Ze snu wybudził mnie dźwięk telefonu.
- Tak słucham? - odebrałam nie patrząc kto dzwoni.
- Kochanie zejdź na dół - odezwał się głos w słuchawce, głos należący do mojego chłopaka.
- Która godzina? - zapytałam zdezorientowana, nie możliwe, żeby było już rano, przed chwilą się położyłam.
- Wpół do drugiej - powiedział rozbawionym głosem.
- Daj mi dwie minuty - zwlekłam się z łóżka i poszłam na siebie wrzucić pierwsze lepsze ciuchy.
Zeszłam cichutko po schodach i otworzyłam drzwi tak, aby nie obudzić rodziców. Chłopak stał odwrócony do mnie tyłem i patrzył w niebo. Było wyjątkowo gwieździste tej nocy. Podeszłam i objęłam go od tyłu. Od razu odwrócił się tak, że staliśmy teraz przytuleni, przedem do siebie.
- Co się stało Josh? - zapytałam
- Dlaczego coś miało się stać? - odpowiedział opierając swoje czoło o moje - stęskniłem się za swoją dziewczyną - poczułam od niego woń alkoholu.
- Widzieliśmy się dziś w szkole - przypomniałam mu.
- Tak skarbie, ale tam nie mogłem zrobić tego.. - powiedział, po czym wpił się mocno w moje usta.
Ten pocałunek był inny niż wszystkie poprzednie, był bardziej dynamiczny, emanował namiętnością, był zachłanny, każde z nas prosiło o więcej, jednak w pewnym momencie zabrakło nam tchu i chcąc nie chcąc oderwaliśmy się od siebie.
- Fakt kochanie, tego nie mogłeś zrobić - powiedziałam jeszcze dochodząc do siebie po pocałunku.
- Będę musiał wracać, powiedziałem Bradowi, że idę tylko do łazienki, inaczej chciałby tu przyjść ze mną - powiedział rozbawiony chłopak
- Zostajesz u Brada na noc ? - zapytałam zaciekawiona.
- Jak Lizy mi Cię porwała na cały dzień, wieczór i kawałek nocy nie wiedziałem co ze sobą zrobić, ostatecznie wylądowałem u Brada - wytłumaczył
- Z butelką wódki - dodałam śmiejąc się.
- Aż tak czuć? - zrobił skwaszoną minę i podrapał się po karku
- odrobinkę - roześmiałam się i pokręciłam głowa z rozbawieniem.
Chłopak chciał coś powiedzieć, ale w tym samym momencie gdy otworzył usta, zadzwonił jego telefon. Wysłałam mu pytające spojrzenie, na co pokazał mi wyświetlacz. Wzięłam od niego telefon i odebrałam, patrząc cały czas na zdezorientowanego teraz Josha.
- No wreszcie, gdzie ty kurwa jesteś, przeszedłem cały dom i pusto, wciągnął Cię kibel czy co? - zapytał rozbawiony Brad
- Cześć braciszku, nic z tych rzeczy - powiedziałam kręcąc głową z politowaniem, po czym zdałam sobie sprawę że mnie nie widzi.
- O cześć sis, Josh zostawił u Ciebie telefon? - zapytał mój przygłupawy przyjaciel
- Nie Brad, Josh jest u mnie - wyjaśniłam mu
- Aaa to niech wraca bo wódeczka czeka - powiedział Brad.
- Innym razem, dziś zostaje u mnie. - Spojrzalam na Josha, który uśmiechał się teraz ukazując rząd swoich białych ząbków.
- Uuuuuu - Brad zacząl się śmiać - Tylko pamiętaj sis, że ja jeszcze nie jestem gotowy na to, żeby zostać wujkiem.
- Idiota - skomentowałam.

CZYTASZ
Konwersacja Z Nieznajomym
RomansaOn wie doskonale do kogo pisze, ona niestety jest w gorszej sytuacji, ponieważ nie ma pojęcia kim jest jej cichy wielbiciel. Pierwsza część historii Sary i Josha. Ranking: #9 in Romans - 10.11.2016r.