13.Na podwyżkę nie licz.

618 76 16
                                    

*Minseok*
-Stary widziałeś Taehyunga? -zapytałem, gdy po pół godzinie nadal go nie było. To dziwne, bo zazwyczaj przychodził na czas albo nawet wcześniej.
-Właśnie niezbyt, a klientów przybywa -uznał, a ja uderzyłem czołem w blat.
-Czekaj zadzwonię -wyciągnąłem telefon i wybrałem numer do chłopaka.

-Halo? -cichy głos wydobył się ze słuchawki.
-Młody gdzie Ty jesteś? Nie będę Cię krył, że srasz tak długo -mruknąłem.
-W domu, przecież dzisiaj mam wolne halo -wydał dźwięk niezadowolenia, a ja uniosłem brew do góry.
-Wolne? Jak to wolne? -zapytałem.
-Normalnie do cholery. A teraz nie zawracaj mi dupy, elo.
-Co? Jak to nie zawracaj mi dupy? Jak Ty się do mnie odzy... -usłyszałem dźwięk zakończonej rozmowy. Co jeszcze bardziej mnie zdziwiło.

Wystukiwałem palcami rytm do jakiejś piosenki, czekając na jakiegokolwiek klienta. W środku było sporo ludzi, jednak rzadko przybywali. Telefon zawibrował mi w kieszeni niczym wibrator z górnej półki, więc wyciągnąłem mój sprzęt. Na wyświetlaczu była wiadomość od tego Buhaja.

Od: Kim Taehyung
Sory Stary, mój chłop sądzi że mam dzisiaj wolne, błagam kryj mnie :c spróbuje się za niedługo wyrwać pod jakimś pretekstem tylko coś wymyślę. Wiszę Ci przerwę <3

Wypuściłem wstrzymywane przez dłuższą chwilę powietrze, wystukując kolejne litery.

Do: Kim Taehyung
Jak coś to masz straszne gazy i sraczkę. Nie tylko mi widzisz przerwę nicponiu. Taeil lata gorzej niż ptak w Czarnobylu ;)

Od: Kim Taehyung
Co Ty masz z tym gównem lol

Do: Kim Taehyung
Nie twoja zasrana sprawa ok XD idź lepiej to szybko załatwiaj, albo moje bicki nie ręczą za siebie

Przy kolejnym powiadomieniu usłyszałem chrząknięcie, więc podniosłem wzrok i ujrzałem szefa.
Wyszedł z swojej zapierdziałej jaskini.
-Co jest takie ważne w tym telefonie, że go używasz podczas roboty i gdzie jest Taehyung? -zapytał swoim nieprzyjemnym głosem. Wspominał ktoś kiedyś panu o gumach do żucia?
-No widzi Pan to właśnie przez tego chłopaka miałem telefon w ręce -uznałem z niewielkim uśmiechem. To będzie prank życia.
-Dokładniej? -mruknął.
-Ma dzisiaj niezwykłe rozwolnienie i co chwilę lata do ubikacji.
-I co to ma wspólnego z tą elektroniką?  -zapytał, a ja o mało nie wybuchnąłem śmiechem.
-Skończył mu się papier toaletowy i prosił o dostawę do jego boksu -powiedziałem najpoważniej jak mogłem.
-Nie żartuj sobie Minseok -warknął poddenerwowany. Zluzuj majty stary dziadzie.
-Ja? Skądże, jestem szczery jak nigdy -uderzyłem się delikatnie z pięści w pierś, a mężczyzna prychnął i zaczął odchodzić.
-Zanieś mu ten papier, ale na podwyżkę nie licz -uznał, przy drzwiach od swojego gabinetu. Idź pucuj berło dalej.

Niech lepiej ten dzieciak się pośpieszy, bo jak jeszcze raz wyjdzie tu ten śmierdziel, to pierdolnę na podłogę i zawiozą mnie na ostry dyżur. Telefon zawibrował, więc znowu go wyciągnąłem.

Od: Kim Taehyung
Zadzwoń.

Zaraz mu przecież pierdolnę. Wziąłem parę głębokich wdechów i wybrałem do niego numer.
-No co chcesz? -warknąłem zirytowany. Za to się płaci, heloł.
-Tak? Mam przyjść? Jesteś tego pewny?  -mówił robiąc krótkie przerwy.
-Co Ty pierdolisz ziom? -szepnąłem, by klienci nie usłyszeli.
-No dobra, jak każesz mi przyjść to to zrobię -westchnął. -dobra, zaraz będę -rozłączył się, a ja dopiero teraz zrozumiałem jego aluzje. Jaki chory pojeb. Nie mógł udawać, że ktoś dzwoni?

-Jestem! -krzyknął, wchodząc do środka. Lepiej wsadzić mu kij od miotły czy od mopa w dupę?
-Wreszcie -uznał Taeil, podchodząc bliżej.
-Zakładaj lepiej szybko fartuch dopóki szef nie widzi -warknąłem, rzucając w niego daną rzeczą.
-Widzę -ktoś mruknął obok nas, a Taehyung zbladł.
-Taehyung rozumiem, że było gorąco w toalecie, ale musisz nosić fartuch, bo pobrudzisz koszule! -spróbowałem wybrnąć z sytuacji. -o dzień dobry szefie -dodałem z uśmiechem.
-Jeśli bardzo jedzie w ubikacji, będziesz kupował za swoją wypłatę jakieś zapaszki -warknął, odchodząc.
- Nie ma za co Stary -uznałem, gdy Taehyung chciał coś powiedzieć.
-Jak ja się odwdzięczę? -pisnął.
-Przerwa dla mnie i Taeila -uznałem z małym uśmieszkiem.


~~~~

JOŁJOŁJOŁ

ELO ZIOMELO CZY COŚ

HEHE

CZ CZ CZ CZUŁING GAM

KRAB ZA BARDZO WCHODZI

LUUUUZ~

Rower od Pedała ➫ VKookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz