Zalew... pływanie i inne

3.4K 116 2
                                    

Dojechałam do domu na 1. Od razu poszlam do łazienki, wskoczylam pod prysznic,oplukałam się i wrócilam do pokoju. Padłam na łozko momentalnie. Zasnelam w mgnieniu oka.

Wstalam o 11 rano. Do pokoju probowalo sie dostac slonce przez moje czarne zaluzje. Przeciagnelam sie i poszlam do lazienki. Tam zrobilam codzienne czynnosci. Szybki,lekki makijaz oraz zwiazanie wlosow w niedbalego koka. Wyszlam,kierujac sie ku drzwiom na korytarz. Zeszlam po schodach i wkroczylam do kuchni. Znalazlam karteczke ze rodzice wroca po 20. Zrobilam sobie tosty oraz cappucino i poszlam do salonu. Właczylam tvn i zaczelam ogladac ''szpital'' jedzac swoje sniadanie. W pewnym momencie zaczelam rozmyslac o wczorajszym wieczorze. Chciałabym go powtorzyc. Panowie z ''Grand'' na serio sa swietni. Nagle wyrwal mnie z moich rozmyslen telefon. Szybko pobieglam na gore by go odebrac. Kiedy spojrzalam na wyswietlacz moje serce zaczelo szybciej bic.  

-halo? 

-hej mam nadzieje ze juz nie spisz. Chcielismy sie spytac z chlopakami czy moze chcialabys z nami dzis pojechac nad zalew. Oczywiscie jesli nie masz nas dosc po wczorajszym. 

-jasne chetnie pojade.-usmiechnelam sie do telefonu- o ktorej? 

-podaj adres a my bedziemy kolo 14 pasuje? 

-okej. Wysle ci za chwile eskiem 

-czekam. Do zobaczenia 

-tak-i rozlaczylam sie. 

Ciesze sie ze pomalowalam rzesy wodoodpornym tuszem. Zeszlam na dol by dokonczyc swoje sniadanie. Przy okazji schodzenia wyslalam mu moj adres. Talerz i kubek wlozylam do zmywarki i poszlam na gore przebrac sie w kostium kapielowy oraz w jakas zwiewke.

Bylam na dole i pakowalam trzy duze butelki nestea oraz jakies cuksy i zelki. Wybila 14 i rozlegl sie dzwonek do drzwi. Otworzylam je i ujrzalam Matta usmiechnietego od ucha do ucha. Zdazylam tez obczaic dwa samochody na podworku. 

-gotowa? 

-zwarta i gotowa-wybuchnelismy smiechem 

Zlapalam torbe wczesniej naszykowana ,zamknelam dom i skierowalismy sie w strone samochodow. Wszyscy sie usmiechali i krzykneli razem 'czeeeesc' . Wsiedlismy do ostatniego samochodu-czarnego audi R8. Wyruszylismy jako pierwsi a za nami jechal drugi samochod. Ja jechalam z Mattem i Tomkiem. W drugim jechal Wojtek,Tomek , Lukasz oraz Piotrek.

Po pół godzinie byliśmy na miejscu. Znaleźliśmy fajną miejscówkę na plaży gdzie po jednej stronie było słońce a po drugiej cień rzucony dzięki drzewom.
Pozbyliśmy się szybko ubrań i pobiegliśmy w stronę wody. Oczywiście nie obyło się bez gapiów i zazdrosnych spojrzeń dziewcząt. Jako piewszy do wody wpadł Tomek a zaraz za nim reszta ekipy ze mna na czele.
- Ma ktoś piłkę plażową ?-spytał Tomek
-Łaaaaap ! -krzyknęłam i rzuciłam w niego piłką
Zaczęliśmy odbijać piłkę a potem zrobiliśmy sobie małe zawody kto pierwszy dopłynie na drugą stronę. Okazało się,że nie jestem taka zła i dopłynęłam w przyzwoitym czasie wraz z Mattem który mi dotrzymywał towarzystwa a reszta się ścigała. Pierwszy dotarł oczywiście Tomek ale ja wraz z Mattem w powrotną droge dobiliśmy jako pierwsi.

Wyszliśmy z wody i zamówiliśmy sobie pizze. Miała być za jakieś 40 minut więc postanowiliśmy, że troche sie poopalamy. Kiedy ich fani zobaczyli nas odpoczywających na kocach od razu podbiegli i zaczeli sobie z nimi pstrykac zdjęcia i rozmawiac. Ja w tym czasie wzięłam spory łyk wody i poszłam troche popływać. Nie minęło 10 minut kiedy do mnie podpłynęli na wysepkę Tomek z Mattem.
-Co tak sama tu siedzisz ? Czemu nam zwiałaś ?
- Nie zwiełam ! Po prostu poszłam popływać a że zmęczyłam się lekko stwierdziłam że sobie tu odpoczne a co ?- uśmiechnęłam się
- Nie no nic nic .. Nie bulwersuj się hah- Tomek zrobił minke biednego pieska a ja wybuchnęłam śmiechem bo to bardzo komicznie wyglądało
-Dobra ! -uśmiechnęłam sie szeroko-  Za ile będzie jedzenie bo głodna jestem
-No za jakieś 8 minut-odpowiedział Matt- może wrócimy na koce? Bo jak przyjada wczesniej to chłopaki  zostawiają nam same pudełka haha
-bez kitu ! hahahha- odparł Tomek i rzuciliśmy sie do wody płynąc na koce

W samą porę dotarliśmy bo gdy wyszliśmy z wody Wojtek dostał telefon by wyszedł po pizze. Wraz z nim poszedł Tomek .

Po skończonym posiłku opadłam prosto na koc, zamykając przy tym oczy i opalałam się.

Dwie godziny poźniej zaczelismy zbierac sie do domu. Chłopcy odwieźli mnie do domu. Byłaam bardzo zmęczona wiec wzielam szybki prysznic i polozylam sie na łozku biorąc laptopa na na kolana . Zobaczyłam ze Anka jest dostępna na twitterze i fejsie. Od razu do niej napisałam. Popisałyśmy chyba dobre dwie godziny i umówiliśmy sie jutro na spotkanie.
Po skończonej rozmowie wyłączyłam laptopa i poszłam spać.

Dziewczyna o wielkich marzeniachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz