Rozdział 3

296 25 12
                                    

Raven POV
Dawno minęliśmy mur, bagna i udało się bez niechcianych niespodzianek. Nawet przeszliśmy przez ruchome piaski nie tracąc czasu na ich omijanie. Zane zamroził ziemię - dzięki temu zyskaliśmy godzinę.

Przez te kilka godzin dowiedziałam się całkiem sporo o chłopakach. Cole uwielbia ciasta wszelkiego rodzaju, a najbardziej czekoladowe z dużą ilością czekolady. Nie wiem jak on to robi, że nadal ma tak smukłą i napakowaną sylwetkę. Nawet wiem od Jay'a, że pan smutas umie i śpiewać, i grać na wielu instrumentach.

Jay to śmieszek, bardzo dziecinny, lubi majsterkować i dokuczać Cole'owi. Tak właściwie to oni są jak bracia. Potrafią mocno się posprzeczać, a po kilku godzinach zakopują topór wojenny.

Lloyd to dzieciak, herbata dni przyszłych go postarzała, ale to nadal trzynastolatek. Lubi komiksy i ma słabość do pluszowych zabawek. To słodkie, ale i też trochę zabawne. Wielki Zielony Ninja uwielbia pluszaki.

Zane jest androidem. Zachowywał się "trochę" dziwnie, ale bym nie pomyślała, że jest robotem. Uwielbia majsterkować i gotować. Nigdy się nie myli.

Czasem ma "włączony tryb" zanudzanie na śmierć, jak to nazwał Jay. A tak na poważnie, to jak się zada Zane'owi pytanie na temat, dajmy na to, jak zrobić bombę, to on nam opowie jak i z czego dokładnie się buduje tę broń, ale i przy okazji powie jak zrobić miliard innych typów bomb, jak je rozróżnić i takie tam. Nie dziwie się, że śmieszek zasypiał po dziesięciu minutach takiego gadania.

Wiem, że na Perle Przeznaczenia, czyli na ich statku został Kai i jego siostra Nya. On włada ogniem, a ona wodą, ale rzadko się kłócą. Płomyk jest typem zapatrzonym w siebie, a Kropelka to taki dobry przyjaciel, każdemu pomoże. W przeciwieństwie do brata, woli pobrudzić sobie ręce i to dosłownie, bo lubi majsterkować. Kai woli bardziej popatrzeć jak ktoś naprawia mu auto, ale zdarzają mu się chwile słabości i pomaga czasem przy naprawach.

Jest też sensei Wu, czyli stryjek Lloyd'a. Niby staruszek, ale potrafi skopać tyłki nie jednemu młodemu. Uzależniony od herbaty. A, i Misako, mama zielonego. Pani archeolog uwielbiająca rozszyfrowywanie hieroglifów czy innych znaczków. Cała ta gromadka tworzy wielką i zwariowaną rodzinę... Ile bym dała, aby móc odzyskać rodziców... Raven, znów się rozklejasz. Zaraz będziesz płakać i użalać się nad sobą. I po raz kolejny skarciłam sama siebie. Czasu nie cofniemy. A szkoda.

Gdy chłopcy zalali mnie falą pytań na temat mej osoby, musiałam im powiedzieć. Choć bardzo nie chciałam. Opowiedziałam na czym polega moja moc. Tak w skrócie, potrafię zmienić coś w pył czy cień. Stworzę niewidzialną tarczę ochronną na małe grono osób, mogę się teleportować na małe dystanse, czytać w myślach czy kontrolować lub wpłynąć znacząco na czyjeś zachowanie i wiele więcej. Gdy Lloyd poskładał fakty do kupy, już wiedział w jaki sposób Jay i Cole byli tak grzeczni.

Powoli się zbliżała się noc. Dlatego przyśpieszyliśmy kroku, aby przed zmierzchem dotrzeć do kamiennego kręgu. Niby zwykły krąg z kamieni, ale jedno było w nim niezwykłe - to, że żadne dzikie zwierzę nie mogło przekroczyć tego okręgu. No, chyba że zwierzę było antymagiczne lub przynajmniej częściowo anty, czyli na przykład taki tygrysiak jeżasty. Tygrysiak jest podobnym zwierzęciem do pumy, ale z tą różnicą, że zamiast sierści są różnej długości czarne kolce, jest dwa razy, a czasem trzy razy wyższy niż zwyczajna puma oraz dwie pary neonowo-czerwonych gałek ocznych.

Dotarliśmy do kręgu w ciągu godziny, normalnym tempem byśmy byli tam za trzy, cztery godziny. Rozbiliśmy obóz w ekspresowym tempie, rozpaliliśmy ognisko i zjedliśmy porządny, ciepły posiłek, który zrobił Zane. Pierwszą wartę chciał wziąć Cole, bo dalej uważa mnie za wroga. Nie wiem z jakiego powodu tak mnie nie znosi. Po dłuższych namowach odpuścił i to ja miałam jako pierwsza pilnować obozu. Wiem, powinnam odpuścić, ale to od teraz na żer wychodzą stworzenia antymagiczne. Dlatego nie chciałam odpuścić. Bardzo szybko minęła moja warta, nic ciekawego przez ten czas się nie zdarzyło, to było bardzo dziwne.

"Mały" Problem ~ L NOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz