*Jimin*
Bujaliśmy się jeszcze z pół godziny. W tym czasie dostałem milion powiadomień na telefon. Pewnie Hoseok.
-Idź do Hoseoka -szepnął cicho, gdy przyszło kolejne powiadomienie.
-Nie zostawię cię -uznałem, nie puszczając go.
-Będzie dobrze, on na chwilę poszedł -nadal mówił bardzo cicho.
-Jak na chwilę?
-Powiedział...-przerwał na chwilę -...powiedział, że wróci...wróci silniejszy...
-Pomogę ci -westchnąłem. -Nie poddasz się, co nie? Wiem, że nie. Pójdziemy do psychologa, nie wiem. Damy radę.
-Damy radę -powtórzył. Kolejne powiadomienie -Sprawdź.
-Dobrze -mruknąłem niechętnie. Wyciągnąłem telefon z tylnej kieszeni i odpaliłem.Od: Hoseok
Gdzie ty jesteś?Od: Hoseok
HaloOd: Hoseok
StaryOd: Hoseok
Umarłeś czy jakOd: Hoseok
Czy Yoongi cię połknąłOd: Hoseok
( ͡° ͜ʖ ͡°)Od: Hoseok
Nie no teraz tak na serioOd:Hoseok
Żyjesz?Od: Hoseok
Zgwałcił cię ktoś czy jakOd: Hoseok
Obraziłeś się?Od:Hoseok
Ten czas mógłbym spędzić z moim BoyemOd: Hoseok
._.Przejrzałem parę z tych co dostałem.
Do: Hoseok
Żyję. Był mały problem i nie dam rady przyjść. Sorki.-Możesz pójść -szepnął.
-Nie, nie mogę -mruknąłem, wstając -Chodź.
-Gdzie? -zapytał.
-Usiądziesz w salonie i odpoczniesz -odpowiedziałem.
-A ty?
-A ja posprzątam -pomogłem mu wstać, a on się zachwiał.
-Ale to ja zrobiłem -mruknął, wpadając w moje ramiona. Pomogłem mu dojść do salonu gdzie usiadł na kanapie. Po chwili się na niej położył, chwytając się za głowę. -Kręci mi się w głowie.
-Zdrzemnij się -pogłaskałem go po głowie -Poćwiczę tutaj sam -uśmiechnąłem się, a on przytaknął. Posiedziałem jeszcze chwilę i wróciłem do kuchni. Pierwsze co, to zajrzałem do telefonu.Od: Hoseok
Czemu? Umawiamy się na ćwiczenia od tygodnia :/Westchnąłem.
Do: Hoseok
Małe problemy. Zrobimy to kiedy indziej :>Zacząłem podnosić większe kawałki szkła.
Od: Hoseok
Okej, 3maj sięUśmiechnąłem się do siebie. Z kąta wziąłem miotłę i zacząłem zamiatać. Nuciłem naszą piosenkę pod nosem trochę tańcząc.
Gdy kuchnia wyglądała już dobrze, poszedłem do salonu. Yoongi pochrapywał. Uśmiechnąłem się. Patrzyłem jeszcze przez chwilę po czym ruszyłem dalej. Gdzie znajdę tu jakieś lustro?... Kibel-za małe. Przedpokój - za Mało miejsca. Potrzebuje lustra? Wróciłem do salonu. Stanąłem bokiem do Yoongiego i rozluźniłem się.
-Raz... Dwa... Trzy... Cztery... - zacząłem liczyć szeptem i powoli tańczyć. Pierwsze ruchy nie są zbyt trudne. Potem robi się coraz trudniej, aby na końcu były te jeszcze trudniejsze. Pomiędzy są jeszcze łatwiejsze. Przedyskutowaliśmy to z resztą i uznali, że postarają się tego nauczyć. Nie obiecują, że będzie perfekcyjnie, ale na pewno będą się starali. To się liczy, co nie?
-Ji... Jimin... - usłyszałem marudzenie. Odwróciłem się w jego kierunku z myślą, że go obudziłem. Chłopak jednak spał. Jego mina pokazywała, że niezbyt podoba mu się sen. - Zo... Zostaw go.. - usiadłem obok niego. Zacząłem głaskać jego włosy, aby chociaż trochę go uspokoić. - Mnie... Zostaw... Odejdź... - twarz miał delikatnie mokrą od potu.
-Misiek, już spokojnie - szepnąłem. Chłopak zaczął się trząść. - Yoongi. Jestem tu, spokojnie - powtórzyłem. Chłopak gwałtownie otworzył oczy i podniósł się.
-Jimin - szepnął. Oczy mu się świeciły jakby zaraz miał się popłakać. Wtulił się we mnie, a ja zdziwiony również się wtuliłem.
-Już jest dobrze - westchnąłem głaszcząc go plecach.
-Nie zostawiaj mnie, proszę - szepnął, cicho płacząc.
-Nie mam zamiaru - mruknąłem.~~~~
DZIEŃ DOBRY
WESOŁYCH ŚWIĄT ŻYCZĘ!
miałam zrobić speszjal na święta ale zepsułoby to cały szyk, więc przepraszam :(
CZYTASZ
Rower od Pedała ➫ VKook
FanfictionDRUGA CZĘŚĆ OPOWIEŚCI 'Pedał od Roweru ✘ VKOOK' Życie z Taehyungiem również nie jest zajebiste. Przekonał się o tym Jeon JeongGuk, zwany również jako Jungkook. Jego chłopak był dość... specyficzny. Na przykład ma marzenie, by w piwnicy zrobić salę d...