Poranek..telefon..przygotowania

2.5K 93 4
                                    

Ze snu wyrwał mnie dżwięk mojego telefonu.Odrzuciłam polączenie nie patrząc nawe na wyświetlacz. Po pietnastu sekundach zowu zaczął dzwonić. Znowu odrzuciłam. I tak jeszcze jakieś pare razy. W końcu się wkurwiłam i odebrałam.

-No nareszcie ślicznotko !-znałam skadś ten głos,ale byłam tak zaspana,że nie mogłam rozpoznać do kogo on nalezy.

-Yyy...tak. Dzięki za obudzenie mnie o 6 rano !-wydarłam się do słuchawki.-Haloooo ja mam wakacje !

-Woah ! Dziewczyno jest dwunasta! Zresztą mówiłem,że zadzwonie wczoraj.-no tak! jaka ja jestem głupia. Teraz wiedziałam doskonale do kogo nalezy ten boski głos...

-Matt..? O boże..sorry ! Po prostu pozno poszlam spac.

-Spoko.Ale wystraszyłem się jak zaczęłaś odrzucać polączenia ode mnie. Myślałem, że coś wczoraj zrobiłem.

-Nie. Świetnie się wczoraj bawiłam. Serio. To co u ciebie słychać?

-Nie dawno co wstałem.Napiłem się kawy i pomyślałem,że zadzwonie do ciebie-widziałam w myślach jak się uśmiecha gdy to mówił-Nawet nie myślałem, ze jeszcze mozesz spac

-Ah..no tak jakoś wyszło..-uśmiechnęłam sie do aparatu

-To co dalej zła na mnie jesteś?

-Nie no co ty ! W sumie i tak dobrze,że mnie obudziłeś bo zaraz i tak wpadnie, któryś z moich rodziców.

-Cieszę się. Co dziś robisz ?-spytał

-Hmnn...Trochę posiedze z rodzicami. Dziś mają wolne także.. A serio rzadko sie z nimi widuje.Tylko przelotnie.Wiesz praca i w ogóle.

-Jasne.Dasz się zaprosić dziś na kawę? Chcieliśmy z chłopakami się pożegnać.Jutro wyjeżdzamy przed południem.

-Ommm... Okey. Czemu tak szybko opuszczacie te jakże cudne miejsce ? haha- smutno mi się zrobiło że jada...

-Mamy koncert za dwa dni w innym mieście aa trzeba się przygotować

-Ahh..no tak. Jasne,To co koło fontanny o 18 na rynku? Gdzie za pierwszym razem ?

-Oczywiście.Muszę kończyć.Jak coś to  jeszcze może uda nam się skontaktować przed spotkaniem.Esemesowo lub rozmowa.

-Okey.. To pa !

Narazie mała!

-Trzymaj się duży! haha

Rozłączyłam sie. Szkoda,ze musza juz jechac. Kurde ,chcialam sie wiecej o nich dowiedziec.

Wstałam z łozka i powedrowałam do lazienki.

Umyłam włosy i wziełam szybki prysznic.Stanęłam przed lustrem i obmyłam twarz raz jeszcze zimna woda by dokładnie sie rozbudzić.Wróciłam do pokoju i ubrałam sie w luzne ciuchy. Zeszłam na dół,witajać się z domownikami.

-Cześć słonko! Co zjesz na śniadanie? -spytala mama. Usiadłam na blacie kuchennym.

-Hello! Poproszę jajecznicę z bekonem

-Okej.Marek wyjmij proszę jajka i bekon-mama usmiechnela sie do ojca

-Prosze. Co tak długo spałas?-spytal sie tata,odwracajac sie do mnie

-Aaaaa..nie no wiesz. Wczoraj po prosttu pozno poszlam spac

-Ohh..okey. Zrobić Ci kawy,herbaty,capuccina? a moze sok?

-Herbata starczy.

-Dziś jedziemy do Elwiry.Chcesz jechać z nami?-spytała mother z troską

-Nie. Dzięki.Jestem juz umowiona.Ale chętnie pojadę następnym razem.Tylko wczesniej mnie o tym poinformujcie .Wiecie,chętnie spotkam sie z Michałem-usmiechnelam sie do nich

-jasne

Mama nalozyla kazdemu po jajecznicy na talerz a tata polozyl plyny na stole.Wszyscy zabralismy sie za jedzenie.

Po skończonym posiłku wszystko włozylam do zmywarki.

-O której kochanie nastawić obiad.?

-A co jest ?

-Schabowe,ziemniaki,dla ciebie oczywiście ryż i surówka,więc?

-To koło15.Tak zeby bylo gotowe przed 16 pasuje?

-Tak.

-Okey.Zmykam na góre

Ruszyłam w strone schodów.Kiedy znalazłam sie w pokoju,chwyciłam komórkę.Nie było zadnego polaczenia nieodebranego ani sms'a.Nie powiem.bo troche zasmuciłam sie tym.Potem naszykowałamsobie krótkie spodenki jeansowe, do tego koszulke na grubych ramiączkach dłuższa z tylu-biała z dekoldem lekkim i baleriny czarne. Potem chwyciłam swoj naszyjnik i kolczyki.Położyłam obok dwoch pierscionków znajdujących się na biurku. Poszłam do lazienki.Nałożyłam mała ilosc pudru,bo akurat ostatnio mialam idealna cere. Potem zrobiłam kreski,poprawilam powieki lekko cieniem.Tuszem uraczyłam swe rzęsy.Oczywiście przed tymi czynnościami nałożyłam trochę korektora pod oczy.

Było za pietnaście szesnasta.Mój telefon zaczął dzwonic.Okazało sie,ze dzwonił Tomek.Odebrałam po pierwszym sygnale. Trochę pogadaliśmy. Tomasz powiedział,ze strasznie się cieszy,iż zgodziłam się z nimi wyskoczyc do kawiarenki. Zeszłam do kuchni,gdzie czekał na mnie pyszny obiadek....

*******

Mam nadzieję, że wam się spodoba rozdział ;)

K.

Dziewczyna o wielkich marzeniachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz