Wakacje cz.1

12.4K 644 205
                                    

- Cześć, mamo! - wtuliłam się w moją rodzicielkę.
Nasze relacje w ostatnim roku trochę oziębły, byłam nieposłuszna i czasami nawet wredna, ale kocham ją i strasznie tęskniłam.
Teleportowałyśmy się do domu. W drzwiach czekał już tata, z którym też przywitałam się czule.
Hogwart to z pewnością mój dom i tylko tam czuję się dobrze, ale miło było wrócić do swoich czterech ścian.
Zmieniło się w moim pokoju. Rodzice przemeblowali tu trochę. Pomalowali ściany na niebiesko. Wyrzuciłam większość mugolskich rzeczy. Nie chodzi o to, że tym gardzę, tylko nigdy już nie będę patrzyła na to jak dawniej. Zostawiłam tylko telefon, jedną mugolską książkę (ale fantastyczną) i prezenty od Alice. Wolne miejsca wypełniłam sprzętem do quidditcha, książkami magii i magicznymi grami. Moi rodzice tego nie akceptują, pewnie myślą, że stanę się jak inni Ślizgoni, że zacznę tępić szlamy itd, ale uspokoiłam ich trochę opowiadając o moich przygodach z Harrym, Ronem i Hermioną. Byli bardzo dumni, że uratowałam Ginny i domagali się szczegółów z moich heroicznych czynów. Mam nadzieję, że ich nie rozczarowałam swoją opowieścią, bo za wiele to ja nie zrobiłam.
- No... a masz jakiegoś chłopaka? - zapytała mama.
Myślałam, że zaraz zacznie się kłótnia o Dracona, ale chyba postanowili całkowicie omijać jego osobę.
- Nie.
Nawet gdyby to i tak bym jej nie powiedziała, gdyby dowiedziała się o wyzwaniach George'a, pewnie już by aranżowała ślub, ale ja nic do niego nie czuję.

Popołudniu poszłam do Alice. Nie jest już moją przyjaciółką. To znaczy jest, ale to... nie to samo. Już mówiłam: zmieniłam się.
Nie chciałam zaniedbać Alice, ale przez Hogwart... nie miałam czasu do niej dzwonić, nie wiem kiedy to się stało, ale nasz kontakt zaniknął. Nie chcę przyjść obok niej za parę lat i nie poznać jej. Boję się tego.

Drzwi otworzyła mi jej matka.
- Oh, Jessica! Dawno cię nie widziałam, słońce!
- Dzień dobry - przywitałam się grzecznie.
- Wróciłaś już ze szkoły? Strasznie się zmieniłaś - rozgadała się kobieta.
Uśmiechnęłam się, ale marzyłam, żeby znaleźć się już w pokoju przyjaciółki.
- Alice, ma gościa, ale myślę, że chętnie cię zobaczy - powiedziała kobieta.
Weszłam do środka i wpadłam do pokoju.
Zostałam Alice całującą się z jakimś starszym chłopakiem. Nawet nie zauważyli, że przyszłam.
Łzy mi napłynęły do oczu. Alice nie wspominała o żadnym chłopaku. Nie powiedziała mi o tak ważnej rzeczy.
Wybiegłam z pokoju, trzaskając przy tym drzwiami.
- Jessica... - próbowała mnie zatrzymać mama Alice, ale nie chciałam, żeby widziała jak płaczę.
Wybiegłam z jej domu i pobiegłam do parku. Mam tam jedno swoje miejsce, o którym nawet Alice nie wie, właśnie na takie okazję.
Siedziałam przy wierzbie, opłakując stratę przyjaciółki. Byłam zła, wściekła i smutna. Kochałam Alice jak siostrę, a teraz czuję się jakbym się właśnie dowiedziała, że jest adoptowana.
Wyciszyłam telefon, bo ktoś ciągle dzwonił. Pewnie Alice, ale teraz już za późno. Nawet jeśli się pogodziny i przez wakacje będzie ok, to następny rok i tak będzie taki sam. A ja nie mam zamiaru być wakacyjną przyjaciółką. Wiem, że to wszystko przez magię, ale kocham to co robię i to, że jestem czarownicą.
Zajrzałam do telefonu: 21 nieodebranych połączeń i 15 sms-ów. Co ciekawe: 3 nieodebrane połączenia od Rona, 1 od Harre'go, a reszta od Alice.
5 sms-ów od Harre'go. Pisał, że strasznie tęskni i nie może się doczekać końca wakacji. Pozostałe 10 od Alice, pytała co się stało, gdzie jestem, o co mi chodzi, czy możemy porozmawiać itd.
Znowu się rozpłakałam. Czy ona nawet się nie domyśla, że między nami już dawno było źle. Czy naprawdę jest jej na rękę, że od 10 miesięcy nie rozmawiałyśmy. Wolała całować się z tym... kolesiem... zamiast spotkać się z przyjaciółką?!

Zmęczona płaczem zasnęłam przy drzewie.

Śniła mi się Alice z tym chłopakiem i statkiem dzieci. Była szczęśliwa. To dobrze.

Obudził mnie chłód. Było bardzo zimno. I jeszcze nadszedł lodowaty wiatr. Telefon był rozładowany. Trudno. Rodzice pewnie będą wściekli, mogę już szukać jakiejś dobrej wymówki.

Slytherin... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz