...wstrzymałam oddech. Wszyscy patrzyli na mnie wyczekująco, ale najbardziej raził mnie wzrok Kastiela, który przewiercał mi twarz –No dalej Cam!- zapiszczała uradowana białowłosa.
-Jest moim przyja..- nie dokończyłam, ponieważ złotooka mi przeszkodziła.
-Ale co tak naprawdę do niego czujesz?- kątem oka widziałam, że Lysander, jako jedyny, nie patrzy na mnie tylko na swoje ręce pod stołem. Zaczęło robić mi się słabo, więc szybko wstałam i nie zwracając uwagi na wołanie mojego imienia, pobiegłam do wyjścia. Zamykając za sobą drzwi usiadłam na pierwszej lepszej ławce i zamknęłam oczy chcąc opanować się trochę. Po chwili poczułam, że ktoś koło mnie siada, a później nakrywa czymś moje nagie ramiona. Otworzyłam oczy i ujrzałam zatroskaną minę Lysandra, który zaraz spuścił wzrok na swoje drżące ręce. Siedzieliśmy tak przez chwilę po czym zbliżyłam się do chłopaka i mocno go przytuliłam.
-Oczekiwałem na Twoją odpowiedź, ale widziałem jakie to jest dla Ciebie stresujące. Zwłaszcza przy Kastielu, który prawie rzucił się na mnie, kiedy wyszłaś- wytrzeszczyłam oczy nie wierząc w jego słowa -Nie chcę nastawiać Cię przeciwko niemu, ale nie wydaje mi się to dobrym pomysłem, żebyś dalej z nim była- zmarszczyłam czoło nie wiedząc, o czym on mówi.
-Co masz na myśli?- spytałam odsuwając się od niego –Myślisz, że Kastiel mógłby zrobić mi krzywdę?- potrząsnęłam głową –To niemożliwe.
-Skąd wiesz?- odezwał się nagle –Nie masz pojęcia jaki on jest.
-Uważasz, że nie znam swojego chłopaka?
-Nie jesteście ze sobą szczerzy- powiedział spokojnie –Ukrywacie przed sobą prawdziwych siebie- patrzyłam na niego niezrozumiale –Opowiadał Ci o swojej rodzinie? Mówił, że ma ciężko w życiu przez nich? Wiesz dlaczego traktuje każdą dziewczynę jako dziwkę? Mówił Ci o swoich wcześniejszych „dziewczynach"?- zadawał kolejne pytania, na które nie znałam odpowiedzi –Kiedy ostatni raz powiedział, że Cię kocha?- to pytanie wmurowało mnie w ziemię. Nigdy nie powiedział, że mnie kocha. Spuściłam smutna głowę próbując powstrzymać się od płaczu –Nie płacz, proszę- przytulił mnie mocno –Nie chciałem.
-To nie twoja wina, Lys- powiedziałam –Masz rację. Jeszcze nigdy nie usłyszałam od niego tych słów- poczułam jak mięśnie chłopaka się zaciskają po czym znowu rozluźniają –Muszę z nim porozmawiać.
-Może nie dzisiaj. Staraj się o tym nie myśleć i dobrze się bawić. W końcu po coś tu jesteśmy- zaśmialiśmy się cicho. Lys miał rację, dzisiaj będę się bawić, a jutro porozmawiam z czerwonowłosym –Chodźmy do środka, robi się chłodno- uśmiechnęłam się do pięknookiego i pocałowałam go w policzek.
-Teraz Ci dziękuję- białowłosy uśmiechnął się ciepło po czym oboje weszliśmy do zatłoczonej hali. Podeszliśmy do naszego stołu, przy którym siedział Kastiel z jakąś rudowłosą dziewczyną.
CZYTASZ
Black Rose || Słodki Flirt || ZAKOŃCZONE
FanfictionCześć, jestem Camile i mam 16 lat. Niedawno przeprowadziłam się do mojego brata Luke'a do Paryża, ponieważ moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym. To było jakiś miesiąc temu. Razem z rodzicami i młodszą siostrą Emilią wracaliśmy wieczorem z kina...