Polecam włączyć muzykę z mediów ;)
Raven POV
Wstałam dosyć wcześnie, nie ma nawet siódmej. Wyszłam z pokoju i nikogo nie zastałam, nawet Kai'a nie było. Sprawdziłam wszędzie i nigdzie ich nie ma. Może zostawi wezwani do jakiejś misji? Może... Pewnie wrócą za niedługo. Zrobiłam sobie śniadanie i usiadłam przed telewizorem, standard. Od jakiegoś czasu czułam czyjąś obecność chodź nie widział ani jednej duszy. Może już całkiem świruje? Jestem sama w swoim domu, coś czego pragnęłam, a czego już nie chce. Przeraża mnie to, ta cisza przygania wszelkie lęki z przeszłości. Zrobiło mi się strasznie zimno. Usłyszałam głośny huk, jakby ktoś strzelił z pistoletu. Po chwili otworzyły się drzwi tarasowe, przez które wpadł zakrwawiony Lloyd. Trzymał w ręku CZ 75 SP-01 Shadow. <łapcie fotkę tego maluszka >:3 >
- Krwawisz?! Lloyd co się stało? - Podbiegłam od razu do niego sprawdzając czy nie jest ranny.
- Raven spokojnie, uspokój się, bo mi nie pomożesz - jęknął, gdy podwinęłam bluzkę z jego brzucha.
- Kto? - Szepnęłam, gdy zauważyłam dwie rany postrzałowe na brzuchu blondyna.
- Nie uwierzysz - prychnął. - Zane, ufaliśmy mu. Ta głupia konserwa od tak sobie zabiła Jay'a, gdy ten spał... - zakasłał i wypluł krew.
- Poczekaj, zaraz mi to wyjaśnisz. Tylko przeniosę cię na kanapę i opatrzę.
Ręce strasznie mi się trzęsły, nie mogłam ocenić sytuacji, miałam chaos w głowie. A co jak on umrze? Nie myśl Raven! Działaj! Złapałam blondyna pod ramię i doczłapałam się z nim do kanapy, po czym położyłam go na niej i poleciałam po apteczkę i kilka ręczników.
- Kiedy zarobiłeś kulki?
- Niedawno, chyba. Nie wiem - jęknął, gdy zsunęłam z niego koszulkę. Nie wygląda to najlepiej, ale nie jest najgorzej. Łzy mi powoli spływały po policzkach, jak coś pójdzie nie tak będę mieć go na sumieniu. Przestań myśleć...
- Nie patrz co robię, nie odpływaj i rozmawiaj ze mną, okey?
- Zgoda - lekko uśmiechnął się.
- Jak do tego doszło i ktoś jeszcze ucierpiał? - Spytałam oczyszczając ranę wlotową.
- Kupa złomu zgasła, a potem kazał mi się walić i zmienił kurs Perły na jakieś pustkowie. Zaczął się kłócił z Cole'em, brunet dostał w twarz od lodówki i padł na ziemię nie przytomny. Chciałem jakoś ogarnąć tą pieprz... Ała! - Skrzywił się z bólu, gdy docisnęłam opatrunek do rany.
- Przepraszam - powiedziałam cicho.
- To mi zamroził nogi i zakneblował. Wybacz mi... Ale ja... Znaczy... Nie mogłem go powstrzymać, gdy przebijał ciało Nya'i... Auł! Kurwa to boli! - Przyłożyłam swoją rękę do krwawiącego ciała blondyna i zaczęłam go leczyć swoją mocą, kurewsko boli.
CZYTASZ
"Mały" Problem ~ L N
AdventureRaven to osoba posiadająca dar magii, nie jedno już przeżyła. Niska, wysportowana dziewczyna, która potrafi skopać tyłek każdemu, kto prosi się o porządny łomot. Ma czarne włosy z rudymi pasemkami, które ma od urodzenia. Jej dotychczasowe spokojne ż...