Trzecie zadanie

11.3K 571 136
                                    

Nikomu nie wolno ufać - zasada dnia.
Nieco wystraszona chodziłam dzisiaj po Hogwarcie. Nic dziwnego, jeśli dowiaduje się takich rzeczy, o osobie, która jest opoką polityki w magicznym świecie.
Harry chcąc opowiedzieć swój nazbyt realistyczny sen dyrektorowi o Voldemorcie, który kara Glizdogona za jego błąd, który ktoś inny naprawił - informacje są dosyć nie jasne, ale to i tak dużo jak na fakt, że to wszystko pojawiło się w głowie biednego 14-latka, który tylko pragnął uciąć sobie krótką drzemkę na lekcji - wszedł do jednej z myśli Dumbledore'a. Oczywiście nie było to zamierzone i zdecydowanie bardziej stosowne niż moja pierwsza myśl po usłyszeniu tego zdania, po prostu wpadł do myślodrewni, czy w moim języku - przechowywalni wspomnień. Jedno z nich było bardzo drastyczne - no, bo jak można inaczej nazwać widok zakutego w kajdanki Karkarowa, który teraz najzwyczajniej w świecie panoszy się po naszej szkole. W sumie to nie było najgorsze. Zacznijmy od tego, że wyjaśniła się znajomość Snape'a i dyrektora szkoły Dumstrangu - mięli te samo zadanie: służyć Czarnemu Panu. Wzbudziło to u mnie wielki strach, ktoś kogo spotykam na co dzień był zamieszany w bardzo mroczne tajemnice, ale to tłumaczy dlaczego Severus pasjonuje się czarną magią.
Dodatkowo kuzynka Syriusza Blacka, mojego ulubionego zbrodniarza, Belatrix Lestrange siedzi w więzieniu za liczne tortury, zabójstwa oraz rozgłaszanie chwały Voldemorta. Będąc na przesłuchaniu w sprawie dokonanych przestępstw oświadczyła wszem i wobec, że najgroźniejszy czarodziej świata odrodzi się ponownie jeszcze silniejszy niż dotychczas.
No i na koniec wisienka na torcie - Barty Crouch oskarżył swojego syna o wierność Czarnemu Panu, wyrok za takie wykroczenie to dożywocie, tak było także w tym wyjątkowym przypadku.

To tyle z nowości. No, bo na pewno te informacje nie zaskoczą Dracona. Szkoda tylko, że mnie zaskoczyło, że jego to nie zaskoczyło!

- Kochanie, to wszystko było dawno temu - przewrócił oczami blondyn.
- Czemu ty mi tego nie powiedziałeś? - zapytałam bardziej zdziwiona niż wkurzona.
- Żebyś wygadała Potter'owi? No błagam. Kiedyś, w drugiej klasie opowiedałem ci trochę o mojej rodzinie, ale ty już spałaś - wyjaśnił. Popatrzyłam na niego z politowaniem, co miała by zapamiętać chrapiąca osoba?
- Belatrix to moja ciocia - wypalił szybko Draco.
Spojrzałam na niego oszołomiona.
- Jest siostrą mojej matki - dodał.
Usiadłam z wrażenia na trawie.
- Nie chciałem ci mówić, im mniej wiesz o naszej rodzinie tym jesteś bezpieczniejsza. Nie chcę, żebyś się mnie bała - usiadł obok mnie.
W otępieniu patrzyłam jak źdźbło trawy opiera się naciskającego na nią powiewowi wiatru.
- Kocham cię - powiedział, jakby chciał załagodzić sytuację. - Nie chciałem, żebyś miała wątpliwości - wyraźnie miał nadzieję, że go zrozumiem.
- To się nazywa kłamstwo - warknęłam.

Nie wierzę, że ja wydałam mu naszą rodzinną tajemnice co do statusu krwi, a on ukrywał przede mną swoją ciocię-zbrodniarkę. Prawda jest taka, że mi wybaczył, ale jego dąsanie trwało dwa miesiące.

- No nigdy nie pytałaś się o moich krewnych - stwierdził.
- Teraz to się boję pytać - prychnęłam.
- No i tego właśnie chciałem uniknąć!

Więc Draco ma więcej wspólnego z czarną magią niż ktokolwiek ze szkoły.

- Czy ktoś z twojej rodziny, oprócz cioci, jest śmierciożercą? - zapytałam powoli akcentując każde słowo, patrząc mu głęboko w oczy, by nie odważył się skłamać.
- Jej mąż - przyznał lekko zdenerwowany. - To jest jakieś przesłuchanie?
Puściłam ten komentarz mimo uszu i wypytywałam go dalej:
- Czy ktoś jeszcze?
- Jess, nie muszę ci się spowiadać - rozzłościł się i spuścił wzrok, więc coś jest na rzeczy.
- Draco... powiedz mi prawdę - naciskałam, byłam bardzo stanowcza.
- Oczekujesz, że podam ci nazwiska wszystkich znanych mi czarnoksiężników? To, że moja rodzina lubi się babrać w mroczne sprawy, nie znaczy, że działa na zawołanie Czarnego Pana - warknął cicho by nie wzbudzić niezdrowej sensacji.
- Ja tylko pytam - burknęłam.
- To więcej nie pytaj - oznajmił i w złości ruszył przed siebie, jak najdalej ode mnie.

Slytherin... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz