechnął się.
-Pewnie tak -odpowiedziałem.

-Co zaznaczyłeś, bo jestem ciekawy~ -zaczął Taehyung, gdy wracaliśmy do domu.
-Dużo rzeczy, a ty? -spytałem, spoglądając na niego kątem oka.
-Też -westchnął. -Może inaczej. Było coś, co bardziej cię zaciekawiło?
-Jakby tak pomyśleć, to dłużej zastanawiałem się nad kołem muzycznym.
-Serio? Ja też -zaśmiał się. Roześmiałem się razem z nim.-A jakby resztę namówić na taki jakby zespół?
-To by było świetne! -krzyknąłem uradowany.
-Musimy z nimi kiedyś pogadać -Wysłał mi 'iskierkę'.
-Tak, musimy -odpowiedziałem rozmarzony. Gdy już chciałem wejść do domu, ponownie zostałem pociągnięty do tyłu.
-Zapomniałeś o czymś -westchnął i mnie pocałował. Oddałem pocałunek, po czym na luzie mogłem przekroczyć próg.
-Co jemy? -spytałem, klepiąc się po brzuchu.
-Coś na szybko, bo za godzinę mam zmianę -westchnął.
-To zróbmy tak, że ty pójdziesz się przebrać i w ogóle, a ja zrobię jedzenie, dobrze? -uznałem, a on przytaknął.

-Co tak ładnie pachnie? -spytał, przytulając mnie od tyłu.
-Zgaduje, że jedzenie -zaśmiałem się mieszając danie.
-Raczej mówiłem o tobie, ale jedzenie też zajebiście pachnie -klepnąłem go ręką w ramię.
-Bo nie dostaniesz  Ramen -zagroziłem. Wcale Ramen nie było kupione w sklepie, co tylko zalewa się wodą.
-Nie rób mi tego! -krzyknął, mocniej mnie ściskając. Roześmiałem się, próbując go nie pochlapać. Taehyung odwrócił mnie do siebie przodem.
-Zastanowię się -powiedziałem, patrząc na chłopaka. Był ubrany w to co zawsze do pracy. Włosy już nie były w 'artystycznym nieładzie'. Grzywka była na prosto, zakrywając czoło. Oczy miał podkreślone czarną kredką, a na usta miał nałożoną pomadkę ochronną. Był idealny, jak zwykle.
-A jak cię ładnie poproszę? -spytał, robiąc cwany uśmieszek.
-Nie wiem, sprawdź -odpowiedziałem. Starszy delikatnie musnął moje usta swoimi. Językiem przesunął po mojej dolnej wardze, co było nowością. Po chwili przygryzł moją wargę, tą którą polizał. Pociągnął ją do siebie zębami, po czym puścił ją.
-Proszę? -wydął dolną wargę, robiąc minę zbitego psa.
-Niech ci będzie -uznałem i ponownie odwróciłem się do garnka.
Nałożyłem równe porcje do misek i doniosłem je do stołu, gdzie siedział już Tae.

-Idziesz ze mn...
-Tak -przerwałem mu, ubierając buty.
-Miesięcznie wydajemy więcej na kawę niż na jedzenie -zaśmiał się.
-Nie no, przy twoim spuście za wszystko jest drożej niż za jedzenie -odpowiedziałem, prostując się.
-Ha ha, bardzo śmieszne -zakręcił oczami- chodźmy już.
-Dobrze Hyung -zamrugałem parę razy, pokazując swój urok osobisty. Wyszliśmy z domu w przyjemnej ciszy. Do kawiarenki wcale nie było daleko. Z jakiś kilometr, może mniej.
-Nie rozumiem po co zawsze ze mną chodzisz -zaczął Taehyung, a ja spaliłem buraka.
-No... No, bo ten... -zacząłem się jąkać.
-Wysłów się -zachęcił, posyłając iskierkę.
-Yy... No wiesz... Nie... Nie lubię siedzieć sam -uznałem, spuszczając głowę.
-To słodkie -westchnął, czym jeszcze bardziej mnie zawstydził.
Bo wcale nie jest tak, że chodzę tam by na niego popatrzeć.

Usiadłem przy swoim stoliku, który zawsze jest wolny. Rozglądnąłem się jeszcze po lokalu, po czym zatrzymałem swój wzrok na drzewach za oknem. Zawsze lubiłem patrzeć na naturę za oknami, jak siedzę w lokalach. Znaczy, lubię też patrzeć na Tae, ale w tej chwili jest w szatni. Po sali chodził chyba Taeil, czy jakoś tak.Na kasie powinien stać Minseok, ale chyba zrobił sobie teraz przerwę. Zdążyłem jednak zamówić kawę, wygrałem.
Gdy odwróciłem się w poszukiwaniu Taehyunga (bo minęło dokładnie 6 minut i 32 sekundy) , znalazłem go przy kasie. Wydaje mi się, że Minseok musiał wyjść wcześniej z roboty, co nigdy mu się nie zdarza. Pewnie było to coś ważnego. Wracając. Chłopak stał na kasie ze swoim niebiańskim  uśmiechem. Wita wszystkich pokazując swoje białe zęby (które należą do mnie pf).
-Twoja kawa -powiedział Taeil, pokazując dziąsła. Uśmiech Taehyunga jest o wiele, wiele lepszy.
-Dzięki -odwzajemniłem uśmiech.
-Smacznego i miłego dnia -dodał na odchodne i poszedł do kolejnych klientów. Zabrzmiał dzwonek, co oznacza nowych klientów. Podniosłem wzrok i aż zbladłem. Co oni tu robią i kim jest ten mały bachor?

~~~~

DZIEŃ DOBRY

JAKI MAMY PIĘKNY PORANEK

bo jest poranek.

MIŁEGO DNIA MŁODZIEŻY CZY COŚ

<3<3<3

Rower od Pedała ➫ VKookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz