11

1.1K 72 6
                                    


Calum ubierał spodnie. Nie mogłam przestać płakać. Wiedziałam, że ten koszmar się nie skończy. Poprostu to wiedziałam. Brunet widząc jak płacze podszedł do mnie i nachylił sie nade mną. Wziął moją twarz w swoją jedna dłoń i złożył pocałunek na moich wargach.

- Naprawde nie chce cie ranić, Grace. - wyszeptał. Patrzyłam na jego ciemne oczy. - poprostu bądź grzeczna, a oby dwoje będziemy mieli z tego przyjemność.

Puścił moją twarz i ubrał koszulkę. Podciągnęłam sie lekko na łokciach lecz zaraz syknęłam z bólu. Calum widząc to podszedł do mnie. Odsunęłam się od niego kawałek. Włożył rękę pod kołdrę i dotknął mojego podbrzusza.

- Tu cie boli? - spojrzał na mnie naciskając na nie.

Kiwnęłam głową krzywiąc sie w grymasie.

- No trudno, musi ci do jutra minąć.

I znowu wstał. Poszedł do drzwi lecz za nim zdążył złapać za klamkę drzwi same sie otworzyły. Zobaczyłam Josha. Łzy same napłynęły mi do powiek.

- Jak mogles.. - Josh powiedzial w stronę bruneta. - Ufałem ci! Jak mogłeś!

Brunet zaczął się śmiać. Patrzyłam na nich cała sie trzęsąc. Josh szybko do mnie podbiegł i objął mnie na tyle ile to możliwe.

- Zobaczymy się w sądzie kutasie. - rzucił szatyn do Caluma.

Brunet spojrzał na mnie i opuścił nasz dom. Spojrzałam na Josh'a.

- Dlaczego nic nie zrobiłeś? - odezwałam się cicho. - Dlaczego go nie uderzyłeś?

- Widzisz, Grace. - zaczął powoli. - Nie chce być jak on. Nie chce krzywdzić ludzi. Ale jedno jest pewne, będzie siedział w pierdlu.

Uspokoiłam sie lekko wiedząc, że nie bede musiała więcej cierpieć.

- Wyprowadzimy sie, Grace. - spojrzałam na niego znów.

- Jak to "wyprowadzimy"?

- Normalnie, im dalej niego tym lepiej. Zadzwonie zaraz po któregoś z chłopaków i wszystko obgadamy.

- Oni będą mieszkać z nami?

- Dla twojego bezpieczeństwa.

Josh pocałował moje czoło i opuścił moj pokój. Co to za brat. Widział jak Calum wychodzi z mojego pokoju, wie, że to on mnie rani, teraz zostawia mnie zamiast pobyć ze mną, wesprzeć mnie. Wyciągnęłam z szafy bieliznę, czarne dresy i czarną bluzkę. Ubrałam sie powoli, gdyż ból dawał o sobie znać. Położyłam się spowrotem do łóżka.

Nie mam pojęcia, czy chce sie wyprowadzać. Oczywiście, chce być jak najdalej od Caluma, chce juz nigdy o nim nie słyszeć, ale nie wiem czy dam rade, to dla mnie za dużo.


-~~~-

Jak widzicie. Rozdział jest. Krótki. Będą sie pojawiały rozdziały takie, krótkie, ale systematycznie. Co tydzień. Przepraszam za brak weny.

I'll find YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz