Raven POV
Zanim się obejrzałam spacerowicze wrócili. A był taki spokój, wstałam z kanapy i usłyszałam jak woła mnie Jay. Pewnie Cole obudził się. Gdy weszłam do pokoju zauważyłam ich w dwuznacznej sytuacji. Na ten widok wybuchłam śmiechem.- Nie spodziewałabym się, że mam w domu dwóch homoseksualistów - powiedziałam.
Jay nagle odskoczył, a Cole zrobić się czerwony. Na ten widok jeszcze bardziej chciało mi się śmiać.
- To nie to co myślisz Raven... - zaczął Jay.
- My tylko... - próbował skończyć Cole.
- Tylko winni się tłumaczą - uśmiechnęłam się wrednie. - Spokojnie jestem tolerancyjna, jeśli o to wam chodzi.
- Ale my... Nie... To nie tak jak wyglądało... - Nie umiał z siebie wydusić słowa czerwony jak burak Cole.
- Od kiedy wy, no ten? - Poruszałam znacząco brwiami.
- Możemy zejść z tematu? Bo my... nie jesteśmy homo... - odparł Jay.
- Echem, właśnie widać. Ale spokojnie nikomu nie powiem.
- Jesteś uparta - fuknął Cole.
- Taka moja natura. Żarty na bok. Jak się czujesz?
- Nawet dobrze, chodź nie wiem jak się tu znalazłem i co mi się stało - odparł.
- Wystarczy ci wiedzieć, że jesteście skończonymi idiotami. Jak zaczniesz odczuwać ból to powiedz, chyba, że wolisz by Jay'uś ci ucałował ranę.
- Możesz już skończyć!? Jesteśmy hetero! Chyba, że wolisz wojnę. Wtedy ja i Cole będziemy na okrągło nawijać o tobie i Kai'u - uśmiechnął się chytrze.
Nic nie odpowiedziałam, chociaż bardzo chciałam, ale ugryzłam się w język. Chociaż raz... Obejrzałam bruneta czy bandaż nie spada i stan gojenia się ran. Gdy wyszłam od chłopaków, zauważyłam Nya'ę. Dobra, nie odkładajmy tego w nieskończoność. Złapałam dziewczynę za rękę i zaciągnęłam ją do mojego pokoju. Zamykając na klucz drzwi.
- Rav co jest? - Powiedziała, gdy otrząsnęła się.
- Pierw usiądź - rozkazałam.
- Raven... - było słychać troskę w jej głosie.
- Po pierwsze zostaje to pomiędzy nami, po drugie nawet nie próbuj nas łączyć - powiedziałam siadając na przeciw dziewczyny.
- No, okey. Ale o co chodzi? - Spojrzała na mnie pytająco.
- Czy - zaczęłam niepewnie. - Kai zmienił się przez ten czas? W sensie no... Czy miał... Dziewczynę? Zmienił swoje podejście do związku?
- Wiedziałam - uśmiechnęła się szeroko. - Wiedziałam!
- Oj, nie ekscytuj się tak - mruknęłam.
- Miał wiele dziewczyn, ale na krótko, bo chciał zapomnieć prawdopodobnie o tobie. I bardzo się zmienił. A co? Stara miłość nie rdzewieje? - Spojrzałam na nią z ukosa.
- Nawet tego nie próbuj - syknęłam.
- Niby czego? - Spojrzała na mnie jak na idiotkę.
- Niczego - odparłam. - Nie zostawi, gdy znudzi mu się związek?
- Nie, już od dawna nie jest taki. Raven posłuchaj, Kai na prawdę się zmienił i wciąż ciebie kocha, a okazuje to na swój sposób, więc nie czekaj i bierz go póki jego serce płonie z miłości do ciebie.
- Tia... Gdyby było takie proste - powiedziałam wzdychając.
- Ale jest proste! Zapomnij, wybacz i bądźcie razem.
CZYTASZ
"Mały" Problem ~ L N
AdventureRaven to osoba posiadająca dar magii, nie jedno już przeżyła. Niska, wysportowana dziewczyna, która potrafi skopać tyłek każdemu, kto prosi się o porządny łomot. Ma czarne włosy z rudymi pasemkami, które ma od urodzenia. Jej dotychczasowe spokojne ż...