Jeff 🔪:
Po najlepszej nocy nastał znów ranek. Niestety. Obudziłem się, a blondyna już nie było. Mimo wszystko ledwo pamiętałem tę noc. Nic się nie wydarzyło, izzi, ale jednak. Nie pamiętam jaki film leciał, nie pamiętam kiedy zasnąłem, technicznie rzecz biorąc nie pamiętam nic po za złocistowłosym chłopakiem, który zasnął jako pierwszy i którego... Tak, obserwowałem go jak śpi wtulony we mnie. To był najlepszy widok w moim życiu. I chyba jedyny moment gdy usiedziałem w totalnym bezruchu i ciszy, obserwując kogoś bez chęci zabicia go. Ale niestety wszystko się kiedyś kończy. Ben poszedł do szkoły... Po co? Nie wiem. Przecież tu jest ciekawiej. No dobra... Nie jest. Ale tu jestem ja. Nie chcę być tu sam... Bogowie co ja, jeff perfekcja the killer gadam? Szaleje. To wszystko powoli mnie zabija. Powinienem być normalny. Znaczy... Nie normalny, ale normalny. To skomplikowane. Ugh. Nienawidzę być skomplikowany. Nienawidzę tego, że zaczynam czuć, nienawidzę tego, że wszystko co kiedykolwiek budowałem nagle się rozwala, nienawidzę tego, że nie wiem co z tym zrobić, nienawidzę tego, że nie umiem nic z tym zrobić, że nie chcę nic z tym zrobić. Właściwie to chcę. Myslę, że chce zrobić coś co nie pasuje do mnie kompletnie, ale nie mogę. Moje życie to jedna wielka gra i nie mogę sobie pozwolić na przegraną, a każde choćby najmniejsze uczucie, które ukazuje jest oznaką słabości. Uczucia nas wszystkich powoli zabijaja, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego poczatkowo sprawy... I co ja będę robił przez cały dzień? Może... Spojrzałem w kierunku mojego fav noża... Tak, to będzie dobre rozwiązanie...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Little do you know
I know you’re hurt while I'm sound asleep
Little do you know
All my mistakes are slowly drowning me
Little do you know
I’m trying to make it better piece by pieceBoo! No więc ogólnie wybaczcie, że tak krótko, ale to jest tylko kolejna zapowiedź, że powracam! Chcę was naprawdę mocno przeprosić za to, że nie pisałam kompletnie nic i zapewnić, że teraz już będę się starać regularnie pisać. Wiecie... Miałam stres co z szkoła, a później oswajałam sie i stresowałam jak to będzie jak bede sama w innym mieście bez przyjaciół i wgl i miałam problem z pewnymi fałszywymi ludźmi i odkryłam spore problemy ze zdrowiem i to jakby zablokowało moją wenę, ale ostatnio jakoś wszystko powraca i stres jest mniejszy kiedy powrót do szkoły sie zbliza bo nie mysle tak co bedzie tylko mysle ze jednak dam sobie rade no bo zawsze se daje rade i no ja bym miała nie dać rady xd no więc naprawdę, bardzo, ale to bardzo was przepraszam. Teraz już naprawdę bedzie inaczej 💕 mam nadzieję, że mi wybaczycie :c naprawdę o tym marzę 💕 za niedługo powinien pojawić się znacznie dłuższy rozdział z perspektywy Bena 🎮💕 Mam nadzieje, że się odgniewacie :c i może nie będę wam już przynudzać, powtarzając w kółko to samo, ale naprawdę mam zamiar się poprawić z moją na powrót odblokowaną weną 🙈 *sądzę, że powyższy fragment piosenki oddaje powagę sytuacji xd bo tak sie teraz co do was czuje, taka metafora... Chyba metafora idk... Takie coś xd* 🙈🙈🙈 Dobranoc / miłego dnia misie 💕💕💕
CZYTASZ
Sleepy Game (Ben & Jeff)
Fiksi PenggemarKażdy może być inny, ale każdy ma prawo do miłości... Nawet psychopatyczni mordercy. Remember: love is equal ❤ xxxxxxxxxxxxxxx To było moje pierwsze opowiadanie i zdaje sobie sprawę, że popełniłam tu masę błędów. I widać tu, iż z każdym rozdział mo...