*Hoseok*
-Oppa~ Pójdziemy gdzieś dzisiaj?~ -przeciągła, ciągnąc mnie za rękę.
-Iść...gdzieś? -zapytałem sam siebie.
-Od dwóch tygodni jesteś jakiś nieobecny -mruknęła.
-Przepraszam, nie wysypiam się dobrze -skłamałem, by jak najmniej urazić Seungwan.
-Pytałam się czy gdzieś dziś pójdziemy. Jest piątek, taka ładna pogoda! Mam ochotę pójść na lody... Albo nie. Do kina! -zaczęła wymyślać.
-Przepraszam Słońce, ale dziś znowu nie dam rady -westchnąłem drapiąc się po głowie.
-Nie masz dla mnie w ogóle czasu. Co tym razem? -fuknęła, krzyżując ręce.
-Obiecałem Taehyungowi wytłumaczyć temat z matmy -wcale tak nie jest, ale nikt o tym nie musi wiedzieć, co nie?
-Znowu? -mruknęła.
-Wiesz jaką ma teraz sytuację. Dużo pra...
-Wiem, wiem -ożywiła się trochę. -Jesteś takim dobrym przyjacielem!
-Wcale tak nie jest -machnąłem ręką.
-Nie zaprzeczaj mi! Pogadamy wieczorem, okej? -przytaknąłem -Leć już do niego. Kocham cię~
-Ja ciebie bardziej -mruknąłem, przyciągając ją do siebie.
-To kobiety mają większe serce -uśmiechnęła się, a ja delikatnie cmoknąłem ją w nos.
-Do potem -pomachałem jej na odchodne.Wcale nie pomagam tak bardzo Taehyungowi. Nawet nie rozmawiamy na temat szkoły. Przychodzę tam z celów rekreacyjnych. Polubiłem tam przebywać. Czasami posiedzę z Gukiem, czasem sam. Różnie bywa.
Dzwonek zadzwonił nad moją głową, więc na pewno znowu dobrze trafiłem. Za kasą znów stał ten umięśniony chłopak. Od Tae dowiedziałem się, że ma na imię Minseok. Ten niski to Taeil, no i jeszcze Ilhoon. Białowłosy chłopak o charakterystycznych brwiach oraz z cudnym uśmiechem. Nie da się na niego nie spojrzeć.
-Dzień dobry, co podać? -Minseok powiedział to co zwykle. Nigdy jeszcze nie przekręcił tej gadki.
-Co dziś polecisz? -spytałem. Zazwyczaj robię za królika doświadczalnego. Jest śmiesznie.
-Co powiesz na niespodziankę? -poruszył śmiesznie brwiami.
-Pamiętaj, że mam uczulenie na truskawki -roześmiałem się, a ten zaczął coś bazgrać na kartce.
-Zrobię własnoręcznie nie martw się -westchnął -usiądź se gdzie chcesz, zapłacisz jak przeżyjesz -dodał.
Chodzę tu już ponad dwa tygodnie. Dzień w dzień. Wiem kto przychodzi, kto pracuje, co ile pracuje. Po prostu wszystko. Jak widać zdążyłem się z nimi zakolegować. Przynajmniej z Minseokiem. Z resztą nie miałem jeszcze okazji rozmawiać (oprócz z Ilhoonem jak wylał kawę. To się nie liczy). Usiadłem przy moim wolnym stoliku. Nikt tu nie siada, bo jest mały oraz schowany. W sensie, nikt tego stolika nie widzi, jednak jak już tu siedzisz masz widok na wszystko. Na kasę, drzwi, inne stoliki, pokój szefa a nawet na kawałek kuchni czy czego tam. Dlatego lubię to miejsce. Zauważyłem chodzącego Taeila i Ilhoona. Nie biegali jak zazwyczaj, więc muszą mieć luźniejszy dzień. Przez ten czas Ilhoon nieźle się podszkolił. Już nie rozlewa kawy, to na pewno. Potrafi nosić cztery filiżanki i talerzyki bez tacki, nie rozlewając nic. Do tego nauczył się prawie całego menu na pamięć oraz potrafi zrobić parę kaw. Jedyne co się nie zmieniło to jego włosy.Dzwonek nad drzwiami rozbrzmiał i do środka wszedł zdyszany Taehyung.
-Co ty taki zmęczony? -mruknął Minseok. Mówiłem jeszcze, że stąd prawie wszystko słychać dobrze?
