1

781 61 9
                                    

Nya

Nadszedł ten dzień. Bardzo się stresowałam, bo nie wiedziałam co mnie tam czeka. Spakowałam walizkę już kilka dni temu. Za pół godziny mają po mnie przyjechać. Ta szkoła znajduje się w Radziejowicach. O dziwo zanim się obejrzałam samochód już na mnie czekał. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam... limuzynę? Myślałam, że się pomylili ale z drugiej strony to czego się spodziewać po szkole dla dam. Droga była dosyć krótka, bo Radziejowice są niedaleko od mojego rodzinnego miasta. Nagle zobaczyłam ogromny pałac (patrz w mediach). Był przepiękny. Weszłam do środka. Jakaś pani pokazała mi gdzie iść. Weszłam do sali. Były tam dwie starsze kobiety i jedenaście młodych dziewczyn.

- O witaj, ty jesteś Nya prawda? -powiedziała siwowłosa, starsza kobieta.

- Tak.

- A więc usiądź koło innych dziewczyn - powiedziała ta sama kobieta.

-Dobrze.

Poszłam w stronę innych dziewczyn i usiadłam koło rudowłosej dziewczyny.

- A więc ja nazywam się Misako Garmadon - powiedziała ta siwowłosa kobieta - a to jest pani Teresa Dicka -pokazała na brązowowłosą kobietę.

Potem zaczęła opowiadać o zasadach panujących w tej szkole, o tym, że z ponad miliona dziewczyn z całego świata zostałyśmy wybrane właśnie my. Potem przydzieliła nas do czteroosobowych pokoi. Ja byłam z tą rudowłosą dziewczyną. Dowiedziałam się, że nazywa się Skylor. W moim pokoju mieszkały jeszcze Pixal oraz Seliel. Z dwoma pierwszymi się zaprzyjaźniłam a Seliel wydaje mi się jakaś dziwna. To chyba jakiś emosek. W naszym pokoju były jasnobeżowe ściany. Zresztą jak w całym pałacu ale i tak był przepiękny. Około 19.00 miałyśmy zejść do jadalni na kolację. Niestety ten pałac jest taki ogromny, że z dziewczynami się zgubiłyśmy. Chodziłyśmy po całym budynku i szukałyśmy tej jadalni. Znalazłyśmy ją dopiero po pół godziny od rozpoczęcia się kolacji. No nie powiem, pani Dicka była bardzo zła. Krzyczała, że damom nie wypada się spóźniać. Natomiast pani Misako zachowała spokój, powiedziała tylko żebyśmy następnym razem się nie spóźniały i kazała nam usiąść przy stole.

- A gdzie jest Seliel? - spytała Misako.

- Powiedziała, że nie jest głodna - poinformowała kobietę Pixal.

- Mogła chociaż przyjść i posiedzieć tutaj z nami, prawdziwa dama się tak nie zachowuje - odezwała się oburzona Pani Dicka.

- Dobrze, spokojnie Teresko, nie denerwuj się tak. One się dopiero uczą - starała się uspokoić kobietę Misako.

- No dobrze, już się nie denerwuję -Pani Dicka.

Całą kolację pani Dicka uczyła nas jak zachowywać się przy stole, potem poszłyśmy do swoich pokoi i długo rozmawiałyśmy. Gdzieś tak po 22.00 zasnęłyśmy.

A teraz kilka informacji: po pierwsze Pixal w tym opowiadaniu jest blondynką i nie jest robotem. Po drugie nie będzie tu tak jak w prawdziwym Projekt Lady, tam dziewczyny co tydzień odpadają a tu czegoś takiego nie ma. Po trzecie jeżeli chodzi o resztę ninja to pojawią się w późniejszych częściach.

Projekt Lady | NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz