3

2K 89 8
                                    


Cris bierze mnie za rękę i kieruje do mojego pokoju. Siadam na łóżku i chowam telefon do kieszeni a ten przegląda moją szafę. Po chwili wyciąga czarne jeansy i czarny t-shirt.

- Troche jak na pogrzeb, ale trudno. Ubieraj sie bae.

Patrzę na niego jak na debila.

- Mam się rozbierać przy tobie?

- A co w tym złego? Jestesmy przyjaciółmi, poza tym ja niejedno widziałem.

- Ofiara losu... - szepcze pod nosem.

Odwracam się do niego plecami i szybko się przebieram. Odwracam się z powrotem i patrzę na przyjaciela.

- Jest okej, teraz przefarbujemy ci włosy i...

- Zaraz słucham co!? - wybucham. - Nie potrzebne mi to.

- Poczujesz sie dobrze w zwariowanym kolorze. Josh zaryzykował i patrz jak świetnie wygląda. No chodź, wybierzesz sobie farbę.

Cris bierze mnie pod rękę i wyciąga z pokoju. Schodzimy po schodach  i kierujemy sie do wyjścia.

- A was gdzie ponosi? - pyta Josh, który stoi opierając się o framugę.

- Ta ofiara losu chce mi przefarbować włosy. A ja chce siedzieć w pokoju.

- Uważam, że przyda ci się mała zmiana. Dam ci numer salonu fryzjerskiego.

Josh spisuje szybko cos na kartce i podaje mi ją. Gdy wychodzę pokazuje mu środkowy palec na co ten się szczerzy.

                                ~~~

Po około 2,5 godzinach wychodzę z salonu. Cris miał racje. Wyglądam poprostu świetnie. Zdecydowałam sie na szaro-białe włosy (media). Nie ścinałam ich bo tego bym nie przeżyła.

- No mała, wyglądasz świetnie, możemy iść! - śmieję się - aaa i przy okazji kupiłem ci kilka rzeczy.

Wręcza mi mała torebkę a ja patrzę na niego z wdzięcznością. Podchodzę do niego i przytulam. Znowu te perfumy.

Po 15 minutach jestem w domu, Cris musiał pojechać do chłopaka i nie miałam mu tego za złe. Skierowałam sie do salonu gdzie zastałam Josh'a i jakąś dziewczynę. Uśmiecham sie na ten widok bo jeszcze niedawno ja i Kyle tak leżeliśmy. Gdy farbowany szatyn mnie zauważa szybko się podnosi i przeciera oczy.

- Cholera, Grace, wyglądasz nieziemsko. A i przy okazji. - przerywa Josh i patrzy na swoja dziewczynę - Steph. To jest Grace, moja siostra. Grace. To Stephanie.

Podchodzę do dziewczyny i chce jej podać rękę lecz ta mnie przytula. Zszokowana oddaje uścisk.

- Taaak bardzo się cieszę, że cie poznałam. Josh tyle o tobie mówił.

Uśmiecham sie do niej.

- Też bardzo miło cie poznać. Zostawie was, musze iść na chwile do pokoju.

Bez odpowiedzi wchodzę po schodach i kieruje się do pokoju. Opadam na łóżko i rozpłakuję się. Tęsknię za Kylem, za tym jak mnie przytulał i sie mną opiekował. To wszystko tak bardzo mnie przytłacza. Miałam o nim zapomnieć a jest gorzej.

Moje użalanie sie nad sobą przerywa dźwięk sms-a. Patrząc na ekran załamuje sie.

Od : Nieznany

Hej śliczna.

Do. : Nieznany

Daj sobie spokój.

Od : Nieznany

Grace, słonko, po co te nerwy.

Do : Nieznany

Posłuchaj mnie. Nie znam cie i nie wiem kim jesteś. Nie mam zamiaru pisac z kimś kogo nie znam.

Od : Nieznany

 Jestem Michael i mam 24 lata. Zadowolona?

Chwile sie zastanawiam a do głowy nie przychodzi mi żaden Michael.

Do : Nieznany

Nie znam żadnego Michaela. Mój brat nie ma takiego przyjaciela.

Od : Nieznany

Nie znasz mnie bo nie jestem stąd.

Do : W takim razie skąd jesteś?

Od : Nieznany

Nie interesuj sie. Znasz moje imię i wiek. Dowiesz sie reszty w swoim czasie.

Do : Nieznany

Po co do mnie piszesz hm?

Od : Nieznany

Czekałem długo aż zerwiesz z tym całym pożal sie boże Kylem. Myślisz, że cie nie znam? Otóż znam cie lepiej niż ty samą siebie. Za kilka tygodni będziemy prowadzili udany związek z naszym dzieckiem.

Słucham, że co? Czy on siebie słyszy?

Do : Nieznany

Jesteś wrednym chujem i nie masz prawa pisać do mnie o dzieciach po tym co się stało. Nie chce więcej słuchać twoich bredni.

Od : Nieznany

W takim razie nie ucieszysz sie, że twój brat zostanie tatą? Jak przykro.


O nie, teraz przegiął totalnie. Jakim prawem pisze do mnie o dzieciach i o tym co się stało? Chory pedofil bez życia towarzyskiego. Zmyśla wszystko. Pewnie ten cały Michael to Kyle i próbuje naprawić swoje błędy. Wysyłam ostatnią wiadomość.

Do : Nieznany

Odpuść sobie Kyle. Nie masz u mnie czego szukać.

Od : Nieznany

Serio myślisz, że jestem tym żałosnym idiotą?

Do : Nieznany

Skoro nim nie jesteś, udowodnij to.

Myślałam, że nie odpisze ale po chwili dostałam nowego sms-a.

Od : Nieznany

Omfg Grace serio masz mnie za idiotę, który cie porzucił bo poroniłaś? Aż tak dziecinny nie jestem.

Do : Nieznany

Fakt, to nie Kyle. On nigdy nie pisze "omfg". Załóżmy, że ci wierzę. Ale nie mam zamiaru z tobą pisać. Jeśli masz tyle odwagi to pokaż sie u mnie w domu.

I po tej wiadomości, nie dostałam odpowiedzi. Tak jak myślałam. 50-letni pedofil.

Czemu wszystko co najgorsze przytrafia sie mnie? Musiałam zawinić w poprzednim życiu. W sumie musze zapytać Josh'a o Michaela. Jakoś nie wierzę, że mój brat go zna. Pewnie ten cały "Michael" upatrzył sobie mnie gdzieś w Internecie i teraz nie da mi żyć. A teraz po rozmyślaniach nie zasne. Genialnie. Jak najszybciej poszłam bo jakiś środek nasenny, wzięłam jedną tabletkę i usnęłam.


                                 ✅


miał być dłuższy ale... Ale tak wyszło

I'll find YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz