Rozdział 25

1.6K 85 6
                                    

Perspektywa mamy Klaudii

Dochodziła 17 a oni dalej byli na górze. Kiedy przechodziłam obok jej pokoju nie było słychać żadnych głosów i dźwięków z pomieszczenia. Zapukałam cicho po czym otworzyłam drzwi. Ujrzałam dwie postacie śpiące na łóżku. Klaudia miała głowę położoną na torsie chłopaka a on obejmował jej drobne ciało. Laptop leżał na końću łóźka, w którym widniało zakończenie filmu. Nie budziłam ich bo po co ? Niech śpią. Lepiej, że śpią niż .... aww ! O czym ja myślę ! Zeszłam do męża na dół oznajmiając co widziałam.

- Właśnie Klaudia z Mateuszem śpią

- Co jak to ?!

- No normalni. Musieli być porządnie zmęczeni lub ten film co zaczęli oglądać był tak nudny, że zasnęli oboje

- Mhm

Perspektywa Klaudii

Obudził mnie Mati całujący lekko moje policzki.

- Cześć mała

- Hej

- Przysnęłaś

- Ty pierwszy - uśmiechnęłam się szeroko

Wzięłam swój telefon by zobaczyć, która godzina.

- Już 18 powinniśmy się zacząć szykować na impreze

- Okej. To ja jadę do mieszkania. Wpadnę po Ciebie o 20. Pasuje ?

- Mhm

Odprowadziłam chłopaka do drzwi wyjściowych.

- Do zobaczenia

- Pa - złączyliśmy nasze usta i wpadła do korytarza mamuśka. Ta to ma wyczucie chwili !

- Ym.. nie przeszkadzajcie sobie

- Nie przeszadzasz mamo. Mati właśnie wychodził

- Już ? Tak szybko ?

- Taak. Idziemy na impreze z pani córką i musimy się przygotować

- No dobrze. W takim razie do widzenia

- Do widzenia. - ucałował mnie w policzek i odszedł

Poszłam do łazienki by się odświeżyć. Zrobiłam mocny makijaż po czym zabrałam się za włosy. Nie dane mi było ich nawet zacząć bo do pokoju wpadła moja mama.

- Ten twój Mateusz jest całkiem miły

- Wiem

- Może nie idźcie na tę impreze

- Niby czemu ?

- Chyba jesteście zmęczeni. W końcu spaliście

- Co ?! A ty skąd to wiesz, że spaliśmy - wzięłam wsuwki do dłoni

- Byłam tu. Chciałam wam zaproponować coś do picia

- Mhm. No to jak widzisz drzemka dobrze nam zrobiła

- Um.. Córciu czy on tu spał gdy nas nie było ?

- Nie. On przyjechał do mnie rano

- No dobrze..

- Mamo nie musisz się o mnie martwić.Jestem rozsądna

- Wiem kochanie - poklepała  mnie lekko po plecach - wiem. Po prostu martwię się o Ciebie

- Aww... to się nie martw

- Pójdę do ojca

- Taaa

Poszła. Wreszcie. Zrobiłam wszystko co miałam do zrobienia, czyli uczesać się i ubrać. Ostatnie poprawki i dzwonek do drzwi. Wybiegłam z prędkością światła.

- Ślicznie wyglądasz

- Dzieny. My już idziemy, nie wiem o której wrócę. Paa !

- Bawcie się dobrze!

Wsiedliśmy do samochodu. Matt objął mnie i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.

- Tęskniłem

- To tylko 2 godziny

- Dla mnie wieczność

- Zobaczysz co będzie jak wyjedziesz

- Um .. - chrząknął i widziałam ,że jego mieśnie się spięły

- Okej. Nie było tematu - Uśmiechnął się lekko i ruszył samochodem

- Nie popijesz

- Niby czemu ?

- Prowadzisz ?

- I co z tego. Wypije ze dwa piwa|

- Um. Okej

- Nie martw się  daleko nie mamy do domu

- Mhm

Dalsza podróż przebiegła nam spokojnie. Gdy dojechaliśmy Mati zaparkował samochód. Wyszedł i otworzył przede mną drzwi.

Weszliśmy do klubu. Pełno ludzi, głośna muzyka, alkohol. Wszystko co można spotkać w klubie.

Usiedliśmy koło baru i Matt zamówił dla mnie drinka a dla siebie piwo. Oczywiście wszyscy się na nas gapili. Następnie poszliśmy tańczyć. Oboje ocieraliśmy się o siebie. Potem znowu - ja drinka - a on zaczął zamawiać sobie piwo bezalkohole. Tańczyliśmy, rozmawialiśmy z przypadkowymi ludźmi. Czułam się wspaniale. Ten wieczór bardzo mi się podobał. Chciałabym, aby nigdy się nie skończył.

***********************************************

Było grubo po 4. Wyszliśmy z klubu, kierując się do samochodu. Pojechaliśmy do mnie do domu. Siedzieliśmy w samochodzie szepcząc sobie czułe słówka. Całowaliśmy się i droczyliśmy ze sobą.

_________________________________

Prooosze ! ;*

Mamusia Klaudii <3

Dziewczyna o wielkich marzeniachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz