16

290 35 3
                                    

-wiec...powiem tak...ty spisz tu na łóżku a ja śpię na tym samym łóżku co ty tylko ze obok, pasi? -powiedział robiac przy tym piękny uśmiech

-hmm...pana wniosek został przyjęty, prosimy czekać tydzień na odpowiedz -ledwo wykrztusilam z siebie te parę słów, śmiech wygrał

-nie ma tak!
Mówiłaś ze zrobisz wszystko co będę chciał jak się zgodzę być u ciebie przez tydzień! -skrzyżowań ręce i udawał obrazonego

-faktycznie...

-wygrałem! A teraz idę cie mocno przytulic a ty nie możesz się nie zgodzić -pokazał mi język zgredek

-dobra dobra idź się ogarnij i chodź spać bo już padam na twarz

-Ta jest szef

Kurde...on jest taki taki taki....idealny...pff nie..wydaje mi się. .

Wiem jedno. Przyjaźń idealna.

Położyłam się na łóżku i juz zasypialam ale pewien ktoś (czytaj LEO)
Wlazl na łóżko i zaczą mnie laskotac.

-Leo...przestań. ..proszę. ..-wyjeczalam przez śmiech

-ok ale... ale nic. -ktoś tu spalił buraka

-ale?

-... -chłopak nic nie powiedział tylko zawisł nade mną, spojrzal mi w oczy delikatnie się uśmiechając. Niepewnie mnie pocałował. Oddalam?
Tak.
Czemu?
Nie wiem.

Opętani- L.D._ Ch.L √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz