*Taehyung*
-Csii...już nie płacz -wyszeptałem w jego ucho, a on zaczął ryczeć bardziej. Aha.
Staliśmy jakieś dobre pięć minut, a on siąkał nosem i robił drugi wodospad Niagara. Kołysałem się z nim na boki, bo jednak nadal ryczał.
-Gukkie uspokój się trochę -westchnąłem, jeszcze mocniej go tuląc.
-Pró-próbuje -wyjąkał w mój fartuch.
-Muszę wrócić do pracy, ale bardzo, bardzo nie chce -wymamrotałem.
-Idź, dam sobie radę -powiedział prawie, że szeptem.
-Jak wrócę, to kupię lody i je zjemy, dobrze? -odsunąłem się od niego, na wyciągnięcie dłoni. Pomachał twierdząco głową, a ja delikatnie się uśmiechnąłem. -Idź od razu do domu, zabunkruj się i nie płacz -cmoknąłem go w czoło, ocierając jego łzy kciukami. -Jestem okropnym chłopakiem, że cię zostawiam, co nie?
-Jesteś najlepszy na całym świecie Hyung -czułem jak się zaczerwieniłem.
-To, że jestem starszy o rok, nie zobowiązuje cię do mówienia do mnie tak czule -roześmiałem się.Od godziny patrzę tylko na ten rąbany stolik. Tylko oni zostali, reszta klientów już dawno poszła do swoich domów (albo pod mosty zależy). W trójkę siedzimy przy ladzie i 'odpoczywamy'. Najchętniej już dawno poszedłbym do domu, jednak mamy wyznaczone godziny pracy.
-Jakbym był szefem, puściłbym nas wszystkich do domu -powiedział Minseok, leżąc na blacie głową.
-Trochę późno to powiedziałeś, bo jeszcze 7 minut -westchnął Taeil, bawiąc się ścierką.
-Jak ja nie lubię klientów których trzeba wyganiać i zostawać jeszcze po czasie by wypucować stolik -najstarszy uderzył czołem o ladę.
-Porozmawiajmy o czymś ciekawym przez te 6 minut i 44 sekundy -zaczął, patrząc na swój zegarek w telefonie.
-O ludzie -przeciągnął się Minseok -Jakbyście widzieli mojego chłopa za kratami! I jeszcze ten policjant, który musiał mi wszystko opowiedzieć jak uciekał przed dwoma psami i krzyczał, że mają go dotknąć to on będzie ich łapał. Nie spodziewał się jednak, że są całkiem szybcy -obydwoje zaczęli się śmiać. Również się uśmiechnąłem, żeby nie było.
-No u mnie to ja se nadal partnera szukam -westchnął, delikatnie się uśmiechając -a u ciebie Taehyung? Jak twój chłopak?
-Mój... mój chłopak? -zapytałem, zwracając uwagę na nich.
-Weź nie udawaj, że nie wiesz -poruszył brwiami Minseok -zawsze idziesz do tego jednego typka, zawsze z nim wchodzisz, plus dziś gdy on wychodził zapłakany poszedłeś za nim.
-Dodatkowo było cię widać przez okno jak się z nim miziasz -szeptem dodał Taeil.
-Se...serio? -zapytałem, jeszcze bardziej się czerwieniąc.
-Więc kim jest ten wybraniec? -pomrugał parę razy.
-Dokończymy tą rozmowę kiedy indziej, bo już pora ich wyrzucić -Taeil schował swój telefon do kieszeni i wstał. Ja razem z Minseokiem poszliśmy ściągnąć swoje fartuchy. Mój był ubabrany glutami JeongGuka.-Czekoladowe... waniliowe... truskawkowe.... -szeptałem, patrząc na smaki lodów.
-A dziewczyna ma okres, co? -zagadał jakiś dres. Spojrzałem na niego, patrząc się dziwnie. -Moja dziołcha to też raz w miesiącu ma i lodów chce albo ogórasów. Bier czekoladowe, najlepsze stary -poklepał mnie po ramieniu i poszedł. Stałem jeszcze chwilę i patrzyłem na odchodzącego chłopaka.
Wyciągnąłem jedno opakowanie lodów czekoladowych. Dzięki Seba!Wszedłem do domu nasłuchując głos z telewizora. Ściągnąłem buty i od razu poszedłem do salonu. Na kanapie siedział Jeon owinięty w koc. Oglądał jakiś film.
