Perspektywa mamy Klaudii
Dochodziła 17 a oni dalej byli na górze. Kiedy przechodziłam obok jej pokoju nie było słychać żadnych głosów i dźwięków z pomieszczenia. Zapukałam cicho po czym otworzyłam drzwi. Ujrzałam dwie postacie śpiące na łóżku. Klaudia miała głowę położoną na torsie chłopaka a on obejmował jej drobne ciało. Laptop leżał na końću łóźka, w którym widniało zakończenie filmu. Nie budziłam ich bo po co ? Niech śpią. Lepiej, że śpią niż .... aww ! O czym ja myślę ! Zeszłam do męża na dół oznajmiając co widziałam.
- Właśnie Klaudia z Mateuszem śpią
- Co jak to ?!
- No normalni. Musieli być porządnie zmęczeni lub ten film co zaczęli oglądać był tak nudny, że zasnęli oboje
- Mhm
Perspektywa Klaudii
Obudził mnie Mati całujący lekko moje policzki.
- Cześć mała
- Hej
- Przysnęłaś
- Ty pierwszy - uśmiechnęłam się szeroko
Wzięłam swój telefon by zobaczyć, która godzina.
- Już 18 powinniśmy się zacząć szykować na impreze
- Okej. To ja jadę do mieszkania. Wpadnę po Ciebie o 20. Pasuje ?
- Mhm
Odprowadziłam chłopaka do drzwi wyjściowych.
- Do zobaczenia
- Pa - złączyliśmy nasze usta i wpadła do korytarza mamuśka. Ta to ma wyczucie chwili !
- Ym.. nie przeszkadzajcie sobie
- Nie przeszadzasz mamo. Mati właśnie wychodził
- Już ? Tak szybko ?
- Taak. Idziemy na impreze z pani córką i musimy się przygotować
- No dobrze. W takim razie do widzenia
- Do widzenia. - ucałował mnie w policzek i odszedł
Poszłam do łazienki by się odświeżyć. Zrobiłam mocny makijaż po czym zabrałam się za włosy. Nie dane mi było ich nawet zacząć bo do pokoju wpadła moja mama.
- Ten twój Mateusz jest całkiem miły
- Wiem
- Może nie idźcie na tę impreze
- Niby czemu ?
- Chyba jesteście zmęczeni. W końcu spaliście
- Co ?! A ty skąd to wiesz, że spaliśmy - wzięłam wsuwki do dłoni
- Byłam tu. Chciałam wam zaproponować coś do picia
- Mhm. No to jak widzisz drzemka dobrze nam zrobiła
- Um.. Córciu czy on tu spał gdy nas nie było ?
- Nie. On przyjechał do mnie rano
- No dobrze..
- Mamo nie musisz się o mnie martwić.Jestem rozsądna
- Wiem kochanie - poklepała mnie lekko po plecach - wiem. Po prostu martwię się o Ciebie
- Aww... to się nie martw
- Pójdę do ojca
- Taaa
Poszła. Wreszcie. Zrobiłam wszystko co miałam do zrobienia, czyli uczesać się i ubrać. Ostatnie poprawki i dzwonek do drzwi. Wybiegłam z prędkością światła.
- Ślicznie wyglądasz
- Dzieny. My już idziemy, nie wiem o której wrócę. Paa !
- Bawcie się dobrze!
Wsiedliśmy do samochodu. Matt objął mnie i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Tęskniłem
- To tylko 2 godziny
- Dla mnie wieczność
- Zobaczysz co będzie jak wyjedziesz
- Um .. - chrząknął i widziałam ,że jego mieśnie się spięły
- Okej. Nie było tematu - Uśmiechnął się lekko i ruszył samochodem
- Nie popijesz
- Niby czemu ?
- Prowadzisz ?
- I co z tego. Wypije ze dwa piwa|
- Um. Okej
- Nie martw się daleko nie mamy do domu
- Mhm
Dalsza podróż przebiegła nam spokojnie. Gdy dojechaliśmy Mati zaparkował samochód. Wyszedł i otworzył przede mną drzwi.
Weszliśmy do klubu. Pełno ludzi, głośna muzyka, alkohol. Wszystko co można spotkać w klubie.
Usiedliśmy koło baru i Matt zamówił dla mnie drinka a dla siebie piwo. Oczywiście wszyscy się na nas gapili. Następnie poszliśmy tańczyć. Oboje ocieraliśmy się o siebie. Potem znowu - ja drinka - a on zaczął zamawiać sobie piwo bezalkohole. Tańczyliśmy, rozmawialiśmy z przypadkowymi ludźmi. Czułam się wspaniale. Ten wieczór bardzo mi się podobał. Chciałabym, aby nigdy się nie skończył.
***********************************************
Było grubo po 4. Wyszliśmy z klubu, kierując się do samochodu. Pojechaliśmy do mnie do domu. Siedzieliśmy w samochodzie szepcząc sobie czułe słówka. Całowaliśmy się i droczyliśmy ze sobą.
_________________________________
Prooosze ! ;*
Mamusia Klaudii <3
CZYTASZ
Dziewczyna o wielkich marzeniach
Ficção GeralDziewczyna zakochana w swoim idolu po uszy. Idzie na koncert wraz ze swoja przyjaciolka. Nie wie co wydarzy sie po koncercie..