Dziewczyna o wielkich marzeniach

13.9K 226 19
                                    

Było późno kiedy wrocilam do domu od Anki.

Ania to moja najlepsza przyjaciólka, znamy sie od gimnazjum.

Teraz obie chodzimy razem do tej samej szkoly i klasy

Po cichu weszlam do domu zeby rodzice mnie nie uslyszeli.

Kiedy bylam u siebie w pokoju zdjelam szybko bluze i poszlam pod prysznic.

Od razu po szybkim wykąpaniu weszlam do lozka i zasnelam.

Dochodzila 10 kiedy sie obudzilam. Zeszlam na dol i zobaczylam kartke, na ktorej bylo napisane : bedziemy z tata o 20 ,zostawilam ci 30 zl.

Zrobilam sobie sniadanie,zjadlam a potem poszlam do pokoju sie ubrac. Zadzwonilam do Anki i umowilysmy sie na 14 w galerii. Zaczelam sie malowac, czesac, przebralam sie w sukienke turkusowa i zeszlam na dol. Wzielam pieniadze i poszlam na autobus.

Kiedy dotarlam do galerii czekala juz tam na mnie Anka.

Powiedziala mi, ze jest koncert naszego ulubionego zespolu ,,Grand'' w sobote.

To byl poczatek wakacji wiec uzgodnilysmy ze pogadamy z rodzicami i jak sie zgodza to pojdziemy na niego.

Na gitarze gra Mat, uwielbiam go. Po czesci z jego powodu chce isc na ten koncert .

3 dni pozniej

Dzis jest koncert Grand. Jestem juz ubrana, wymalowana i uczesana. Za chwile przyjdzie do mnie Anka i idziemy na koncert .

- Czesc Klaudia. Gotowa?

- Hej tak jasne. Tylko powiem starym ze juz idziemy

-Mamo my juz spadamy. Spimy u Ani .

- Dobrze. Bawcie sie dobrze

-Pa

Kiedy bylysmy juz na przystanku Anka dala mi bilet na koncert ktory wczesniej zakupila.

Jak dotarlysmy na miejsce bylo mnostwo ludzi. Wepchalysmy sie pod scene i czekalysmy jak chlopaki zaczna grac.

O 20 wyszli na scene i zaczeli nowa piosenka. W polowie koncertu Anka zle sie poczula i musiala jechac do domu. Chcialam z nia pojechac ale uparla sie zebym zostala.

Zblizala sie 23 i chlopaki oglosili ze to juz ostatnia piosenka.

Po skonczonym koncercie wszyscy udali sie do wyjscia. Nie spieszylo mi sie, nie mialam zamiaru pchac sie wiec poczekalam az wiekszosc tlumu juz wyjdzie. Po 15 minutach udalam sie do wyjscia. Bylam juz na dworzu kiedy ktos lekko mnie zlapal za lokiec. Odwrocilam sie lekko przestraszona i ujrzalam wysokiego mezczyzne o niebieskich oczach i pieknym usmiechu.

-czesc -powiedzial gitarzysta ''grand''

-hej -usmiechnelam sie

-gdzie sie podziala twoja kolezanka ? -spytal z troska w glosie

-zle sie poczula i musiala jechac do domu-odpowiedzialam mu patrzac w oczy.

-aa ... mam nadzieje ze szybko wroci do zdrowia. Moze pokazesz mi miasto jesli nie spieszysz sie do domu.-powiedzial bruner

-w sumie to czemu nie. Jest pare fajnych miejsc,ktore w nocy jeszcze lepiej wygladaja -odpowiedzialam

-swietnie-usmiechnal sie. -mam nadzieje ze nie bedziesz miec w domu o to problemow

-spoko. Sa wakacje takze starzy nie powinni miec pretensji. Zreszta powiedzialam ze nocuje dzis u Anki

Poszlismy prosto na rynek. Usiedlismy kolo fontanny. Zaczelismy rozmawiac o wszystkim i o niczym.

Dziewczyna o wielkich marzeniachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz