Rozdział 13

471 53 9
                                    

Zobaczyli biały masyw Hoth.

- Czy...czy to śnieg? - zapytał Hux, gdy lecieli między ośnieżonymi szczytami planety.

- Nie kurde, lawa - warknęła Phasma. Nawet we wnętrzu statku czuli gwałtowne obniżenie temperatury.

- Ja rozumiem, że na tamtej planecie nie było za ciepło, ale tutaj to chyba jest przesada - powiedział Poe, chuchając i obserwując parę tworzącą się niedaleko jego ust.

- To wszystko przez to, że nie mamy odpowiednich ubrań - mruknęła starsza Rey.

- Jakku chyba jednak było lepsze - westchnęła jej młodsza wersja.

- Nie. Mam dość tej kupy piachu. O, to chyba tam.

- Pani generał, jakiś niezidentyfikowany w naszych szeregach statek zbliża się do naszej bazy - oznajmił Phill, który ożywił się przez wykryty radarem obiekt.

- Skontaktuj się z nim - poleciła kobieta, obserwując ekran.

- Kim jesteście i czego chcecie? Baza do statku, baza do statku - wszyscy zamarli, gdy usłyszeli głos z komunikatora statku.

- Tutaj Rey razem z naszymi gośćmi. Powtarzam, tu Rey z gośćmi - powiedziała Rey. Było po niej widać, że się denerwuje.

- Pozwól się zidentyfikować. Czekaj na pozwolenie.

Minęło parę chwil pełnego napięcia milczenia.

- Zezwalam na lądowanie, powtarzam, zezwalam na lądowanie.

Na twarzy Rey odmalowała się ulga. Zaczęła podchodzić do lądowania w skrytym wśród bieli hangarze.

Gdy wysiedli ze statku powitał ich Finn razem z BB - 8.

- Finn, prowadź mnie do generał Organy - powiedziała Rey.

- Może jednak najpierw damy wam dobre ubrania? Dzieciaki zamarzną - zaprotestował czarnoskóry chłopak, chwytając dziewczynę za ramię.

Spojrzała na niego z lekką irytacją, a potem skierowała wzrok na licealistów - szczękali zębami i próbowali się rozgrzać przytupując i obejmując się własnymi ramionami. Dopiero wtedy poczuła, że ona też zamarznie na kość. Przez stres przestawała czuć głód, zmęczenie i spadek temperatury.

- Masz rację - westchnęła.

- Musicie odpocząć - powiedział łagodnie Finn, prowadząc ich w stronę sali zaopatrzeniowej.

- Nie ma czasu na odpoczynek!

- Rey, przecież widzę, że nie spałaś.

- Spałam, Finn. Po prostu jestem...jestem zmęczona tym...tym wszystkim.

- Nie łam się. Będzie dobrze - uśmiechnął się.

- Ale zaraz, przecież byłaś na Jakku tylko z dziewczynami, prawda?

- Hux i Poe uciekli szturmowcom. Ben i Finn zostali porwani. Nasz Ben też.

- Ciekawe, jak ich znaleźli?

- Też się nad tym zastanawiam - powiedziała, zakładając ciepły i gruby kombinezon. - A gdzie nasz Poe?

- Pewnie majstruje coś przy swoim X - wingu. Ostatnio wszystko mu się psuje, a on nie chce się rozstać z tym starym gratem. Za duży sentyment.

- Cały Poe - zaśmiała się Rey. Nagle poczuła okropny ból w głowie.

Rey! Rey! Rey!

Międzygalaktyczna Pomyłka || Star WarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz