10

1.2K 78 11
                                    


Grace pov

Luke spędzał ze mną prawie każdą chwile. Byłam mu za to wdzięczną. Czułam się bezpiecznie. Dzisiaj chciałam odpisać Michaelowi. Może troche nie fair z mojej strony, że go olałam?

Do : Wkurwiający Michael

Hej Mike.


Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.


Od : Wkurwiający Michael

Boże dziewczyno tak się nie robi! Czemu mi nie odpisywałaś?


Do : Wkurwiający Michael

Uh, wybacz, miałam bardzo dużo ważnych spraw.


Od : Wkurwiający Michael

Okej, rozumiem.


Postanowiłam napisać coś, dzieki czemu bede mogla go poznać.


Do : Wkurwiający Michael

Spotkamy sie?


I nie dostałam odpowiedzi. W sumie to czego ja się spodziewałam? Że odpisze "tak jasne spotkajmy sie"? Rzuciłam telefonem na drugi koniec łóżka i opadłam na poduszki z wielkim hukiem.

- Boże święty cos się stało!?

Usłyszałam przy drzwiach i wzdrygnęłam się. Zakryłam rękoma oczy. Chwile później materac ugiął się.

- Co sie dzieje? - usłyszałam obok swojego ucha. Otworzyłam oczy uśmiechając sie do Luke'a.

- Nic takiego. - blondyn popatrzył na mnie
marszcząc brwi, jak gdyby próbował czytać z moich myślach. Oparł głowę na dłoni i patrzył się w moje oczy.

- Coś się dzieje skarbie. - odezwał sie cicho. - o co chodzi?

Wzięłam jego dłoń w swoją i zaczęłam się nią bawić.

- Michael, ale ten drugi znowu mi nie odpisuje... Nie chce się ze mną spotkać a ja nie lubię gdy ludzie są anonimowi. Nie wiem o nim nic Lu, a chce się dowiedzieć jak najwięcej.

- Może sobie odpuść? Skoro ci nie odpisuje to zapewne nie jest ciebie wart i... Znudziło mu się...

- Może... Może masz rację...

Luke wziął moją głowę w swoje dłonie i złączył nasze usta. Zamknęłam oczy i objęłam jego szyje. Czułam się przy nim bezpiecznie, ufałam mu. Blondyn odsunął się lekko i cmoknął mój nosek.

To nie tak, że ja i Luke byliśmy razem. Nie o to chodzi. Sama nie wiem o co w tym chodzi, dziwna przyjaźń.

- Musze zmykać Racee... - odezwał się cicho - ... Clifford zaraz przyjdzie ci dotrzymać towarzystwa.

- Przyjdziesz później? - zrobiłam kocie oczy na co Luke się zaśmiał.

- Tak, przyjdę.

Jeszcze raz złożył pocałunek na moich ustach i  wyszedł. Opatuliłam się kołdrą i zasnęłam.

**

Obudziły mnie pocałunki na mojej szyi. Uśmiechnęłam się na samą myśl o Luke'u.

- Hej Lukey... - odezwałam sie cicho nadal mając zamknięte oczy. Nie wiedziałam, że to błąd.

- Hej Grace... - zesztywniałam. Chciałam podnieść się jak najszybciej z łóżka lecz jego ręką uniemożliwiła mi to. Sekundę później trzymał moją szyje ręką i patrzył mi w oczy.

- Gdzie teraz jest twój Lukey słoneczko?

Nie mogłam nic powiedzieć. Dusiłam sie. Nie mogłam złapać oddechu. Płakałam.

- Posłuchaj mnie kurwo. - wysyczał przez zaciśnięte zęby. - Nie miałaś prawa mu o niczym mówić, rozumiesz!? Masz zamknąć pysk i nic mu nie mówić! Rozumiesz to kurwa!?

Kiwnęłam lekko głową bo nie mogłam zrobić nic innego. Calum patrzył na mnie ze złością, co ja mowie, z wkurwieniem w oczach po czym wpił sie w moje usta. Koszmar zaczynał sie od nowa.

----~----

No i jest. Króciutki ale rozkręcę sie okej. I nie zabijajcie błagam.

I'll find YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz