Grace pov
Luke spędzał ze mną prawie każdą chwile. Byłam mu za to wdzięczną. Czułam się bezpiecznie. Dzisiaj chciałam odpisać Michaelowi. Może troche nie fair z mojej strony, że go olałam?
Do : Wkurwiający Michael
Hej Mike.
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.
Od : Wkurwiający MichaelBoże dziewczyno tak się nie robi! Czemu mi nie odpisywałaś?
Do : Wkurwiający MichaelUh, wybacz, miałam bardzo dużo ważnych spraw.
Od : Wkurwiający MichaelOkej, rozumiem.
Postanowiłam napisać coś, dzieki czemu bede mogla go poznać.
Do : Wkurwiający MichaelSpotkamy sie?
I nie dostałam odpowiedzi. W sumie to czego ja się spodziewałam? Że odpisze "tak jasne spotkajmy sie"? Rzuciłam telefonem na drugi koniec łóżka i opadłam na poduszki z wielkim hukiem.- Boże święty cos się stało!?
Usłyszałam przy drzwiach i wzdrygnęłam się. Zakryłam rękoma oczy. Chwile później materac ugiął się.
- Co sie dzieje? - usłyszałam obok swojego ucha. Otworzyłam oczy uśmiechając sie do Luke'a.
- Nic takiego. - blondyn popatrzył na mnie
marszcząc brwi, jak gdyby próbował czytać z moich myślach. Oparł głowę na dłoni i patrzył się w moje oczy.- Coś się dzieje skarbie. - odezwał sie cicho. - o co chodzi?
Wzięłam jego dłoń w swoją i zaczęłam się nią bawić.
- Michael, ale ten drugi znowu mi nie odpisuje... Nie chce się ze mną spotkać a ja nie lubię gdy ludzie są anonimowi. Nie wiem o nim nic Lu, a chce się dowiedzieć jak najwięcej.
- Może sobie odpuść? Skoro ci nie odpisuje to zapewne nie jest ciebie wart i... Znudziło mu się...
- Może... Może masz rację...
Luke wziął moją głowę w swoje dłonie i złączył nasze usta. Zamknęłam oczy i objęłam jego szyje. Czułam się przy nim bezpiecznie, ufałam mu. Blondyn odsunął się lekko i cmoknął mój nosek.
To nie tak, że ja i Luke byliśmy razem. Nie o to chodzi. Sama nie wiem o co w tym chodzi, dziwna przyjaźń.
- Musze zmykać Racee... - odezwał się cicho - ... Clifford zaraz przyjdzie ci dotrzymać towarzystwa.
- Przyjdziesz później? - zrobiłam kocie oczy na co Luke się zaśmiał.
- Tak, przyjdę.
Jeszcze raz złożył pocałunek na moich ustach i wyszedł. Opatuliłam się kołdrą i zasnęłam.
**
Obudziły mnie pocałunki na mojej szyi. Uśmiechnęłam się na samą myśl o Luke'u.
- Hej Lukey... - odezwałam sie cicho nadal mając zamknięte oczy. Nie wiedziałam, że to błąd.
- Hej Grace... - zesztywniałam. Chciałam podnieść się jak najszybciej z łóżka lecz jego ręką uniemożliwiła mi to. Sekundę później trzymał moją szyje ręką i patrzył mi w oczy.
- Gdzie teraz jest twój Lukey słoneczko?
Nie mogłam nic powiedzieć. Dusiłam sie. Nie mogłam złapać oddechu. Płakałam.
- Posłuchaj mnie kurwo. - wysyczał przez zaciśnięte zęby. - Nie miałaś prawa mu o niczym mówić, rozumiesz!? Masz zamknąć pysk i nic mu nie mówić! Rozumiesz to kurwa!?
Kiwnęłam lekko głową bo nie mogłam zrobić nic innego. Calum patrzył na mnie ze złością, co ja mowie, z wkurwieniem w oczach po czym wpił sie w moje usta. Koszmar zaczynał sie od nowa.
----~----
No i jest. Króciutki ale rozkręcę sie okej. I nie zabijajcie błagam.