-Wróciłem! -powiedziałem całkiem głośno. JeongGuk przytaknął, więc usiadłem obok niego. -Czemu się tak owinąłeś? -zaśmiałem się.
-Bo jestem smutną tortillą -odpowiedział jeszcze bardziej zagłębiając się w kocu.
-Przyniosłem lody -pokazałem, a jego oczy się zaświeciły.
-Dasz? -mruknął..
-Jak podzielisz się kocem -zamrugałem, a on wydał głos rozpaczy.
-Ja kocham ten koc~ -przeciągnął.
-A ja kocham ciebie -odpowiedziałem najdojrzalej jak mogłem.
-Ja ciebie też, jednak mi zimno i smutno -odpowiedział, patrząc się na mnie.
-To lody są tylko moje~ -zanuciłem i poszedłem do kuchni.
-Hyung, no! -krzyknął.
-Nie Hyunguj mi tu -uznałem, biorąc dwie łyżki. Jedną schowałem do tylnej kieszeni.
-Chociaż troszeczkę no~ -położył głowę na moim ramieniu.
-Koc -odpowiedziałem krótko, biorąc łyżkę z lodami do ust. Czułem wzrok młodszego na ustach.
-Niech ci będzie -warknął i podniósł kawałek do góry. Z uśmiechem wtryniłem się pod puchaty kocyk. Wtuliłem się w chłopaka i wyciągnąłem drugą łyżkę. Wręczyłem mu ją.
-Co oglądasz? -spytałem, nie rozumiejąc fabuły filmu.
-Chłopak zakochał się w dziewczynie, a dziewczyna go nienawidzi -opowiedział szybko i nabrał trochę lodów. -skąd wiedziałeś, że lubię czekoladowe?Jungkook leżał sobie na moich kolanach. Moja ręka była zatopiona w jego włosach i gdy tylko poruszyłem palcami, młodszy mruczał. Cieszyła mnie jego reakcja.
Była już późna pora, jednak nie przeszkadzało nam to. W ciemności o wiele lepiej ogląda się telewizję. Leciało jakieś romansidło, które niezbyt mnie interesowało. Ciekawszy był JeongGuk.
-Przestań się na mnie patrzyć -jęknął, odwracając się na plecy.
-Dlaczego? -wydąłem wargę nadal się patrząc.
-Bo się zawstydzam -jego policzki w jednej chwili się zaczerwieniły. Roześmiałem się.
-To co mogę robić? -spytałem.
-Oglądaj film -odpowiedział, ponownie odwracając się na brzuch.
-On jest nudny~ -przeciągnąłem.
-Co ci poradzę -nie widząc jego oczu, mogłem wywnioskować, że nimi przewraca.
-Zróbmy coś ciekawszego -uśmiechnąłem się.
-Co masz na myśli? -zapytał, a ja umieściłem dłoń na jego tyłku.
-Nie wiem jak to ubrać w słowa -westchnąłem ściskając jego półdupek. Chłopak stęknął.
-Po prostu -powiedział cicho, kręcąc się delikatnie. Uśmiechnąłem się.
-Poczekaj -uznałem szybko i trochę go zepchnąłem.
-Więc co w końcu robimy? -mruknął, próbując na mnie spojrzeć.
-Ja to mam na coś ochotę -westchnąłem, pukając palcami po udzie młodszego.
-Na co? -wystękał, wciskając głowę w poduszkę.
-Na coś dobrego -nachyliłem się nad nim i szepnąłem do ucha. Poczułem jak on dostaje gęsiej skórki.
-Dokładniej poproszę -również szepnął.
-Na kanapkę -zaśmiałem się i wstałem. Ruszyłem do kuchni, czekając na reakcję mojego dzieciaka.~~~~
88888)
CZEŚĆ!
:DDD
CZYTASZ
Rower od Pedała ➫ VKook
FanfictionDRUGA CZĘŚĆ OPOWIEŚCI 'Pedał od Roweru ✘ VKOOK' Życie z Taehyungiem również nie jest zajebiste. Przekonał się o tym Jeon JeongGuk, zwany również jako Jungkook. Jego chłopak był dość... specyficzny. Na przykład ma marzenie, by w piwnicy zrobić salę d...