-Stary, szkoda gadać -machnął ręką i wszedł do szatni. Po chwili wyszedł ubrany w swój fartuch.
-Stawaj na kasie, idę zrobić trutkę na króliki -Tae podniósł jedną brew do góry nie rozumiejąc o co chodzi -chce coś przetestować na Hoseoku.
-Aa, okej -przytaknął i rozejrzał się po sali. Wychyliłem się, by mógł mnie zobaczy. Gdy odnalazł mnie wzrokiem, energicznie do mnie pomachał. Odmachałem mu, z małym uśmiechem.Ludzi przybyło w jednej minucie. Było to dziwne, ale na serio. Jest mega długa kolejka do kasy, a Taehyung ledwo ogarnia. Minseok nadal robi kawę. Ilhoon biega po całej kawiarni o mało się nie zabijając. A Taeil? Taeil się opierdala. Gdy Ilhoon niesie cztery zamówienia naraz, Taeil właściwie tylko pół. Nie mówię, żeby mi to przeszkadzało, jest całkiem spoko oglądać spoconego Ilho... oglądać zestresowanego Taehyunga.
-Skończyłem, możesz już sobie iść -Minseok klepnął Taehyunga w ramię. W ręce trzymał jakiś kubek, zgaduje, że dla mnie.
-Nie może go zanieść ktoś inny? -mruknął, kasując ostatni paragon.
-Jak komuś go dasz, to go zaniesie -przewrócił oczami, wciskając mu naczynie do rąk.
-Ilhoonie~ -zanucił przeskakując blat.
-Co? -burknął zmęczony.
-Zanieś jeszcze to i sobie odpocznij, ukryje cię -uśmiechnął się zachęcająco.
-Gdzie? -zapytał wyczerpany. Oho, chyba go zachęcił.
-Do Hoseoka. Tam możesz posiedzieć, tego stolika nawet nie widać -pokazał palcem na mnie, a ja się uśmiechnąłem.
-Okej, pół godziny -uznał i nie czekając na odpowiedź zabrał kubek. Pół godziny z białowłosym. Wow.-Mogę się dosiąść? -zapytał kładąc kubek przede mną.
-Tak, jasne -odpowiedziałem. Usiadł na przeciwko.
-Jak coś to mnie tu nie ma -westchnął, opierając głowę o ścianę. Przymknął oczy ,a pojedyncze krople potu kapały mu z włosów. Czemu tak nagle zrobiło się gorąco?
Napiłem się łyka tego czegoś. Wydaje mi się, że jest to zimna kawa zbożowa z lodami i jakimiś owocami. Ciekawe.
-Chcesz łyka? -zapytałem, spoglądając na wycieńczonego chłopaka.
-Co? -zapytał otwierając jedno oko.
-No łyka picia -powtórzyłem, podstawiając mu kubek pod nos.
-Nie chce mam gdzieś wodę -pokręcił przecząco głową, ale mnie to nie zniechęciło. Jung Hoseok nigdy się nie poddaje!
-Oj wiem, że chcesz -poruszałem kubkiem na boki -bierz dopóki daje.
-Ugh, upierdliwy jesteś -burknął z małym uśmieszkiem.
-Ktoś musi -westchnąłem, opierając się o oparcie. Ilhoon wziął większy łyk napoju, po czym odłożył kubek na to samo miejsce.
-Często tu przychodzisz? -zapytał, rozpoczynając temat.
-Od jakiegoś czasu -odpowiedziałem. -Jakbym był dziwny, a jestem, to spytałbym się czy ty też tu często jesteś -chłopak zaśmiał się, a mi znowu zrobiło się cieplej.
-Codziennie -uśmiech nie znikał mu z twarzy.
-Zaskakujące, ja też -znowu się roześmiał.
~~~~
HELOŁ
ITS MI
WCALE NIE PAIRINGUJE TERAZ ILHOONA X HOBI
NO CO WY
CHYBA TY
XD
CZYTASZ
Rower od Pedała ➫ VKook
FanfictionDRUGA CZĘŚĆ OPOWIEŚCI 'Pedał od Roweru ✘ VKOOK' Życie z Taehyungiem również nie jest zajebiste. Przekonał się o tym Jeon JeongGuk, zwany również jako Jungkook. Jego chłopak był dość... specyficzny. Na przykład ma marzenie, by w piwnicy zrobić salę d...