Od Josh: Sara?
Do Josh: Josh?
Od Josh: Milion za Twoje myśli.
Do Josh: Nie masz tyle.
Od Josh: Potrafisz pocieszyć człowieka Słonko, a przez chwilę czułem się jak najbogatszy facet na świecie.
Do Josh: Jak na razie jesteś na utrzymaniu rodziców.
Od Josh: Hhaha, ok dam Ci w takim razie milion buziaków.
Do Josh: Ok, zgadzam się, ale będę liczyć.
Od Josh: To o czym teraz myślisz?
Do Josh: O tym, że jesteś niemożliwy.
Od Josh: Ok, wiszę Ci milion buziaków.
Do Josh: Ok tylko oddaj mi je jak nakszybciej.
Od Josh: Postaram się.
Do Josh: No ja myślę.
Od Josh: Bardzo chciałbym Ci je oddać nawet teraz.
Do Josh: To na co czekasz?
Od Josh: Będę po Ciebie za pięć minut.
Za pięć minut? Jest sobota, dopiero wstałam, jestem głodna, w piżamie, nieogarnięta. Czy on zwariował? Oczywiście nie zdążyłam wstać z łóżka, a on już dzwonił do drzwi. Zeszłam na dół, żeby otworzyć, z jeszcze na wpół otwartymi oczami.
- No, no Skarbie..., takie widoki to ja bym mógł mieć do końca życia- powiedział dając mi buziaka w policzek. Spojrzałam na swój strój, potem na niego i zrobiłam skwaszoną minę.
- Chyba nie muszę Ci mówić, że mnie obudziłeś prawda? - zapytałam, a on roześmiał się i przerzucił mnie sobie przez ramię. Nawet nie protestowałam tylko obciągałam koszulkę na dół, żeby nie widział mojej bielizny.
- Piękne majteczki - wymruczał gdy tylko przekroczyliśmy próg mojego pokoju.
- Postaw mnie na ziemie napaleńcu - uderzyłam go w tyłek i to był błąd. Bo on zrobił to samo. Dał mi klapsa.
Ostatecznie odstawił mnie na podłogę, po czym od razu wskoczyłam pod ciepłą jeszcze pościel i zamknęłam oczy. Słyszałam jego śmiech. Po czym poczułam ugniatający się materac. Josh wsunął się pod pościel i od razu objął mnie w talii.
- A miałem Cię zabrać do MailsRogers - powiedział wprost do mojego ucha.
- Już wstaję - powiedziałam szybko i podniosłam się do pozycji siedzącej.
- Najpierw oddam Ci buziaki - powiedział rozbawiony chłopak. Opadłam z powrotem na poduszkę, ułożyłam się wygodnie i posłałam mu promienny uśmiech.
- Jeden...dwa...trzy.. - liczyłam na głos gdy, chłopak składał delikatne całusy na mojej twarzy.
Zaczął od prawego policzka, potem lewego, następnie nosa, czoła, włosów, uśmiechnął się pod nosem i ominął usta. Teraz delikatnie muskał moją szyję, co raz to ciężej było mi się skupić na liczeniu kiedy moje ciało reagowało dreszczem. Było mi niesamowicie przyjemnie. Josh powrócił do twarzy, zaczął tak samo jak na początku, tyle, że tym razem nie ominął ust, zostawił na nich kilka pojedyńczych buziaków, po czym przejechał językiem po moich wargach, które natychmiast rozchyliłam, prosząc o więcej.
Pocałunek był czuły i delikatny, nigdzie się nie spieszyliśmy, nic poza nami się nie liczyło, zamknęłam oczy, aby jeszcze bardziej rozkoszować się tą chwilą.

CZYTASZ
Konwersacja Z Nieznajomym
Roman d'amourOn wie doskonale do kogo pisze, ona niestety jest w gorszej sytuacji, ponieważ nie ma pojęcia kim jest jej cichy wielbiciel. Pierwsza część historii Sary i Josha. Ranking: #9 in Romans - 10.11.2016r.