Od Dupek: Może jednak dacie się namówić na wspólny wieczór?
Dostałam wiadomość jak tylko przekroczyłam próg swojego pokoju.
Do Dupek: Spędziliśmy dziś razem cały dzień, jeszcze Ci mało?
Zmieniono nazwę kontaktu na Josh.
Od Josh: Tak ciągle mi mało.
Do Josh: Widzimy się w poniedziałek w szkole.
Od Josh: Nie wierzę, że mi to robisz.
Do Josh: To uwierz.
Od Josh: Moja słodka zołza.
Do Josh: Ej...
Od Josh: Ok, poprawka. Moja słodka, bez zołza. Tak lepiej?
Do Josh: O wiele lepiej, debilu.
Od Josh : Ej.
Do Josh: No co?
Od Josh: Cofnij to piękna.
Do Josh: A jeśli nie to co mi zrobisz?
Od Josh: Hmm napewno coś wymyślę.
Do Josh: Nie wątpię w Twoje umiejętności.
Od Josh: Może jednak dasz się namówić na wspólny wieczór?
Do Josh: Nie, może innym razem.
Odłożyłam telefon na biurko, nie czekając na odpowiedź chłopaka. Nie mogę sobie pozwolić na to, żeby Green całkowicie zawładnął moim umysłem. Dziś postanowiłam o nim nie myśleć. Lizy skończyła rozmawiać z Kevinem przez telefon i odłożyła go w to samo miejsce. Zaczęłyśmy babski wieczór od domowego spa. Z maseczkami na buziach leżałyśmy i rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym.
- On oszalał na Twoim punkcie - powiedziała Lizy , nawiązując do Greena.
- Nie wiem sama, w sumie nic po między nami nie było, chyba po prostu naprawiamy relacje i tyle. Poza tym wiesz jaki on jest, typowy bad-boy - powiedziałam szczerze.
- Tak Sara, ale on nigdy nie zabrał nigdzie żadnej dziewczyny, spójrz na te storczyki które ledwo co się tu mieszczą - uśmiechnęłam się na widok dziesięciu kwiatków doniczkowych.
- Okey, nie rozmawiajmy o chłopakach, w końcu miałyśmy sobie odpocząć - odpowiedziałam i poszłam do łazienki po lakiery do paznokci.
Wracając włączyłam głośno muzykę, więc teraz malowałyśmy paznokcie i śpiewałyśmy, a raczej przekrzykiwałyśmy siebie nawzajem.
Rodziców nie było w domu, pojechali na jakąś imprezę i mają wrócić jutro przed dwunastą, specjalnie po mnie, gdyż jedziemy na obiad do babci. Swoją drogą bardzo się za nią stęskniłam. Korzystając z okazji, że mamy wolną chatę, zaopatrzyłśmy się w wino.
- Mam pomysł ! - krzyknęłam
- Dawaj - powiedziała przerażona Lizy.
- Co powiesz na kolację romantyczną? - zaproponowałam.
- Z Tobą zawsze ! - przybiłyśmy sobie piątkę i zabrałyśmy się za przygotowywanie posiłku.
W całym domu pachniało spaghetti. Stół był pięknie nakryty, zapaliłyśmy nawet świece. Jak się bawić to się bawić.
- Wiesz co? Kevin mógłby przygotować dla mnie taką kolację! - powiedziała moja przyjaciółka nalewając wina do kieliszków. Wszystko tak pięknie wyglądało, że ślina ciekła mi na sam widok.

CZYTASZ
Konwersacja Z Nieznajomym
RomanceOn wie doskonale do kogo pisze, ona niestety jest w gorszej sytuacji, ponieważ nie ma pojęcia kim jest jej cichy wielbiciel. Pierwsza część historii Sary i Josha. Ranking: #9 in Romans - 10.11.2016r.