16. Walentynki i sen

738 73 14
                                    

ważna notka pod rozdziałem

Nadszedł jeden z najmroźniejszych miesiący - luty. Co najdziwniejsze i chyba najlepsze, nie kłóciłam się w ogóle z Draconem.

— Cześć. — rzuciłam krótko siadając w Wielkiej Sali koło blondyna.

— Hej.

Dziś jest ten dzień... Walentynki. Normalnie nie obchodziłabym tego święta, ale jak ma się chłopaka to wypadałoby. Dyskretnie, aby Draco nie widział włożyłam walentynkę do jego torby, po czym zabrałam się do jedzenia, jakby nigdy nic.

Dziś przez cały dzień latały krasnoludy ze śpiewającymi walentynkami. Co najdziwniejsze dostałam 6 walentynek, (na szczęście nie śpiewające, bo są okropne) w tym jedna od Draco. Szłam właśnie korytarzem z Draconem i Pansy, lecz zrobiło się jakieś zamieszanie przy Harry'm.

— Co tu się dzieje? — rozległ się głos Dracona.

— Co to za zbiegowisko? — zapytał tym razem Percy Wealey.

Krasnolud złapał Harry'ego za nogi i powalił na posadzkę, po czym zaczął śpiewać jego walentynkę siedząc na jego nogach:
Ma oczy zielone jak pikle z ropuchy
Jego włosy są czarne jak tablica.
O, gdyby moim został, bohater mych snów,
Służyłabym mu jak diablica.
Każdy kto to usłyszał wył ze śpiechu, jedynie Harry był nieco zmieszany.

— Nie sądzę, żeby Potterowi spodobała się twoja walentynka! — krzyknął Draco w stronę Ginny.

Walnęłam go torbą w ramię i pobiegłam w stronę Ginny chociaż trochę ją pocieszyć. Ale muszę przyznać, że walentynka była dość dziwna.

Ostatnia lekcja ciągnęła się bardzo długo. Odkąd Lockhart uczy OPCM nie bardzo lubię ten przedmiot.
Gdy on zaczął przechwalać się swoimi kolejnymi osiągnięciami, ja położyłam głowę na ławce i po prostu odpłynęłam...

Ciemność, pustka, samotność... Siedziałam w jakimś pomieszczeniu przywiązana do krzesła. Z hukiem otworzyły się drzwi oświetlając moją twarz. Pojawiła się w nich przerażająca postać. Wysoki, chudy oraz bardzo blady mężczyzna szedł w moją stronę. Nie miał włosów, jego skóra głowy była prawie biała, a zamiast nosa miał szparki jak u węża. Jego oczy... Jego straszne i całe czarne oczy patrzyły wprost w moje.

Witaj, McKenzie Dixon. — odezwał się swoim niskim głosem.

I wtedy się obudziłam. Natychmiast podniosłam głowę z ławki, serce biło mi jak jeszcze nigdy.

— Jezu... Co ci? — usłyszałam zaniepokojony głos Dracona.

Obróciłam głowę w jego stronę, a oczy wyszły mu z orbit.

— McKenzie... — zaczął niepewnie. — Twoje oczy. Są całe czarne i jesteś... Jakaś taka blada.

Przestraszyłam się. Cholernie się bałam. Ja to czuję. Ten kto mi się śnił. To był Voldemort. To był zdecydowanie on. Tylko co się dzieje ze mną i z moimi oczami?!

— Panie profesorze. — podniosłam rękę. — Czy mogłabym pójść do łazienki?

Każdy kto wbił we mnie wzrok nie mógł go oderwać. Założę się, że moje czarne oczy widać bardzo dokładnie z daleka.

— Tak. — odpowiedział niechętnie.

— J-ja pójdę z nią! — wyrwał się z miejsca Draco.

Wyszliśmy razem z sali i skierowaliśmy się do łazienki. Popatrzyłam w lustro, w swoje odbicie i zbladłam jeszcze bardziej. Wyglądałam jak upiór... Czarne źrenice, czarne tęczówki i czarne białko. Plus twarz blada jak kartka papieru.

— Co się stało? — stanął za mną Draco, mimo, że była to dziewczęca łazienka.

Opowiedziałam mu cały sen, po czym zaczęłam po prostu płakać. Wtuliłam się w jego ramię, a on objął mnie w pasie. W końcu oderwałam się od niego i spojrzałam w jego szare, piękne oczy. Wytarł łzę z mojego policzka i rzekł:

— Powiedz o tym Dumbledore'owi.

— Tak zrobię... — spuściłam wzrok.

Pocałował mnie w czoło, a następnie złapał za ręke i razem wyszliśmy z pomieszczenia.

*

Pod wieczór poszłam do dyrektora, aby opowiedzieć mu sen i to co się stało. Również był zszkowany, gdy ujrzał moje oczy. Obiecał, że dowie się coś w sprawie tego, ale nie wiem czy cokolwiek mu się uda, przecież to mało możliwe.
Nie chciałam iść na kolacje. Już mi wystarczyło, że na korytarzach każdy, gdy ujrzał moje oczy omijał mnie szerokim łukiem, jakbym była potworem... Czułam się jak taki potwór. Czułam się jak ostatni wyrzutek, którego nikt nie chce. To smutne.
_____________________________
Hej. Ważne info jest takie, że przygoda o McKenzie będzie miała tylko 2 części. :\ 
Za to mam nadzieję, że ten rozdział podoba się, więc gwiazdkujcie, komentujcie!

Realistka w Hogwarcie #2 - KONIECOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz