-Co porabiacie?- spytałam, kiedy tylko weszłam do pokoju.
-Idziemy do klubu- powiedział Kas, ubierając czarną, dobrze dopasowaną koszulkę -Nie idziecie?
-Raczej nie- powiedział Lys -Wczoraj Cam trochę przedobrzyła z alkoholem...
-Właśnie widzę- zaśmiał się, wskazując dwie szklanki i prawie pustą wódkę na stole. Lekko się zaczerwieniłam, ale chłopaki chyba tego nie zauważyli. Całe szczęście -A poza tym- zwrócił się do mnie -To lepiej jak nie idziecie...
-Co chodzi Ci po tym pustym łbie?- spytałam, siadając na łóżku
-No wiesz...- przeciągnął -W ciąży nie powinno się pić- wmurowało mnie chyba tak samo, jak Lysandra.
-Że co?!- krzyknęłam -Przecież nie jestem w ciąży!
-Jeszcze- dodał Ken, wychodząc z łazienki. Strzeliłam sobie facepalma i opadłam na poduszki.
-Spokojnie- powiedział czerwonowłosy -Mogę Cię uspokoić tym, że Lys będzie świetnie nadawał się na ojca- mrugnął do mnie i wyszedł zanim zdążyłam go zabić.
-Dobra! Koniec tego tematu- westchnął białowłosy i położył się koło mnie.
-Racja- odezwał się Ken, który zbierał się już do wyjścia -Kobiet w ciąży nie powinno się denerwować- rzuciłam w jego stronę poduszką -Bo to może źle wpłynąć na zdrowie dziecka!- po tych słowach już go nie było. Warknęłam pod nosem i obróciłam się przodem do białowłosego, który wydawał się zadowolony z tej całej sytuacji.
-Czy to jest naprawdę takie śmieszne?
-Spróbuj podchodzić do tego bardziej z dystansem. Odczepią się, kiedy będą widzieć, że Cię to nie rusza- uśmiechnął się lekko i przyciągnął mnie do siebie -A tak poza tym... Nie cieszyłabyś się?- spojrzałam na niego zdziwiona.
-Ty pytasz serio?! Mam siedemnaście lat! Co ja bym powiedziała...- w tej chwili do moich oczu napłynęły łzy -Racja... Oni i tak by nie widzieli mojego dziecka- schowałam twarz w dłoniach i zaczęłam gorzko płakać. Lysander przytulił mnie do siebie, ale i tak to nie pomogło. Nie zwróci mi to rodziców... Próbowałam się uspokoić, ale nic nie pomagało.
-Nie płacz, proszę- szepnął po chwili -Wiem, że jest Ci z tym ciężko, ale nie należy rozdrapywać starych ran- pogładził mnie po głowie -Obiecuję, że postaram Ci to jakoś załagodzić- spojrzałam na niego spuchniętymi oczami -Wiem, wiem, że nie da się o tym tak łatwo zapomnieć, ale chociaż się postaraj tak tego nie przeżywać...
-Ciężko jest mi bez nich- szepnęłam, znowu wtulając się w białowłosego -Ale masz rację. Jak tylko o nich myślę, zaczynam płakać. Muszę się wziąć w garść. Dla nich- znów na niego spojrzałam -I dla nas- chłopak pocałował mnie w czoło, a ja, nawet nie wiem kiedy, zasnęłam.
CZYTASZ
Black Rose || Słodki Flirt || ZAKOŃCZONE
Fiksi PenggemarCześć, jestem Camile i mam 16 lat. Niedawno przeprowadziłam się do mojego brata Luke'a do Paryża, ponieważ moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym. To było jakiś miesiąc temu. Razem z rodzicami i młodszą siostrą Emilią wracaliśmy wieczorem z kina...