19.

11.5K 552 26
                                        

Biegłam do klasy z nadzieją, że nauczycielka zachorowała. Nie znoszę poniedziałków. Uśmiechnęłam się na wspomnienie weekendu, wróciliśmy dopiero wczoraj, późnym wieczorem, próbowaliśmy się wspinać, oczywiście pod okiem profesjonalistów więc spędziliśmy ten dzień aktywnie, już nie wspomnę o pięknym poranku i wspaniałym zakończeniu weekendu, romantyczną kolacją.
Weszłam do klasy, jak zwykle jako ostatnia, na szczęście nie było jeszcze nauczyciela, więc mogłam spokojnie usiąść w ławce.

- Cześć Kochanie - powiedział Josh, muskając mnie w usta, na co cała klasa zaczęła gwizdać.

- Kto się czubi, ten się lubi! - krzyknął pewien kretyn z naszej klasy, po czym od razu pokazałam mu środkowy palec.

- Moja ostra dziewczyna - wyszeptał Josh prosto do mojego ucha, przygryzając jego płatek. Co wywołało drescze na moim ciele, które oczywiście nie uszły jego uwadze i sprawiły, że na jego twarzy pojawił się wielki banan.

Na tej lekcji siedziałam z Lizy, która była wyjątkowo cicha. Jak nie ona. Wiedziałam czego się boi. Że zacznę na nią naskakiwać, zadawać pytania, naciskać. I miała rację. Bo nie zamierzałam czekać z tym nawet do przerwy.

- Więc od kiedy coś jest po między Wami? - spytałam, żeby mieć jasność od kąd oboje mnie okłamują.

- Sara, to nie takie proste, nie wiem czy to coś więcej. - Powiedziała zmieszana dziewczyna.

- Lizy, jak to nie wiesz?! Spałaś z nim. - wysyczałam wściekła.

- Skąd wiesz? - była zdezorientowana.

- Domyśliłam się - nagięłam trochę prawdę. Nie powiem, że Josh mnie naprowadził.

- Przepraszam, nie wiedziałam jak Ci powiedzieć... - tłumaczyła się.

- Prosto z mostu? - zpytałam retorycznie. Dziewczyna westchnęła.

- Powiedz lepiej jak po między Toba a Joshem - na sama mysl na  mojej twarzy zagościł uśmiech. - Rozdziewiczył Cię? - zapytała. No tak jeśli chodziło o zadawanie pytań dotyczących mojego życia, potrafiła być bezpośrednia, a jeśli chodziło o nią to miotała się jak mała dziewczynka.

- Nie, zwariowałaś? Miałam mu się oddać pierwszego dnia związku? Robiliśmy dużo przyjemnych rzeczy, ale to zostawiliśmy sobie na kiedy indziej. - Powiedziałam szybko, po czym wróciłyśmy do lekcji, a właściwie to Lizy wróciła, a ja wyjęłam telefon, który cicho zawibrował w mojej torbie.

Od Mój idealny chłopak: Tęsknisz?

Do Mój idealny chłopak:
Kiedy zdąrzyłeś zmienić swoją nazwę w moim telefonie?

Od Mój idealny chłopak: W nidzielę, jak spałaś księżniczko.

Do Mój idealny chłopak: Jesteś niemożliwy.

Od Mój idealny chłopak: Tęsknie moja idealna kobieto.

Do Mój idealny chłopak : Przytulę Cię za 7 minut.

Od Mój idealny chłopak: Nie mogę się doczekać księżniczko.

Do Mój idealny chłopak: Jutro wyjeżdżamy.

Od Mój idealny chłopak : Wiem i mam pomysł.

Do Mój idealny chłopak : Mam się bać?

Od Mój idealny chłopak: Skoro Lizy z Kevinem nie wypaliło, to bdzie spala z Bradem a ja z Tobą, zamienimy się.

Od Mój idealny chłopak: Jest jeszcze druga opcja, skoro ten frajer nie siedzi nam na ogonie to możemy jechać we czwórkę gdzie tylko chcemy, wszyscy byli za.

Konwersacja Z NieznajomymOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz